Recenzja książki SIEDEM TAJEMNIC NAPRAWDĘ UDANEGO SEKSU

Najwyraźniej poprzednia książka
Grahama Mastertona, nosząca tytuł „Tajemnice seksu”, nie odsłaniała ich
wszystkich, ponieważ w kolejnej ujawnia kolejnych „Siedem tajemnic naprawdę
udanego seksu”. Oczywiście leży w tym raczej zasługa tłumacza Wydawnictwa
Rebis, ale mogę sobie wyobrazić, że swojego czasu czytelniczki miały w głowie
swoisty mętlik. Zwłaszcza, że rzeczony tłumacz zmienia się wraz z tym tomem –
Jacka Ławickiego zastępuje Grzegorz Mastowski, co jest niestety zmianą na
gorsze, gdyż dobór słów określających ludzkie narządy płciowe jest w tym
wypadku znacznie gorszy i żenujący, niż w poprzednich książkach tego typu. Nie
przyćmiewa to jednak wartościowej całości.  

Ten jeden z ostatnich poradników,
napisany pod koniec lat dziewięćdziesiątych, zawiera w sobie kilka zupełnie
nowych wskazówek, które Masterton wcześniej raczej omijał. Idąc jednak z duchem
czasu, postanowił poruszyć wątki, o których uprzednio nie było mowy. W ten
sposób pierwsze rozdziały sugerują dokładne poznanie reakcji swojego własnego
ciała, a nawet, co znamienne, medytację tantryczną.    

Podzielony na siedem głównych
rozdziałów i na dwa pomniejsze tom pomaga zauważyć różnicę pomiędzy
satysfakcjonującym, dobrym seksem, a seksem rewelacyjnym, takim o jakim
zazwyczaj się marzy i fantazjuje, a z jakichś powodów boi się go wprowadzić w
życie. Brytyjczyk namawia do intensywnej pracy nad samoakceptacją, zarówno
fizyczną, jak i psychiczną, co z kolei prowadzi do wyzbycia się pewnych
zahamować, mających wpływ na rozwój osobowości seksualnej. Pierwszym krokiem do
naprawdę udanego seksu jest bowiem nauczenie się seksownego myślenia, które
pozwoli kobiecie zdobyć władzę nad mężczyzną swojego życia i zatrzymać go przy
sobie na zawsze. Potem pozostaje tylko wdrożyć te myśli w życie.

W kolejnych rozdziałach Masterton
radzi, by wypróbować którąś z erotycznych ozdób – tatuaż, pomalowane brodawki,
bransoletka, kolczyki, czy depilacja we wzorek, a także przedstawia oryginalny
test progu akceptacji dla obojga partnerów – namawia do określenia stopnia
zainteresowania odnośnie tytułów i krótkich opisów wybranych,
najpopularniejszych filmów pornograficznych.

W pozostałych rozdziałach pisarz
namawia do tego by bezustannie drażnić partnera, a także pozwalać mu drażnić
siebie, tak by utrzymać jego zainteresowanie seksem, a także sprawić, by
pozostawał w stanie ciągłego podniecenia i zaintrygowania swoją partnerką, w
której spoczywają przecież nieskończone pokłady seksu. Jeden z rozdziałów
poświęcony jest także wystrzałowym ubiorom, które pomogą doprowadzić kochanka
do szaleństwa. Wszystko to oczywiście poparte zostało dziesiątkami przykładów w
postaci listów od czytelniczek.

Nadrzędnym celem poradnika jest
nauczenie kobiet, by stały się dla swojego ukochanego największym (i jedynym)
źródłem rozkoszy, co wcale nie jest takie trudne. Jak powtarza Brytyjczyk, to
nie w wyglądzie zewnętrznym leży seksapil, a w sposobie myślenia, zachowaniu,
odwadze i gotowości na wszystko, co sprawia dwóm kochającym się osobom
przyjemność. Graham namawia, by traktować seks jak zabawę, a nie jako objęty
tabu małżeński obowiązek, który po prostu trzeba przecierpieć. Gry i zabawy,
które może nie mają wiele wspólnego z powagą, ale za to wiele z prawdziwą
rozkoszą, ekscytacją i śmiechem, powinny pomóc wprowadzić powiew świeżości do
każdego, nawet najbardziej wypalonego związku. Warto jednak nadmienić, że
podane przykłady tych zabaw mogą przyprawić co bardziej pruderyjne osoby o
zawał serca.

Namawiając, by realizować
założony cel, Graham podaje na końcu „Siedmiu tajemnic naprawdę udanego seksu”
57 sposobów na udany seks, z których można skorzystać próbując ratować swój
seksualny związek z drugą osobą. Po raz kolejny mamy tu do czynienia z dziełem
delikatnym i subtelnym, a jednocześnie bardzo ostrym i bezpruderyjnym. Chociaż
wiele opisanych w książce pomysłów daleka jest od tego, co nazywamy
konwencjonalnym seksem, to jednak gwarancja zacementowania relacji z osobą, na
której nam najbardziej zależy, pozwala pozbyć się niepotrzebnych zahamowań i
cieszyć się zupełnie nową jakością seksu.

Autor recenzji: Piotr Pocztarek

Wydawnictwo: Rebis

Rok wydania: 2000

Liczba stron: 274

Format: 11 x 17

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.