Recenzja książki TAJEMNICE EROTYCZNYCH GIER I ZABAW

Przedostatnia wydana w Polsce książka z gatunku poradnictwa seksuologicznego,  jaką napisał Graham Masterton, nosi tytuł „Tajemnice erotycznych gier i zabaw” i jak sama nazwa wskazuje, skupia się głównie na pokazaniu czytelnikom, że seks nie musi, a nawet nie powinien być śmiertelnie poważny. Śmiech i dobra zabawa to nieodłączni towarzysze życia erotycznego, którzy skutecznie pomagają nie tylko pomagają się rozluźnić i pozbyć wszelkich napięć, ale również umożliwiają łatwiejsze poprawienie swoich łóżkowych ekscesów.

W niniejszej książce Graham odpuszcza wdawanie się w szczegóły anatomiczne, reakcje i problemy, a skupia się raczej na szalonych pomysłach, które można zrealizować po uprzednich poznaniu wzajemnych preferencji obojga partnerów. Na pięciu rozbudowanych przykładach autor pokazuje, jak bardzo może się zmienić życie erotyczne nawet najbardziej znudzonej sobą pary, kiedy tylko wprowadzą do niego kilka usprawnień, które być może nawet nie przeszłyby im przez głowę, kiedy rozmawiają o seksie na trzeźwo. Mówimy tutaj o dominacji, uległości, zabawach z jedzeniem, orgiach czy innych fantazjach, które przywracają chęć do łóżkowych igraszek.

Tradycyjnie, za pomocą bardzo wielu przykładów, Brytyjczyk ilustruje swoją tezę, jednocześnie podsuwając całe mnóstwo pomysłów na ciągłe podniecanie partnera i pokierowanie swoim życiem seksualnym. Masterton krytykuje Kamasutrę i inne „złote rady”, które zmuszają kochanków do stuprocentowej powagi, albo karkołomnych pozycji, w rezultacie prowadząc raczej do spektakularnej porażki, aniżeli poprawy jakości współżycia.

Graham ponownie zachęca do przybrania swojego seksualnego alter ego, swoistej roli, w której dana osoba będzie czuła się najlepiej i będzie mogła zrealizować swoje najdziksze fantazje, w razie potrzeby zwalając na drugą osobowość winę za wszelkie ewentualne niepowodzenia (gratulacje za sukcesy wspaniałomyślnie można przypisać sobie). Taka rola pozwala o wiele łatwiej pokierować w łóżku swoim partnerem, mniej lub bardziej subtelnie dając mu do zrozumienia co robi dobrze, a nad czym musi jeszcze trochę popracować. Wstępując w skórę kogoś innego można „zagrać”, zupełnie jak w filmie, postać z marzeń swojego mężczyzny, która przy okazji realizuje też swoje pragnienia, odkrywając zupełnie nowy wymiar przyjemności.

W kolejnym z rozdziałów Brytyjczyk przedstawia szereg propozycji związanych z hazardem i grami losowymi. Oczywiście chodzi tutaj o coś znacznie bardziej rozbudowanego i o wiele bardziej podniecającego, niż na przykład rozbierany poker. Wśród propozycji znajdują się między innymi erotyczne scrabble (słowa związane tylko z seksem) czy zgaduj-zgadula o wysokiej stawce (np. dwie pary, które kończą grę orgią, w której przegrana para wykonuje polecenia zwycięzców).

Przedostatni rozdział to powtórka z rozrywki w kwestii licznych wibratorów i innych zabawek erotycznych, które pomogą przedłużyć przyjemność w łóżku. Masterton przytacza wiele nazw i funkcjonalności owych akcesoriów, które niejednokrotnie brzmią bardzo zabawnie i zapadają w pamięć.

„Tajemnice erotycznych gier i zabaw” kończy rozdział o wdzięcznej nazwie „Gem, seks i mecz”, w którym znajduje się kilka szalonych pomysłów na ciekawe zabawy, takich jak nagie zapasy, ciuciubabka, czy rozbitkowie, którzy muszą podarować sobie wzajemnie po 3 orgazmy, zanim będą mogli się ubrać i zjeść coś, czego nie byłoby na bezludnej wyspie.

Po książkę powinien sięgnąć każdy, komu zabrakło już kreatywności na wymyślanie kolejnych ekstremalnych pomysłów na podniecanie i ekscytowanie partnera i partnerki, można z niej bowiem skopiować kilka szalonych rozwiązań, które na pewno wzbogacą życie erotyczne. Czy to ładnie podkradać pomysły? Tak, jak najbardziej, jeśli tylko pomogą one zapewnić ukochanej osobie większe zaspokojenie i szczęście. Bo jak się uczyć, to od najlepszych. 

Autor recenzji: Piotr Pocztarek

Wydawnictwo: Rebis

Rok wydania: 2001

Liczba stron: 246

Format: 11 x 17

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.