Recenzja książki MOC SEKSU

„Moc seksu” to napisany w 1992 roku poradnik, który kontynuuje cykl książek z zakresu seksuologii użytkowej autorstwa Grahama Mastertona. Biorąc pod uwagę, że to już kolejna pozycja, która porusza podobną tematykę, można mieć obawy, że autor stanie się powtarzalny. Nic bardziej mylnego – „Moc seksu” jest najmądrzejszą i najdojrzalszą (jak na razie) książką o seksie spod pióra Brytyjczyka.

W poświęconym potencjałowi seksualnemu wstępie Masterton snuje rozważania na temat istoty erotycznego treningu – wszak seks jest o wiele ważniejszy niż jazda samochodem, albo sport, a mimo to ludzie nie poświęcają mu należytego przygotowania. Autor piętnuje też znikomą rolę erotyki w filmach i Internecie w poradnictwie, gdyż epatuje ona jedynie obrazami, bez słów wyjaśnienia dotyczącego uczuć, emocji, a także reakcji ciała i organizmu na dane zachowania. Trudno nie zgodzić się z Grahamem, który jednocześnie podkreśla, że dobrze stosowane erotyczne filmy czy zdjęcia mogą znacznie urozmaicić życie erotyczne i powinny być łatwo dostępne dla każdego, kto jest nimi żywo zainteresowany.

Zasadniczy problem wszelkich par nadal się nie zmienia – to wciąż nieumiejętność rozmawiania o swoich potrzebach i fantazjach, a także paniczny strach przed odrzuceniem przez partnera. Zaskakująco wiele kobiet i mężczyzn boi się reakcji ukochanego/ukochanej na najskrytsze pragnienia. Przykładowo, kobieta może wstydzić się tego, że podczas pieszczot robi się bardzo wilgotna, nie zdając sobie sprawy jak bardzo podnieca to mężczyzn. I odwrotnie – mężczyzna może uważać, że wzięcie kobiety oralnie spotka się z jej sprzeciwem, nie dowiadując się nawet, że ona marzy o tym w ramach długiej i namiętnej gry wstępnej. Masterton zwraca uwagę na ten brak porozumienia i uczy jak sobie z nim skutecznie radzić.

Graham gorąco zachęca do poznania siebie – reakcji własnego ciała, a także ciała swojego partnera, czy to przez dotyk, oględziny i sprawdzenie, jaki rodzaj stymulacji działa najskuteczniej, czy to przez nagranie swoich seksualnych wyczynów na video i spojrzenie na siebie niejako oczami drugiej osoby. Zaskakująco wiele niedociągnięć wychodzi wtedy na jaw, co skutecznie pomaga wprowadzić natychmiastowe poprawki do jakości współżycia. Taki zabieg pełni też niejako terapeutyczną rolę w związkach, które nie potrafią szczerze rozmawiać o tym, co robią źle, bojąc się wyzwisk i awantur, co zresztą zdarza się wyjątkowo często, kiedy on dowiaduje się, że był kiepski w łóżku, a ona, że była oziębła i miała zahamowania.

W późniejszych rozdziałach Masterton obala mity o jednoczesnym orgazmie, omawia istotną rolę kobiety w edukacji seksualnej partnera, dywaguje o kwestiach dominacji, czy też wyjaśnia przyczyny pierwszych seksualnych niepowodzeń u młodych ludzi. Wszystko oczywiście tradycyjnie poparte publikacją wycinków z listów Czytelniczek i Czytelników.

W dalszej części książki Brytyjczyk wraca do szczegółowego omówienia narządów płciowych kobiet i mężczyzn, ich reakcji, a także przedstawia najskuteczniejsze sposoby ich pobudzenia, łącznie z autorską „metodą Mastertona”. Bardziej naukowa część poświęcona jest również różnicom w budowie penisów, piersi, czy warg sromowych, a także temu, czy ich kształt i wielkość mogą wpłynąć na współżycie. Kilka podrozdziałów jest także poświęconych trudnej sztuce utrzymania erekcji (będziecie zaskoczeni, jak wiele może zależeć od psychicznych, a nie fizycznych aspektów), a także grze wstępnej, tak bardzo zapomnianej i rzadko odpowiednio wykorzystywanej, głównie przez mężczyzn, co prowadzi z kolei do niezaspokojenia i frustracji wśród kobiet.

W „Mocy seksu” Graham znów poświęca kilka stron fetyszom, akcesoriom i wyuzdanym fantazjom, ponownie podkreślając, że wszystko na co zgadzają się obie strony jest dozwolone, a nawet wskazane. Książka ta jest niezwykle obszerna tematycznie i nie sposób omówić wszystkich zawartych w niej porad, chociaż zdecydowanie warto pochylić się nad tymi najważniejszymi. Mężczyźni na pewno docenią porady dotyczące pieszczot łechtaczki, zwłaszcza ci, którzy uważają, że jest to magiczny „guzik miłości”, który naciśnięty wywołuje u kobiety orgazm w wersji instant. Kobiety zaś z czystym sercem docenią zapewnienie, że wszelkie ich pragnienia nie są niedopuszczalne i perwersyjne.

Masterton kontynuuje swoją krucjatę na rzecz seksualnego uświadomienia. Jego celem jest pokazanie ludziom, że mogą cieszyć się seksem w znacznie większym stopniu, niż robią to do tej pory. Autor chce, żeby ludzie nauczyli się cieszyć sztuką miłości, pokonali bariery ograniczające ich seksualny rozwój, a także przekonać ich do tego, że każdy może być kochankiem najwyższej jakości, jeśli tylko tego zabraknie. Oczywiście wymaga to wspólnej pracy, wysiłku i treningu, jak każda inna „dyscyplina”, jednak efekty jakie można osiągnąć są zdecydowanie tego warte. Wszak seks to dziedzina życia, które potrafi zaafektować wszystkie inne dziedziny. Oby robiła to zawsze pozytywnie.

Autor recenzji: Piotr Pocztarek

Wydawnictwo: Rebis

Rok wydania: 1997

Liczba stron: 247

Format: 11 x 17

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.