Graham Masterton o powieści TRAUMA

Poniżej znajduje się wstęp, jaki Graham Masterton napisał specjalnie do nowego polskiego wydania powieści TRAUMA. Publikujemy go w całości, mając nadzieję, że lektura zaintryguje fanow Brytyjczyka. Książka ukaże się na rynku już 13 marca.

Do napisania Traumy zainspirował mnie artykuł, który przeczytałem w jakimś magazynie. Opisywał pewną matkę z Los Angeles, która rozkręciła własny biznes – sprzątając miejsca zbrodni, usuwając przesiąknięte krwią materace, czyszcząc kawałki mózgu i innych ludzkich wydzielin z tapicerki, wynosząc dywany i zaciągając zasłony.
 
Wcześniej nie wiedziałem, że policja nie zajmuje się takimi rzeczami. Musi to zostać zrobione prywatnie, a koszty pokrywane są z ubezpieczenia domu. Obecnie w Kalifornii jest mnóstwo firm, które się w tym specjalizują, na przykład Steri-Clean, Rainbow International czy PuroClean.
 
Wszystkie te przedsiębiorstwa używają specjalnego sprzętu i chemikaliów, by czyścić mieszkania po morderstwach, samobójstwach, czy odkryciu rozkładających się ciał. Zawsze mają pełne ręce roboty, dwadzieścia cztery godziny na dobę!

Dla przykładu, każdego roku w Los Angeles ma miejsce ponad trzy tysiące udanych samobójstw, a 45% z nich popełniane jest bronią palną. Są jeszcze te nieudane próby samobójcze. Ich liczba sięga dziesiątek tysięcy, a po nich również należy usunąć krew czy pozostałości po prochu strzelniczym.
 
Czyściciele miejsc zbrodni muszą sobie radzić nie tylko z krwią i ludzkimi szczątkami, ale też z proszkiem do wykrywania odcisków palców, który policja zostawia na drzwiach, oknach i innych powierzchniach, a także z Luminolem, związkiem chemicznym używanym do wykrywania plam krwi, które sprawca mógł spróbować wybielić z dywanów i prześcieradeł, albo spłukać pod prysznicem.
 
Ciała, które odkryto w zaawansowanym stadium rozkładu stanowią jeden z najtrudniejszych problemów czyścicieli, ponieważ płyny powstające podczas rozkładu przesiąkają przez łóżka, kanapy czy krzesła, wydzielając przytłaczający i wywołujący mdłości odór, który ciężko wyeliminować. Często ten pełen bakterii płyn nasącza dywan i znajdujące się pod nim deski podłogowe, a czasem nawet przesiąka przez sufit do pokoju poniżej.
 
Przed napisaniem Traumy musiałem się bardzo dokładnie przygotować i przeprowadzić duży research, nawet pomimo tego, że książka jest relatywnie cienka. Musiałem się dowiedzieć jak usunąć krew z nylonowych, a jak z wełnianych dywanów, a także jak usunąć kawałki mózgu z tynku, a jak z tapety.
 
Tak więc, jeśli zdecydujecie się kogoś zamordować, wiecie już do kogo zadzwonić, aby posprzątał.
 
W Traumie chciałem pokazać Wam codzienne życie kobiety, która musi radzić sobie ze wszystkimi przerażającymi aspektami sprzątania miejsc zbrodni, w tym samym czasie próbując dawać sobie radę z drugą pracą i przyziemnym obowiązkiem, jakim jest prowadzenie domu. Zastanawiałem się, jak to może wpłynąć na jej psychikę – nawet jeśli jest ona osobą praktyczną i twardo stąpającą po ziemi.
 
To dało mi możliwość zasugerowania pewnego okultystycznego zagrożenia, bez ryzyka, że książka stanie się całkowicie nadprzyrodzonym thrillerem. Tu właśnie pojawia się straszna meksykańska legenda.
 
Kiedy Traumę po raz pierwszy wydano w Stanach Zjednoczonych, została uwzględniona w zestawieniu stu najlepszych książek roku, przygotowanym przez Publisher’s Weekly, a także nominowana przez Mystery Writers of America w kategorii „Najlepsza książka w miękkiej oprawie”. Jonathan Mostow, reżyser filmu o łodzi podwodnej U-571, rozważał także kupno praw do jej ekranizacji, niestety nie udało mu się zebrać odpowiedniego budżetu i podobnie jak wiele projektów w Hollywood, również i ten nie został zrealizowany. Chociaż ja nadal żyję nadzieją.
 
Bez zbytniego przechwalania się, oto co Ed Gorman, słynny autor powieści grozy, napisał o Traumie w Cemetery Dance Magazine, który jest prawdopodobnie największym na świecie magazynem poświęconym horrorowi:

„Tak, mamy tu element horroru, ale (przynajmniej dla mnie) jest on marginalny dla całej historii. Nawiedzone, można by rzec – poetyckie oświadczenie dotyczące sposobu życia, który dotyczy zbyt wielu z nas. Dla mnie jest to najlepsza książka Mastertona”.

Graham Masterton, 2012

Wstęp przetłumaczył: Piotr Pocztarek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.