W związku z pojawiającymi się ze strony Czytelników wątpliwościami odnośnie fabularnych szczegółów w powieści ZŁODZIEJ DUSZ, Graham postanowił ustosunkować się osobiście do wszelkich nieścisłości. Przypomnijmy, że najczęściej dopytywaliście o płeć kota/kotki Tibbles, zmieniony charakter i wiek Jima, który od pierwszej części praktycznie się nie zestarzał. A o to, co powiedział nam Graham:
Przykro mi, że tak zdenerwowała Was płeć Tibbles. Wydawało mi się jasne, że Tibbles jest tylko metaforą duchowego towarzystwa (w końcu to już druga, albo i trzecia kotka o tym imieniu, a po zmiażdżeniu przez samochód Jima nie wiadomo już z którym jej wcieleniem mamy do czynienia!). Jeśli chodzi o Rooka, to jak każdy z nas z wiekiem stał się bardziej zmęczony i twardszy. Fikcyjni bohaterowie jednak nie starzeją się tak samo jak prawdziwi ludzie. Gdyby tak było, Harry Erskine w finalnej potyczce z Misquamacusem musiałby mieć co najmniej 75 lat.
Trudno nie przyznać Mastertonowi racji. W końcu po siedmiu przerażających potyczkach z różnego rodzaju demonami, a także po śmierci tylu bliskich jego sercu uczniów, Jim Rook stał się postacią mniej radosną i zadowoloną z życia. Jego bagaż doświadczeń zaczął go przytłaczać, co wyjaśnia również zmianę postawy wobec świata. A co do kota, już w piątym tomie mieliśmy do czynienia z jego tajemniczym powrotem, więc… wydaję się, że w przypadku Tibbles wszystko się może zdarzyć!