Zapraszamy do wzięcia udziału w kolejnym spotkaniu online z Grahamem Mastertonem, które odbędzie się już dziś – 15 lipca o godzinie 19.00.
Wirtualne spotkanie na żywo organizowane jest przez Wydawnictwo Rebis oraz Lubimyczytac.pl z okazji premiery wznowienia katastroficznej powieści SUSZA, które jest dostępne dla czytelników od 13 lipca.
Dobre wieści dla polskich fanów Grahama Mastertona!
Pisarz odwiedzi Wrocław w dniach 2-8 sierpnia, biorąc udział w kilku spotkaniach autorskich w mieście i okolicach. Dodatkowo, Graham w październiku odwiedzi także Warszawę. Szczegółowy plan obu wizyt opublikujemy jak tylko zostanie ustalony.
Nowe opowiadanie Grahama zatytułowane A PORTRAIT OF KASIA (PORTRET KASI) zostanie opublikowane w Polsce w planowanej na jesień antologii wydawnictwa Phantom Books.
Opowiadanie będzie miało polski akcent: dojdzie w nim do wirtualnego spotkania (poprzez Facebooka) brytyjskiego artysty i polskiej bibliotekarki, którzy po wymianie maili zakochują się i fantazjują o sobie, chociaż nigdy nie widzieli się na żywo. Co więcej, opowieść ta będzie oparta na prawdziwej historii.
A PORTRAIT OF KASIA trafi też do nowego zbioru opowiadań (nareszcie!), który Graham planuje wydać w Wielkiej Brytanii i USA w 2022 roku.
Kolejna książka Grahama Mastertona z końcem czerwca zostanie udostępniona w formie audiobooka dzięki Audiotece. Tym razem padło na zbiór opowiadań FESTIWAL STRACHU – w mojej skromnej opinii chyba najlepszy z dotychczas wydanych.
Okładkę audiobooka prezentujemy poniżej. Opowiadania przeczyta dla słuchaczy Janusz Zadura. Przypomnijmy, że aktualnie w ofercie Audioteki znajdują się też powieści Mastertona: DZIECKO CIEMNOŚCI, ZWIERCIADŁO PIEKIEŁ, GŁÓD i ANIOŁOWIE CHAOSU, a także te wchodzące w skład cyklu o Katie Maguire: BIAŁE KOŚCI, UPADŁE ANIOŁY, CZERWONE ŚWIATŁO HAŃBY, UZNANI ZA ZMARŁYCH, SIOSTRY KRWI, POGRZEBANI, MARTWI ZA ŻYCIA i TAŃCZĄCE MARTWE DZIEWCZYNKI.
Ceny audiobooków na podstawie książek Mastertona wahają się w Audiotece w przedziale 29,90 – 49,90 zł.
Już 13 lipca Dom Wydawniczy Rebis wyda wznowienie SUSZY – katastroficznego thrillera Grahama Mastertona z 2014 roku. Wcześniej książka wydana została przez Wydawnictwo Albatros. Przekład pozostanie taki sam – a jest to tłumaczenie Wiesława Marcysiaka.
To nie koniec niespodzianek, jakie dla fanów Grahama przygotował Rebis, ale na ujawnienie szczegółów musimy jeszcze trochę poczekać.
Poniżej okładka oraz opis wznowienia SUSZY:
Przerażająca wizja świata bez wody
San Bernardino w Kalifornii dotyka susza w samym środku wyjątkowo upalnego lata. Skorumpowani politycy cynicznie wykorzystują sytuację dla własnych celów i odcinają wodę najuboższym dzielnicom, w których mieszkają podopieczni Martina Makepeace’a (byłego żołnierza marines, a obecnie pracownika opieki społecznej). W mieście wybuchają zamieszki, których policja nie jest w stanie opanować. Na dodatek córka Martina jest bardzo chora, a jego syn zostaje niesłusznie aresztowany za gwałt i zabójstwo. Martin nie ma wyboru i musi uciec się do drastycznych środków, żeby ratować swoją rodzinę.
Graham Masterton pracował jako reporter i redaktor w czasopismach „Mayfair” i „Penthouse”. W roku 1976 zadebiutował horrorem Manitou, który stał się światowym bestsellerem. Napisał ponad 100 książek, które przełożono na 18 języków i wydano w 27 milionach egzemplarzy. Jego powieści otrzymały wiele nagród, m.in. Edgar Allan Poe Award. Oprócz horrorów pisze thrillery, powieści historyczne, romanse i poradniki seksuologiczne.
W ramach nowego cyklu wpisów poprosiliśmy osoby związane ze światem polskiej grozy, by podzieliły się wspomnieniami dotyczącymi początku przygody z literaturą Mastertona czy ulubionymi powieściami i scenami czy bohaterami, którzy narodzili się w wyobraźni brytyjskiego mistrza horroru. Zadaliśmy kilka pomocniczych pytań, dzięki którym mogły powstać miniwywiady lub felietony, które będą regularnie publikowane na niniejszej stronie.
Jako szesnasty o Mastertonie w formie wywiadu z samym sobą opowiedział Jacek „JacAr” Rostocki – pisarz, autor opowiadań i wierszy. Współpracował między innymi z Fabrica Librorum, a także z czasopismami Science Fiction, Fantasy&Horror, ZNAJ, Cegła, Nowy Detektyw. Debiutancki zbiór opowiadań wydał w 2006 roku. Współautor antologii tekstów grozy pt. SĘPY (napisanej wspólnie z Robertem Cichowlasem). Zawodowo copywriter związany z reklamą.
Bardzo lubię udzielać wywiadów, ale jakoś nikt ich ze mną ostatnio nie chce przeprowadzać. To zmusza mnie do czynów desperackich, by nie rzec histerycznych! Oto w dobie pandemicznego odosobnienia, permanentnej samotności, postanowiłem przeprowadzić wywiad sam ze sobą. Oczywiście wywiad dotyczący Grahama Mastertona.
Ja: Opowiesz jeszcze raz tę historię, jak zacząłeś zaczytywać się Mastim?
Ja: Znowu? OK, to było, jak wiesz tak, że rozstałem się z dziewczyną. Ona zabrała ze sobą różne rzeczy – kuchenkę mikrofalową, sprzęt grający, ale akurat książki zostawiła. W tym MANITOU. Wiesz, ja strasznie na nią nalatywałem, że czyta takie śmieciówki. Prawdę mówiąc, poza tym, że horror jako gatunek niezbyt mnie przekonywał, to wtedy książki Grahama były wydawane przez Amber, na papierze delikatnie mówiąc średniej klasy, w formie klejonych książeczek, które rozwalały się już przy pierwszym czytaniu. Okładki też jakoś mnie nie zachwycały. Z drugiej strony to nie zamiłowania czytelnicze mojej byłej stanowiły przyczynę rozstania, więc co mi tam! Otworzyłem MANITOU… i wpadłem. Na początek wciągnąłem cały cykl. Potem poszło dalej. Rok był wtedy jakoś tak 1992? W każdym razie jeszcze w ubiegłym wieku. [śmiech]
Ja: Czyli lubisz literaturę grozy?
Ja: Co skłoniło cię do takiej konkluzji? Prawda jest taka, że poza Mastim próbowałem jeszcze kilku autorów, ale albo mnie znudzili, albo nie zainteresowali. Niestety, na tym polu polegli mistrzowie, tacy jak King. Ale nie stronię od thrillerów. Zresztą później okazało się, że Masterton również w tym gatunku jest mistrzem. W każdym razie, dla mnie, jeśli groza to Masti. No, albo Cichowlas, ale to inna historia. [śmiech]
Ja: A filmy?
Ja: Co z nimi?
Ja: No czy lubisz horrory?
Ja: Prawdę mówiąc nie przepadam. Widzisz, na własny użytek stworzyłem sobie taką teorię, że horror w postaci pisanej i dodatkowo pisanej przez Grahama ma tę przewagę, że musisz sobie wszystko wyobrazić. W filmie wszystko ci pokazują i albo cię to śmieszy, albo obrzydza, albo boli. Dlatego preferuję strachy w głowie, a nie naoczne.
Ja: Dużo tego Mastertona przeczytałeś?
Ja: Do pewnego momentu wszystko, co było na rynku. Można powiedzieć, że czekałem pod księgarnią, z wywalonym ozorem pożerając wszystko, co tylko się ukazywało.
Pamiętam fajną akcję z ZAKLĘTYMI. Nie szła mi ta książka strasznie. Przez cztery dni przeczytałem jakieś 25 stron. No i któregoś wieczora zassało… Miałem straaaaszną noc. [śmiech]
Ja: I co, czytasz Grahama Mastertona nadal?
Ja: Od jakiegoś czasu nie czytałem, jedynie wracałem do wcześniej przeczytanych pozycji. Przykładowo całkiem niedawno powtórzyłem sobie GENIUSZA, żeby sprawdzić, czy dobrze myślę, że jest spore podobieństwo między tą powieścią a JESTEM BOGIEM z Bradleyem Cooperem.
Ja: I co?
Ja: No miałem rację, jest duża zbieżność…
Ja: Pytam raczej czy ci się podobała książka czytana ponownie?
Ja: A! Oczywiście. Bardzo fajna pozycja, zresztą już wcześniej zdarzało mi się wracać do niektórych rzeczy, szczególnie do opowiadań z DWÓCH TYGODNI STRACHU czy CZTERNASTU OBLICZY STRACHU. Lubię sprawdzać sobie, czy nadal ERYK PASZTET jest taki obrzydliwy i czy rzeczywiście kobieta z OBIEKTU SEKSUALNEGO miała tyle, hmmm, cipek. [diaboliczny śmiech]
Ja: Wykorzystujesz coś z Mastertona w swojej twórczości?
Ja: A wiesz, że tak? Kiedyś zastanawiałem się, skąd te wszystkie jego pomysły i inspiracje? Skąd wiedza o takich czy innych rytuałach, zwyczajach. No i w dobie internetu uświadomiłem sobie, że to research. Muszę przyznać, że wyszukiwanie wiedzy, informacji w necie, to fascynująca sprawa. Cała sztuka potem by sprytnie połączyć fakty z wyobraźnią. Stworzyć taki konglomerat, który czytelnikowi będzie łatwo przyjąć, bo znajdzie tam między innymi… prawdę!
Ja: Jak sądzisz, co cię uwiodło w Mastim?
Ja: Masz na myśli jego pisarstwo, mam nadzieję?
Ja: No raczej!
Ja: Wiesz co? On jest po prostu świetnym pisarzem. Doskonale pisze i konstruuje sytuacje dramatyczne. Potrafi dawkować tajemnicę i co bardzo ważne, zazwyczaj daje satysfakcjonujące rozwiązania. Fajnie balansuje nieszczęście z happy endem, nie pozostawiając czytelnika z ręką w nocniku. I wracając do pierwszego zdania – o czym by nie pisał, czy to będzie wypruwanie flaków czy nadziewanie na demonicznego fallusa, albo zwykły, skromny seks (e nie, tego chyba nie pamiętam), robi to świetnie. I to jest dla mnie niedościgły warsztat. No świetny jest i tyle.
Oto aukcja charytatywna, jakiej jeszcze nie było! Przed Wami unikatowa możliwość wylicytowania czegoś niepowtarzalnego i jedynego w swoim rodzaju: oryginalnego portretu Grahama Mastertona (jest tylko jeden taki egzemplarz na świecie!) oraz możliwości wystąpienia z imienia i nazwiska w najnowszej książce brytyjskiego mistrza grozy! Wszystko to oczywiście w pakiecie z możliwością czynienia dobra i przekazania funduszy na cele charytatywne!
Szczegóły aukcji:
1) Portret Grahama Mastertona
Technika wykonania: akryl na podobraziu malarskim – płótno bawełniane na desce.
Przedmiotem aukcji jest oryginalny portret Grahama Mastertona, ręcznie malowany przez słupską artystkę Kingę Kubicz. Obraz jest podpisany, ostemplowany i posiada Certyfikat Autentyczności, który zostanie przesłany zwycięzcy. To prawdziwa gratka dla miłośników brytyjskiego pisarza!
2) Zostań bohaterem powieści Grahama Mastertona!
Dodatkowo, imię i nazwisko zwycięzcy licytacji zostanie nadane jednemu z bohaterów kolejnej książki Grahama Mastertona! (planowana premiera w 2022 roku).
Zasady licytacji:
Licytacja rozpoczyna się 1 czerwca 2021 – w Światowy Dzień Dziecka i potrwa do 15 czerwca 2021 do północy. Ma charakter otwarty, mogą więc brać w niej udział osoby z całego świata!
Cena wywoławcza tego specjalnego pakietu: 750PLN / 170EUR / 205USD / 145GBP.
-bezpośrednio kontaktując się z autorką portretu Kingą Kubicz poprzez jej profil na Facebooku (https://www.facebook.com/kinga.kubicz) lub przez SMS albo wiadomość WhatsApp do autorki: numer +48609117099.
Po zakończeniu licytacji autorka skontaktuje się ze zwycięzcą.
Całość środków pozyskanych z aukcji przeznaczona zostanie na wsparcie podopiecznych Hospicjum dla dzieci NADZIEJA w Toruniu (https://hospicjumnadzieja.pl/). Wpłata zostanie dokonana bezpośrednio na konto Fundacji NADZIEJA.
Fundację NADZIEJA możesz również wesprzeć niezależnie do licytacji bezpośrednio wysyłając darowiznę. Szczegóły zobaczysz na stronie:
W ramach nowego cyklu wpisów poprosiliśmy osoby związane ze światem polskiej grozy, by podzieliły się wspomnieniami dotyczącymi początku przygody z literaturą Mastertona czy ulubionymi powieściami i scenami czy bohaterami, którzy narodzili się w wyobraźni brytyjskiego mistrza horroru. Zadaliśmy kilka pomocniczych pytań, dzięki którym mogły powstać miniwywiady lub felietony, które będą regularnie publikowane na niniejszej stronie.
Jako piętnasta o Mastertonie opowiedziała Carla Mori – pisarka, autorka m.in. powieści KOSTUSZKA oraz KREW, POT I ŁZY. Absolwentka częstochowskiej Akademii im. Jana Długosza. Miłośniczka prozy Grahama Mastertona. Laureatka nagrody Złoty Kościej przyznawanej przez portal Kostnica. Nominowana do Nagrody im. Stefana Grabińskiego za powieść KOSTUSZKA.
Oddajemy jej głos:
Mastertona „przedstawił mi” mój mąż jeszcze przed ślubem. Łaknęłam wtedy rozprężającej lektury po miesiącach wałkowania klasyków na uczelni i Graham wpasował się jak ulał. Ciurkiem przeczytałam wtedy kilka tytułów, ale to pierwsza i na zawsze najważniejsza dla mnie powieść CIAŁO I KREW sprawiła, że przepadłam. Mam tę książkę do dzisiaj. Mocno sfatygowany egzemplarz, kiedyś-było-białe wydanie Albatrosa, po latach o tyle droższe, że z dedykacją autora. Mimo wielu podejść nigdy nie udało mi się spotkać Grahama. Kiedy podpisywał książki blisko mojego miejsca zamieszkania, siedziałam w domu z noworodkiem. Kiedy był w Krakowie, nie dałam rady urwać się z pracy. Na szczęście Madzia Paluch wystarała się dla mnie o autograf człowieka, dzięki któremu dziś mamy Carlę Mori 🙂 Jako fanka B-klasowych filmów nigdy nie zrozumiem dlaczego mamy tak niewiele ekranizacji książek Mastertona. Czekam, aż ktoś odkryje to przeoczenie. O dziwo, Brytyjczycy zupełnie Mastertona nie kojarzą. Jakież było moje zdziwienie, kiedy jedna z największych księgarni w Edynburgu nie tylko nie miała ani jednej jego powieści na stanie, ale też nikt z obsługi nigdy nie słyszał tego nazwiska! Napisałam wtedy oburzona do Grahama, klnąc się na wszystkie świętości, że od dziś na zawsze bojkotuję Waterstone’a, a on obiecał mi, że jeszcze podbije rodzimy rynek. Kiedy mieszkałam w Edynburgu, niejednokrotnie spacerowałam ulicami obmyślając kolejne fabuły i myśląc nad tym, czy ON też szedł tymi samymi co ja alejkami 🙂 Teraz już raczej z rzadka sięgam po Mastertona. Odpuściłam ambicję, żeby przeczytać wszystko, co kiedykolwiek napisał, bo zdaje się płodzić szybciej i więcej niż moja wyporność czytelnicza 🙂 Niemniej wciąż mam nadzieję, że uda nam się kiedyś spotkać, a Graham na zawsze ma specjalne miejsce w moim czarnym serduszku.
Na portalu Booklips.pl pojawił się artykuł o najnowszej edycji konkursu W więzieniu pisane imienia Grahama Mastertona. Jeśli chcecie, możecie przeczytać go tutaj:
Już w najbliższą niedzielę, 16 maja, w godzinach 15.00 – 16.20, Graham będzie gościem Warszawskiego Festiwalu Kryminału. Transmisję z rozmowy prowadzonej przez Adama Podlewskiego będziecie mogli obejrzeć na Facebooku pod poniższym linkiem:
W ramach nowego cyklu wpisów poprosiliśmy osoby związane ze światem polskiej grozy, by podzieliły się wspomnieniami dotyczącymi początku przygody z literaturą Mastertona czy ulubionymi powieściami i scenami czy bohaterami, którzy narodzili się w wyobraźni brytyjskiego mistrza horroru. Zadaliśmy kilka pomocniczych pytań, dzięki którym mogły powstać miniwywiady lub felietony, które będą regularnie publikowane na niniejszej stronie.
Jako czternasty na pytania o Mastertonie opowiedział Krzysztof Maciejewski – pisarz, krytyk literacki i dziennikarz. Publikował w większości czasopism fantastycznych. Wyróżniony w konkursie Gildii Horroru za krótkie opowiadanie grozy. Wydał zbiory opowiadań: OSIEM i ALBYM. W CITY 1. ANTOLOGIA POLSKICH OPOWIADAŃ GROZY znalazło się jego opowiadanie DUCH W SKRZYNCE, a w CITY 2. ANTOLOGIA POLSKICH OPOWIADAŃ GROZY opowiadanie BIBLIOTEKA RĄK. Jego teksty można znaleźć też w antologiach DZIEDZICTWO MANITOU (poświęconej Mastertonowi), OBLICZA GROZY, LICHO NIE ŚPI czy MROCZNE DZIEDZICTWO.
Pamiętasz kiedy sięgnąłeś po pierwszą książkę Mastertona i która to była powieść?
Pamiętam to doskonale, chciałoby się powiedzieć, jak dziś. Mój ogólniak był koło bazaru przy Hali Banacha. W tamtych czasach na bazarach rozkładali się często bukiniści. Kiedyś – i to był prawdziwy szok – zobaczyłem wśród wyłożonych okładek jedną, która wyróżniała się w sposób naprawdę wyjątkowy. Chodziło o grafikę i liternictwo, coś kompletnie niesamowitego. To był MANITOU. Malutka książeczka, ale ta okładka – na tle szarości i niezbyt wymyślnych czcionek – jaśniała dosłownie i przyzywała. No i przyzwała. Kupiłem i potem już nic nie było takie samo…
Czy Graham Masterton wywarł wpływ na Twoją twórczość/działalność, a jeśli tak, to jaki?
Nie wiem, czy na twórczość, ale na pewno na psychikę. Bo na przykład uwielbiam Stephena Kinga, ale Masterton… naprawdę nie bierze jeńców. Może faktycznie przesunął on horyzonty, do których zmierzam w mojej twórczości?
Czy nadal czytasz książki Mastertona? Czy zdarza Ci się wracać do starszych powieści Brytyjczyka, a jeśli tak, to do których?
Oczywiście, że czytam. Mam trochę zaległości, ale lubię np. kontynuowany obecnie przez Grahama cykl o Katie Maguire. Wprawdzie to nie są horrory, ale pomysły zbrodni są zdecydowanie Mastertonowskie. Mam też w planach odświeżenie sobie kilku powieści sprzed lat – ZWIERCIADŁA PIEKIEŁ, MANITOU czy cyklu o Rooku.
Co według Twojej wiedzy i doświadczenia jest tajemnicą sukcesu Mastertona, zarówno na świecie, jak i w Polsce?
Trudno mi się wypowiadać na temat światowych sukcesów pisarza, może poza dość banalnym stwierdzeniem o jego wszechstronności gatunkowej. W Polsce z całą pewnością Graham idealnie wstrzelił się w trendy rynkowe na początku lat 90. ubiegłego stulecia, czyli w czasy przez wielu apologetów horroru krytykowane, zupełnie zresztą nie wiem, dlaczego. Wydawało się wtedy, że czytelnicy wchłoną dowolnie wysoki nakład każdej książki z tego gatunku, bez względu na częstotliwość ukazywania się tytułów. Masterton miał przewagę nad rywalami – zarówno dlatego, że pisał najlepiej, jak i że trafił do Amberu, który miał najlepsze okładki – chociaż z tego, co słyszałem, Brytyjczyk nie wyszedł na tej współpracy najlepiej.
Czy masz swoich ulubionych bohaterów, albo sceny, które najbardziej zapadły Ci w pamięć w książkach Mastertona?
Dwie sceny chyba najbardziej utkwiły mi w pamięci… Scena seksu w WYKLĘTYM, kiedy bohatera nawiedza martwa żona oraz początkowa scena CZARNEGO ANIOŁA – taka bezwzględnie okrutna. Obie były przerażające…
Czy masz jakieś wspomnienie związane z Mastertonem – spotkanie, wywiad, konwent?
Poznaliśmy się osobiście na konwencie, to było chyba w Krakowie w 2011. Wcześniej robiłem z nim wywiad mailowo… Pamiętam, że kilka lat później Graham przyjechał do Warszawy i wtedy spotkaliśmy się w cztery oczy przy okazji wywiadu, tym razem na żywo. Chyba nie wiedział wcześniej z kim ma umówione spotkanie, bo bardzo się ucieszył, gdy mnie rozpoznał. Było chyba jeszcze jakieś krótkie spotkanie na targach książki, chyba przy okazji promocji książki Twojej i Roberta (MASTERTON. OPOWIADANIA. TWARZĄ W TWARZ Z PISARZEM – przyp. red.). Krótkie, bo pamiętam jaki tłum Was wtedy otaczał…