PANI FORTUNY dopiero we wrześniu

Wydawnictwo Książnica poinformowało nas właśnie, że planowana na lipiec premiera  niepublikowanej dotąd powieści PANI FORTUNY ze względów biznesowych zostaje przeniesiona na wrzesień. Jednocześnie otrzymaliśmy zapewnienie, że finalizowane są prace nad wznowieniem DROGI ŻELAZNEJ. Życzymy cierpliwości.

 

Hołd dla Wiescki Masterton

Poniżej prezentujemy Wam przetłumaczone wspomnienie, które Graham napisał w hołdzie swojej niedawno zmarłej żony. Tekst w oryginale pojawił się w The Horror Zine, natomiast my przełożyliśmy go i wzbogaciliśmy o niepublikowane wcześniej zdjęcie Wiescki Masterton, zrobione w 1974 roku. Polską wersję zamieszczonego na końcu wiersza będzie można przeczytać w książce OKO W OKO Z MISTRZEM HORRORU.

WIESCKA MASTERTON
1946 – 2011

Po raz pierwszy zrozumiałem, że Wiescka i ja jesteśmy połączeni wspólnym przeznaczeniem, kiedy wyszedłem z mojego biura w siedzibie magazynu Penthouse pewnego wrześniowego poranka w 1973 roku i zobaczyłem ją, stojącą przy biurku w czarnej sukience z suwakiem na plecach, rozpiętym na długość ok. 6,5 centymetra.

Podszedłem ją od tyłu, podniosłem jej włosy i zapiąłem sukienkę do końca. Byłem bardzo bezpośredni, ale nie zrobiłem tego, by flirtować. Byłem redaktorem międzynarodowego magazynu dla panów i chociaż miałem tylko 27 lat, myślałem, że jestem taki dojrzały, pomocny i taki (odważę się to powiedzieć) fajny. Wiecie, jak Tom Selleck.

Poczułem miękkość jej skóry opuszkami moich palców i to, jakie jedwabiste miała włosy. Była wtedy brunetką, z bardzo długimi włosami, bujnymi, bardzo ładnymi, a wszyscy mówili, że wygląda jak młoda Sandie Shaw. Odwróciła się, spojrzała na mnie i to był ten moment, kiedy zaiskrzył między nami generator Van der Graafa.

Nie wypowiedzieliśmy już wtedy ani słowa, ale nasza przyszłość została określona.
Przez te parę sekund, bo tyle zajęło mi zapięcie tego suwaka, zostaliśmy sobie przeznaczeni, by zostać kochankami, a potem małżeństwem, rodzicami, a w końcu dziadkami. Kiedy zapiąłem haftkę u szczytu sukienki, spiąłem również i NAS na następne 38 lat – 38 lat miłości, śmiechu, przygody i niewiarygodnych wydarzeń.

W połowie grudnia wydaliśmy w Penthouse Clubie przyjęcie Świąteczne. Obecni byli między innymi Stirling Moss, Kingsley Amis, Humphrey Lyttleton, syn Johna Steinbecka. Przedstawiałem Wiesckę wszystkim naszym sławnym autorom i fotografom i robiłem to z dumą. Miała na sobie wieczorową suknię, którą pożyczyła od naszej recepcjonistki. Wyglądała przepięknie. 

Tej nocy zostaliśmy kochankami i byliśmy potem nimi przez każdą minutę, do końca naszego wspólnego życia.

W Wiescce niezwykła była nie tylko jej charakterystyczna, polska uroda, ale też jej osobowość – jej moralna odwaga, odrzucenie rzeczy niemożliwych, hipokryzji i nieuprzejmości. Te wszystkie cechy mieszały się z niezwykłą nieśmiałością i ciepłem. Zawsze powtarzała mi, że będzie mnie wspierać w mojej karierze pisarskiej i robiła wszystko co mogła, by promować mnie i wstawiać za mną, chociaż sama nigdy nie chciała być w centrum uwagi.

Nie musiała. Gdziekolwiek się nie pojawiła, kogokolwiek by nie spotkała, przyjmowana była z uwielbieniem, o którym większość celebrytów może tylko pomarzyć. Mogła mieć niewyparzony język. Mogła być krytyczna wobec brzuchatych mężczyzn w średnim wieku noszących krótkie spodenki i wobec kobiet, które przychodziły do pubu wyglądając jak baran przebrany za owieczkę. Wtedy zawsze szturchała mnie i mówiła „nie podoba mi się”. Ale była z natury sympatyczna, pomogła by każdemu w potrzebie i zamieniła słowo z każdym, kto wyglądał na samotnego.

Wiescka urodziła się w Kolonii w Niemczech w 1946 roku, jako córka Janiny Niconchuk i Kazimierza Walacha. Wiescka to skrót od Wiesława, co znaczy „wielka sława”. W wieku 3 lat zamieszkała w Walii. Uczyła się w Bedwellty Grammar School. Po pracy w Butlins w Minehead, uczęszczała na kurs dla sekretarek, a potem przeniosła się do Londynu, gdzie znalazła pracę jako asystentka redaktora w Penthouse.

Potem… zapiąłem jej sukienkę.
 

Mieliśmy razem trzech synów: Rolanda, Dana i Luke’a, Luke dał nam wnuczka Blake’a, a w drodze jest kolejny, dzięki Rolandowi i jego żonie Millie.

W 1999 przeprowadziliśmy się do Cork w Irlandii, na cztery lata, z przyczyn podatkowych. W Cork wszyscy ją kochali, a kilku naszych przyjaciół dosłownie płakało, kiedy wyjeżdżaliśmy. W zeszłym tygodniu znalazłem jeden z dzienników, który pisała, kiedy tam mieszkaliśmy. Ciągle pisała „Boże, tęsknie za moimi chłopcami”.

Stale wspierała mnie w mojej karierze, pomagając mi dopiąć kilka lukratywnych umów wydawniczych, nie tylko dlatego, że była silna i zdeterminowana, ale dlatego, że wydawcy uznawali ją za czarującą. Jej największym osiągnięciem było prawdopodobnie sprowadzenie moich książek do Polski przed upadkiem komunistycznego reżimu. Odwiedziliśmy Polskę w 1989 roku po raz pierwszy i nawet najbardziej zrzędliwi wydawcy nie mogli się jej oprzeć. Przez te wszystkie lata stała się w Polsce kimś w rodzaju bohaterki, pojawiała się na okładkach magazynów i na popularnych portalach internetowych.

Czytała wszystkie moje książki zanim wędrowały do wydawcy, na wypadek, gdybym popełnił gdzieś okropny błąd. W jednej z pierwszych książek wyłapała kobietę, która straciła nogę w rozdziale trzecim, a w siódmym biegała!

Jednym z jej największych talentów była dekoracja wnętrz. Miała do tego wspaniałe oko i potrafiła urządzić pokój tak, by wyglądał przyjaźnie i charakterystycznie. Była mądra, dowcipna, niecierpliwa, uparta, urocza, nie było drugiej takiej kobiety i nigdy nie będzie.

Dostałem wiadomości z kondolencjami z Ameryki, Francji, Belgii, Niemiec, Grecji, Południowej Korei, pełne łez telefony z Polski – od ludzi, którzy poznali ją i doznali tej magii Wiescki, która zelektryzowała mnie po raz pierwszy tego wrześniowego poranka. Mógłbym napisać o niej książkę. Może kiedyś napiszę, pewnego dnia, kiedy będę mógł to zrobić bez płaczu. Tymczasem, zostawiam was z tymi wersami, które napisałem 7 lat temu na świątecznej kartce:     

There are no accidents in love.
We open doors; and there they are
Our lifelong companions
Standing by a window; sitting in a chair.
Not even turning round, or looking up.
They do not recognize us yet.
But the smallest gesture
A fastened dress; a hand held, crossing the street
Will join our destinies forever:
Turn both our faces to the same warm wind.


Kadr komiksu autorstwa Mastertona

Graham podesłał nam właśnie kolejną, niezwykłą ciekawostkę. Poniżej prezentujemy pierwszy i jedyny kadr komiksu, który autor zaczął rysować podczas pobytu w Irlandii. Miał to być początek graficznej noweli fantasy, której akcja toczyłaby się na innej planecie. Mastertonowi udało się ukończyć tylko szkic jednego kadru, a potem brak czasu spowodował zarzucenie prac.

Poster do KANDYDATA Z PIEKŁA

Prezentujemy nowy poster reklamowy powieści KANDYDAT Z PIEKŁA. Jednocześnie przypominamy, że to piękne wydanie można już zamawiać w internecie, a oficjalna premiera przypada na najbliższy poniedziałek, 23 maja!

DEATH AND THE COMEDIAN do obejrzenia dla wszystkich

Mniej więcej rok temu informowaliśmy o możliwości zakupienia na DVD zaledwie pięciominutowej animacji autorstwa Dana Mastertona pod tytułem DEATH AND THE COMEDIAN. W filmie w rolę Ponurego Żniwiarza wcielił się Graham Masterton, który użyczył jej głosu. Graham właśnie poinformował nas, że animacja jest teraz dostępna dla wszystkich za pomocą serwisu YouTube. Poniżej link prowadzący do DEATH AND THE COMEDIAN, a także okładka DVD.

11 CIĘĆ – okładka

Prezentujemy Wam okładkę do antologii 11 CIĘĆ, w której znajdzie się między innymi opowiadanie SPONIEWIERANA Grahama Mastertona.

Przedstawiamy Wam również odredakcyjny wstęp do ksiażki. Jakże ciekawy!

Zbiór ukaże się na początku czerwca nakładem wydawnictwa Replika.

Miłego oglądania, miłej lektury.

Wstępy zazwyczaj powstają, by zachęcać do lektury książek. Inaczej jest w tym przypadku – niniejszy wstęp jest OSTRZEŻENIEM!

Przed Wami prawdziwie przerażające starcie gigantów. Jedenastu najgroźniejszych pisarzy świata zada wam JEDENAŚCIE CIĘĆ – będą szarpać, wyrywać trzewia, i grzebać w mózgach!

Po raz pierwszy! –

antologia opowiadań polskich i zagranicznych mistrzów horroru. Nigdy nie publikowane w Polsce teksty przesłali nam Amerykanie, Brytyjczycy i Polacy.

Przeczytacie Sponiewieraną, premierowe opowiadanie Grahama Mastertona, które przeraża, ale i skłania do głębszej refleksji. Dajemy Wam wyborne Futerka F. Paula Wilsona, sfilmowane w 2006 roku przez Dario Argento (obraz ten został włączony do drugiego sezonu znanej serii Masters od horror, a główną rolę w serialu zagrał Meat Loaf!), poznacie Doktora, dziecko i duchy z jeziora Morta Castle`a – niesamowite opowiadanie w hemingwayowskim stylu, oczekujące pewnej nominacji do nagrody Brama Stokera na rok 2011. Nie tylko fanom bestsellerowego cyklu Kraby, autorstwa Guy`a N. Smitha, proponujemy spotkanie oko w oko z Diabłem z mrocznego lasu, najnowszym, choć oldschoolowym opowiadaniem mistrza. Zdobywca Bram Stoker Award – John Everson – postraszy, ale i rozbawi Was Dyniogłowym, zaś autor świetnie przyjętego w Polsce Czerwonego kościoła – Scott Nicholson – zjeży Wam włosy na głowie opowiadaniem Powiedz im, że kochasz.

Swoją twórczość prezentują również mistrzowie, zaskakująco bogatej ostatnio polskiej sceny horroru. Wielokrotnie nagradzany Łukasz Orbitowski serwuje premierową nowelę Amerykański horror. Robert Cichowlas straszy i szokuje opowiadaniem Głód, zekranizowanym przez Patryka Jurka (obraz został nagrodzony na festiwalu filmowym w Gliwicach w 2008 roku). Jakub Małecki, autor bestsellerów przedstawia groteskę Radość Hetmana, Paweł Paliński maluje psychodeliczną opowieść w Marzeniu, a Jacek M. Rostocki w Wyborze Lucy wciągnie Was do niebezpiecznej gry, prowadzonej w miejskiej scenerii, a może… w umyśle?

W tym zbiorze nie da się wyróżnić najlepszego tekstu, być może dlatego, iż każdy jest inny. Różnią się tematyką, stylem, narracją i sposobami budowania nastroju. Jedenastoma cięciami dajemy Wam możliwość przekonania się, jak w konfrontacji ze światowymi gwiazdami wypadają rodzimi autorzy horrorów. Oddajemy w Wasze ręce książkę, jakiej na polskim rynku jeszcze nie było, więc… STRZEŻCIE SIĘ! Jedenaście cięć poszatkuje waszą wyobraźnię!

Ceremonia pogrzebowa Wiescki Masterton

17 maja 2011 o roku o godzinie 17 odbędzie się ceremonia pogrzebowa Wiescki Masterton, żony Grahama. Pogrzeb odbędzie się w Randall’s Park Crematorium, w Leatherhead w hrabstwie Surrey.

Dla wszystkich zainteresowanych wysłaniem kwiatów za pomocą międzynarodowej kwiaciarni, podajemy adres wysyłkowy:

Stoneman Funeral Service
11 Shelvers Hill
Tadworth
Surrey
KT20 5PU
UK.
Telephone: 01737 814406
Mail: tadworth@stonemanfunerals.co.uk

Kwiaty powinny zostać dostarczone do godziny 12 w południe, w dniu wydarzenia.


	

KANDYDAT Z PIEKŁA tydzień później

Niestety ze względów niezależnych od Wydawnictwa Replika, wznowienie powieści DIABELSKI KANDYDAT ukaże się tydzień później, 23 maja. Dla takiej książki warto jednak uzbroić się w cierpliwość.

Pierwszy egzemplarz NOCY GARGULCÓW na licytacji

Graham Masterton rozpoczął właśnie aukcję, w której można wygrać unikatowy przedmiot kolekcjonerski. Jest nim pierwsza kopia powieści NOC GARGULCÓW, oczywiście podpisany przez autora i z dowolnie wybraną dedykacją, oraz certyfikatem autentyczności. 

Oferty można wysyłać na adres mailowy Grahama: manitouman1@yahoo.com

Cena wywoławcza to 25 funtów/40 dolarów/28 euro/112 złotych

Rozstrzygnięcie aukcji nastąpi 30 maja 2011 o północy.

Powodzenia!

Nowe opowiadanie Grahama Mastertona w polsko-zagranicznej antologii!

Dla fanów Grahama Mastertona – ale nie tylko! – mamy doskonałą wiadomość!

Wydawnictwo Replika przygotowuje niesamowitą antologię opowiadań horroru autorów polskich i zagranicznych, która ukaże się w bardzo bliskiej przyszłości. Pozycja będzie nosić tytuł 11 CIĘĆ, a znajdą się w niej teksty najbardziej znanych pisarzy horroru!

Przeczytacie między innymi opowiadanie F. Paula Wilsona (sfilmowane przez Dario Argento FUTERKA), wyborny kawałek DOKTOR, DZIECKO I DUCHY Z JEZIORA Morta Castle`a, premierową nowela Łukasza Orbitowskiego AMERYKAŃSKI HORROR a także…

najnowsze opowiadanie Grahama Mastertona, zatytułowane SPONIEWIERANA i przełożone przez naszego redakcyjnego kolegę Piotra Pocztarka.

Już teraz zachęcamy do lektury, gdyż takiej książki na polskim rynku jeszcze nie było!

Okładkę zaprezentujemy niebawem.

Graham opowiada swój sen

Graham Masterton podesłał nam właśnie opis swojego snu, który przyśnił mu się w dniu dzisiejszym, a także nowe zdjęcie swojej żony, Wiescki.

Około 7 dzisiejszego poranka miałem sen, w którym wszedłem do salonu, a Wiescka w nim była. Rozejrzałem się, a ona wchodziła po schodach w kierunku sypialni. Zapytałem, czy idzie do łózka, a ona odpowiedziała, że chciała “zmienić scenerię” i wyjść na spacer, co było do niej zupełnie niepodobne.

Poszedłem za nią na górę i spytałem, czy wie jaki dziś dzień. Weszła do jednej z bocznych sypialni i już miała zamknąć drzwi, kiedy przeszkodziłem jej, ponieważ bałem się, że jeśli to zrobi, już nigdy jej nie zobaczę.

Powtórzyłem: “Czy wiesz jaki dziś dzień?”, bo zaczynałem myśleć, że ona nie rozumie, że nie żyje.

Zmarszczyła brwi, spojrzała na swój zegarek i powiedziała “Dziewiąty kwietnia”.

Wtedy wiedziałem już, że ona naprawdę nie żyje, ponieważ nie zdawała sobie sprawy, że 27 kwietnia już przeminął. Obudziłem się, a słońce przeświecało przez zasłony.