Anielsko-bazyliszkowy konkurs z Rebisem!

Nie przestajemy świętować trzecich urodzin oficjalnego bloga Grahama Mastertona. Mamy dla Was kolejny konkurs z nagrodami, który tym razem ogłaszamy wraz z Domem Wydawniczym REBIS!

Do zgarnięcia jest pięć zestawów książek, każdy składający się z powieści: ANIOŁOWIE CHAOSU oraz BAZYLISZEK. Aby wygrać, należy odpowiedzieć tylko na jedno pytanie:

Jak brzmią tytuły dwóch, jak do tej pory, napisanych przez Mastertona i wydanych przez Dom Wydawniczy REBIS, powieści tworzących cykl SISSY SAWYER?

Na odpowiedzi czekamy pod adresem mictlantecutli@op.pl do dnia 12 września 2010.

Powodzenia!

 

Laureaci nagród w urodzinowej akcji www.grahammasterton.blox.pl!

Idąc za ciosem, wybraliśmy laureatów urodzinowej akcji, którą organizujemy wspólnie z Wydawnictwem Albatros. Aby wygrać ARMAGEDON, ZJAWĘ, lub ŚMIERTELNE SNY wystarczyło w komentarzu pod urodzinowym wpisem odpowiedzieć na dwa krótkie pytania:

1. Za co lubicie Grahama Mastertona?

2. Za co najbardziej lubicie (lub najbardziej nie lubicie!) w naszej oficjalnej polskiej stronie Grahama Mastertona?

Spośród wszystkich komentarzy wybraliśmy trzy, które najbardziej przypadły nam do gustu. Braliśmy głównie pod uwagę oryginalność przekazu i styl. Zwycięskie wpisy prezentujemy poniżej:

1. AchnabalX za swój wiersz:

Za co lubię Mastertona?
A bo strachy są z nim w domach
przylatują bez obawy
i wnikają w dzienne sprawy.
Lubię kły też na okładkach.
Lubię tarzać się w zagadkach.
Lubię szelest papierzyska,
który wwierca się w uszyska.
Kiedy nad powieścią siadam
już to czuję – już obawiam
się tragedii nasyconej.
Czy siły nadprzyrodzone
znów wygrają w jakimś mieście?
Każdy chce to wiedzieć wreszcie!

 A ta strona dorównuje!
W Grahama świecie wiruje
bo najszybsza i największa
ciągle chce być jeszcze lepsza.
Pełno wspomnień tu i newsów
Nie brakuje też konkursów.
Wszystko dobrze opisane.
Jak na tacy jest podane.
I ta pasja dwóch Autorów
o pisarzu cool horrorów,
zaraziła już tak wielu
i doczeka się papieru…

2. Rafał Kuleta za swoją autobusową przygodę:

Czytałem w autobusie książkę o szatańskich włosach. Naprzeciw mnie usiadła babcia z małym, na oko sześcioletnim wnukiem. Chłopiec za wszelką cenę próbował dojrzeć, co jest na okładce. Najpierw trzymałem ją nisko, żeby nie widział strasznego obrazka przedstawiającego demona z rozwianymi włosami. Chłopiec wciąż próbował. W końcu podniosłem książkę tak, żeby zobaczył okładkę. Odskoczył ze strachu. Zbliżał się mój przystanek. Skończyłem lekturę. Wtedy zobaczyłem, że chłopcu wyrastają długie włosy z szeroko rozdziawionych ust. Był nieruchomy. Rozejrzałem się. Włosy wypływały ludziom z ust, uszu, nosów, a nawet z oczu. Nikt się nie ruszał.
Wybiegłem z autobusu. Ruszyłem do księgarni po kolejną książkę.

… wiadomo kogo. To właśnie dzięki temu Autorowi odkryłem drabble. And thank you very much for this wonderful experience, dear Author!

A Redaktorom życzę powodzenia w pracy i dalszych sukcesów!

3. Niechcemisie za obszerny opis swoich emocji podczas czytania książek Mastertona:

Moja druga połówka wychowywała się pod wpływem magii mistrza Mastertona… nie mogło mi sie nie udzielić 🙂
Trzy lata temu przeczytałam "Ciemnię" i choć rozśmieszył mnie trochę sławetny trójnóg, to cała reszta zafascynowała do tego stopnia, że od tej pory czytam wszystko co znajdę.
Najbardziej lubię, kiedy Masterton wplata w swoje dzieła elementy dawnych wierzeń, stare legendy, coś jak w moich ulubionych książkach: "Kate Maguire", "Kostnicy" i wielu innych. Nie tylko legendy i wierzenia, ale również zabobony jak w "Ciemni".To jest ta sztuczka, która sprawia, że naprawdę się boję. Bo jeśli ludzie kiedyś, nawet setki lat temu, wierzyli w takie rzeczy (takich bogów), to jest w tym pewien element rzeczywistości – historia – ona osadza fabułę w świecie, który jest dla mnie prawdziwy. W książce dzieją się rzeczy, które zdają się potwierdzać, że w legendach sprzed lat tkwi ziarno prawdy i nie bezpodstawnie ludzie wierzyli przez tysiąclecia w to, co my teraz wypieramy. Jeśli na końcu książki okazuje się, że szaleniec wykorzystuje elementy kultu jakiegoś prastarego bóstwa, to oddycham z ulgą, ale kiedy okzauje się, że bohater musi przeciwstawić się sile, która dawno została zapomniana… boję się.

Na tę stronkę trafiłam niedawno. Tym co najbardziej mi się podoba są obszerne recenzje. Na innych stronach można znaleźć zaledwie dwa, trzy zdania – to, co wydawca umieszcza na okładce książki lub sklep internetowy napisze w recenzji, opierając się na notce od wydawcy i nic więcej. Często też okazuje się, że ten tekst nie zahacza nawet o fabułę książki lecz zaledwie prezentuje postać głównego bohatera.
Dlatego widać już na pierwszy rzut oka, że osoby, które piszą recenzje na tej stronie przeczytały więcej niż okładkę książki.

Zwycięzcy proszeni są o podesłanie na adres mailowy pocztarus@wp.pl  swoich danych osobowych i adresów, a także tytułu książki, którą chcą otrzymać. Nagrody zostaną do Was wysłane w ciągu kilku najbliższych dni. Serdecznie gratulujemy!

Rozwiązanie DZIEWICZEGO KONKURSU na sequel!

Nadszedł czas na rozwiązanie naszego DZIEWICZEGO KONKURSU, w którym zadaniem było napisanie scenariusza na sequel dowolnej powieści Grahama Mastertona, mieszcząc się w 1000 znaków. Spośród nadesłanych propozycji wybraliśmy trzy, naszym zdaniem najciekawsze. Zwycięskie prace prezentujemy poniżej, a ich autorzy otrzymują nagrody w postaci egzemplarzy DZIEWICZEJ PODRÓŻY, ufundowanych przez Wydawnictwo Książnica.

1. ENDI za scenariusz kolejnej części serii ROOK:

Jim Rook wyjeżdża na wakacje do swojego wuja w okolice Wielkich Jezior. Chce trochę odpocząć od szkolnego życia i walki z kolejnymi demonami. Wypoczynek Jima nie trwa jednak długo. W okolicy zaczynają ginąć myśliwi, wśród nich również wuj Jima. Ofiary padają przeszyte niewidzialnymi strzałami, a ich głowy zostają rozłupane sporych rozmiarów maczugą. W pobliskich lasach zaczyna być widywana postać szkieletu z błyszczącymi w ciemnościach czerwonymi oczami, trzymająca w rękach łuk z ludzkich kości. Jim dowiaduje się, że może to być Baykok – potężny indiański wojownik-demon, który został zbudzony i szuka z jakiegoś powodu zemsty. Jim próbuje walczyć z demonem, ale wszystkie znane mu sposoby zawodzą. Według miejscowej legendy istnieje jednak jedno wyjście: Baykok jest wojownikiem i pokonać go może tylko inny potężny wojownik. Jimowi pomóc może tylko jedna osoba: jasnowidz Harry Erskine, człowiek, który kilkukrotnie pokonał budzącego strach indiańskiego szamana o imieniu, którego lepiej nie wymieniać. Jest tylko jeden problem. Harry ma już dość indiańskich demonów…
 
2. GLUMA za scenariusz sequela KATIE MAGUIRE:

Po śmierci Paula, Katie odchodzi z Gardy. Zostaje skazana na 2 lata pozbawienia wolności przez zatuszowanie poczynań Eamonna Collinsa. Utrzymuje kontakt z Johnym, który dochodzi do siebie. W zakładzie rozmawia jedynie z opiekunem, współwięźniarkami i strażnikami. Dowiaduje się, że jej ojciec popełnił samobójstwo, a Liam wylądował w zakładzie dla obłąkanych. Od pewnego czasu ponoć dręczyły ich koszmary senne. Coraz więcej osób z jej otocznia zaczynają nawiedzać podobne sny. Okazuje się, że za wszystkim stoi Druda, wiedźma, zsyłająca na człowieka koszmary senne, przez które popełniają nieświadomie samobójstwo. Katie, chociaż odeszła ze służby, próbuje dowiedzieć się kto za tym stoi. Ma podejrzenia, że Druda znajduje się w tym samym więzieniu co ona, jednak nie wie dlaczego i czego od niej chce. Kontaktuje się z Jimmy’m i prosi go o zdobycie  informacji. Śledztwo wskazuje, że za wszystkim stoi Eamonn Collins. W międzyczasie Katie sama ma koszmary. Zaczynają ginąć kolejni ludzie.

3. DARTUR87 za scenariusz drugiej części HEADLINES:

Rok 1963 to okres wzmożonych napięć politycznych. Stany Zjednoczone oraz Związek Radziecki, w desperackim wyścigu o wpływy na świecie, mogą doprowadzić do jego całkowitego zniszczenia. Świat wstrzymuje oddech.
Chicago, miasto gdzie stykają się różne bieguny polityka, mafia a także prasa. Morgana Croft Tate, redaktor Star, wpływowy gracz na tej scenie, próbuje walczyć z tym wszystkim, obnażając niecne postępki polityków oraz bandytów. Harry Sharpe, mąż Morgany, jako znany reporter pomaga jej w wyszukiwaniu informacji. 22 Listopada 1963 roku Ameryka otrzymuje bolesny cios. J.F. Keenedy ginie zabity przez snajpera, CIA gorączkowo szuka zamachowca. Tymczasem Morgana zmierza na spotkanie z mężem, któremu być może udało się zdobyć informacje dotyczące osoby zabójcy. Do spotkania nie dochodzi. Harry ginie od kuli z pistoletu w chwili, gdy ma przekazać informacje. Morgana znajduje w zaciśniętej dłoni męża skrawek papieru, na którym wypisane jest jedno słowo: IKON.

Zwycięzcy proszeni są o podesłanie na adres mailowy pocztarus@wp.pl  swoich danych osobowych i adresów. Nagrody zostaną do Was wysłane w ciągu kilku najbliższych dni. Serdecznie gratulujemy!

Ludzie listy piszą…

…przynajmniej te wirtualne. I do nas i do Grahama oczywiście. Wczoraj dostaliśmy przesympatycznego maila, którym nie omieszkamy się z Wami podzielić. Edyta Szwajda, wierna fanka Mastertona, przesłała nam fotografię, która jak nic innego świetnie pokazuje, jak bardzo można Brytyjczyka uwielbiać. Zdjęcie prezentujemy poniżej:

Edyta, w prezencie za pokrzepienie przynajmniej trzech serc, dostaje od nas  egzemplarz ŚMIERTELNYCH SNÓW, ufundowany przez Wydawnictwo Albatros! My tymczasem zachęcamy Was do przesyłania nam materiałów ze swoich prywatnych archiwów. Oczywiście muszą być one związane z Mastertonem. Nie chcemy zdjęć samych kolekcji! Fotki muszą żyć, w końcu fani, to przecież żywi ludzie! Najciekawsze, najsympatyczniejsze i najbardziej pomysłowe materiały opublikujemy i będziemy nagradzać upominkami, tak więc aparaty w dłoń.

Jeszcze więcej e-booków Grahama Mastertona?

Wygląda na to, że portal E-reads.com zamierza wznowić szereg starszych powieści Grahama Mastertona w formie e-booków. Rozwiązanie to spotkało się z uznaniem fanów, którzy narzekają na brak dostępności pierwszych powieści Brytyjczyka w tradycyjnych wydaniach.

Jak twierdzi sam autor, na rynku jest dość miejsca zarówno na wydania papierowe, jak i elektroniczne, jednak kryzys na rynku książki zmusza niektórych wydawców to wyboru tylko jednej z form dystrybucji, lub opóźnienia premiery wersji drukowanej.

Na portalu E-reads.com do tej pory znajdują się tylko dwa klasyki autorstwa Grahama – MANITOU i PODPALACZE LUDZI. Za dostęp do elektronicznej wersji każdej z nich trzeba zapłacić 9,99 dolarów (ok. 31 zł). Jak na polskie warunki jest to więc całkiem spora cena.

Szczegóły na temat poszerzenia oferty portalu o nowe e-booki podamy już wkrótce.

Rozwiązanie konkursu z DUCHEM OGNIA!

Nadszedł czas na rozwiązanie naszego konkursu z DUCHEM OGNIA. Otrzymaliśmy od Was kilkadziesiąt odpowiedzi i praktycznie wszystkie były poprawne, co oznacza, że twórczość Grahama Mastertona znacie coraz lepiej! Wylosowani przez nas szczęśliwcy otrzymają nagrody ufundowane przez Wydawnictwo Albatros.

Poniżej prezentujemy rozwiązanie:

1)  Opowiadanie ERYK PASZTET pochodzi ze zbioru DWA TYGODNIE STRACHU.

2) Kolejne dwa tomy cyklu ROOK noszą tytuły: DIABELSKIE WROTA/DEMONICZNE WROTA i CZYSTE ZŁO.

3) Powieści Mastertona, w których bohaterowie musieli walczyć z ogniem było kilka, poprawne odpowiedzi to między innymi PODPALACZE LUDZI/WYZNAWCY PŁOMIENIA, MANITOU, czy CIEMNIA. 

A oto lista osób, do których powędruje nowiuteńki egzemplarz DUCHA OGNIA:

1) Michał Wójtowicz, Poniatowa
2) Kajetan Szczepański, Fałków
3) Ondyna Dziekańska, Klikuszowa
4) Zbigniew Dziura, Ustka
5) Lidia Dziekańska, Kościelisko

Ufundowane przez Wydawnictwo Albatros książki zostaną do Was przesłane pocztą w ciągu kilku dni.

Serdecznie gratulujemy!

DUCH OGNIA od dzisiaj w sprzedaży!

DUCH OGNIA – najbardziej oczekiwana powieść Grahama Mastertona dzisiaj, dzięki wydawnictwu Albatros, trafiła do księgarń.

Młoda kobieta, porwana i brutalnie zgwałcona przez trzech zamaskowanych mężczyzn, zostaje następnie spalona żywcem przez trzynastoletniego chłopca, który sam płonie jak pochodnia. Sprawą zajmuje się inspektor pożarowy Ruth Cutter. Zbrodnia wymyka się wszelkim racjonalnym wyjaśnieniom. Stopień zwęglenia zwłok wskazuje, iż ciało ofiary zostało poddane temperaturze znacznie przekraczającej tysiąc stopni. Samozapłon? Nauka wyklucza taką możliwość. Tymczasem mają miejsce kolejne gwałty i okrutne morderstwa, popełniane zawsze przez tych samych trzech sprawców. Każdorazowo na miejscu zdarzeń pojawia się tajemniczy nastolatek, po czym dochodzi do jego zapalenia się razem z ofiarami. W rozwiązaniu tajemnicy pożarów pomoże Ruth jej własna córka Amelia, cierpiąca na rzadką chorobę genetyczną, zwaną zespołem Williamsa, która objawia się niezwykle wrażliwym słuchem. Dziewczynka słyszy i czuje ludzi szykujących się do powrotu na Ziemię z Piekła, i pragnących uciec od niewyobrażalnych katuszy, jakie muszą tam przechodzić…

Trzecie urodziny strony www.grahammasterton.blox.pl – rozdajemy nagrody!

Dziś, 24 sierpnia, niniejsza oficjalna polska strona Grahama Mastertona obchodzi swoje trzecie urodziny. W 2007 roku o tej samem porze narodziła się idea stworzenia witryny, na której wszyscy fani brytyjskiego mistrza grozy będą mogli znaleźć coś dla siebie. Pojawiły się pierwsze wpisy…

Z fanowskiego zapału Roberta Cichowlasa z dnia na dzień wyrastała coraz bardziej profesjonalna strona. W kwietniu 2009 roku do redaktora naczelnego przyłączyłem się ja, Piotr Pocztarek. Od tego czasu obaj staramy się stronę rozwijać i aktualizować.

Inicjatywa ze stosunkowo niedużej, przerodziła się w przedsięwzięcie na światową skalę. Zostaliśmy oficjalną polska stroną jednego z najbardziej znanych pisarzy grozy na świecie. Na żadnej innej stronie dotyczącej Mastertona na całym świecie nie ma tylu wpisów, newsów, czy update’ów. Podajemy Wam zawsze informacje z pierwszej ręki, często dużo wcześniej, niż trafiają one na brytyjską stronę Grahama. Od początku istnienia odwiedziliście nas już ponad 116 tysięcy razy.

Pozostajemy w stałym, prywatnym kontakcie z Grahamem, a także z Wydawnictwami: Albatrosem, Rebisem i Książnicą, co pozwala nam zawsze jako pierwszym podawać najświeższe newsy, organizować konkursy z nagrodami, czy obierać patronat nad nowymi powieściami. Wydawnictwo Albatros doceniło naszą pracę umieszczając adres naszej strony na tylnej okładce powieści DUCH OGNIA. Nasze logo widnieje także wśród patronów nad Rebisowskim BAZYLISZKIEM.

Na naszą stronę Graham Masterton zagląda dwa razy dziennie. Czyta wszystkie wpisy, tłumaczone za pomocą internetowego translatora. Mamy też sporo wejść od Czytelników z zagranicy. Odwiedzają nas także przedstawiciele Wydawnictw, prosząc na przykład o rekomendację dotyczącą wznowienia którejś z powieści, lub kupienia praw do zupełnie nowej.

Redakcja tej strony pracuje też nad książką dotyczącą Grahama Mastertona, jego życia i twórczości. To projekt znacznie bardziej rozbudowany w swoich założeniach, niż jedyna do tej pory podobna inicjatywa, jaką była książka Matta Williamsa i Raya Clarka pt. ŚWIAT MASTERTONA. 

Wszystko co robimy, robimy dla Was, Drodzy Czytelnicy, a także dla samego Grahama Mastertona, którego obaj cenimy, szanujemy i fanatycznie wręcz uwielbiamy. Chcemy za pomocą tej strony przekazywać wszystkim fanom jak najwięcej ciekawych informacji związanych z twórczością Brytyjczyka, a wszystkim nie znającym jego dokonań przedstawić sylwetkę autora i przekonać ich do sięgnięcia po jego powieści.

Jest to możliwe dzięki Waszemu wsparciu i zaangażowaniu. W tym miejscu pragniemy podziękować wszystkim Czytelnikom naszej strony za wytrwałe odwiedzanie nas, przesyłanie swoich sugestii, dostarczanie nam materiałów w postaci własnych tekstów, czy zdjęć, umieszczanie komentarzy pod wpisami, za ciepłe słowa, no i za miłość do książek Mastertona, za kupowanie ich i stawianie na półce w celu rozbudowania swojej najdroższej sercu kolekcji.

Trochę powiało patosem, no to teraz pierwsza z serii zapowiedzianych niespodzianek. Otrzymaliśmy od Wydawnictwa Albatros pulę nagród, które możemy rozdać naszym Czytelnikom z okazji 3 urodzin naszej strony. Zaczynamy więc zabawę!

Napiszcie proszę w komentarzu pod tym newsem odpowiedzi na dwa krótkie pytania:

1. Za co lubicie Grahama Mastertona?

2. Za co najbardziej lubicie (lub najbardziej nie lubicie!) w naszej oficjalnej polskiej stronie Grahama Mastertona?

Wybierzemy trzy najciekawsze wypowiedzi i nagrodzimy je egzemplarzem dowolnie wybranej z puli trzech tytułów powieści Mastertona, wydanych przez ALBATROS. Do wyboru są książki ARMAGEDON, ZJAWA i ŚMIERTELNE SNY.
Wpisy można dodawać do końca sierpnia. Czekamy na Wasze komentarze!

Jeszcze raz dziękujemy, że jesteście z nami i z Grahamem.

Piotr Pocztarek & Robert Cichowlas
Redakcja www.grahammasterton.blox.pl

Recenzja książki ARMAGEDON po raz trzeci

Graham Masterton na polskim rynku wydawniczym zagościł po raz pierwszy za sprawą swej debiutanckiej powieści z gatunku horroru, jaką była ”Manitou”. Tą książką Masterton zapoczątkował cykl powieści o demonicznej zemście Indian na potomku białego człowieka. Harry Erskine to chyba jedna z najbardziej lubianych postaci, jaką stworzył autor, nic dziwnego zatem, że czytelnicy domagali się powrotu swego ulubieńca.

Masterton nie pozostawał dłużny swym fanom. Na przestrzeni ostatniego ćwierćwiecza ukazały się kolejno po „Manitou”: „Zemsta Manitou”, „Duch zagłady” oraz „Krew Manitou”. W roku 2007 autor ogłosił, że pracuje nad ostatnią książką z cyklu, noszącą niezwykle wdzięczny tytuł „Manitou Armageddon”. Po takiej zapowiedzi nie pozostało czytelnikom nic innego, jak ostrzyć sobie apetyt i odliczając dni i godziny wyczekiwać dnia nadejścia Armagedonu. Owy dzień dla polskich czytelników nastał w roku 2010 za sprawą wydawnictwa Albatros. Książka z nową szatą graficzną, opracowaną przez wydawnictwo, na okładce której widniał spadający samolot, tylko coraz mocniej wprowadzała w stan „ekstazy”.

Motywem przewodnim powieści jest ślepota, która w nieoczekiwany i niewytłumaczalny sposób spada na niczego nie spodziewających się amerykanów. „Choroba” dotyka każdego, bez względu na kolor skóry, wiek, wyznanie czy status społeczny. Istny danse macabre, czego dobitnym przykładem jest oślepnięcie prezydenta Stanów Zjednoczonych. Z nieba spadają samoloty, na ulicach miast tworzą się gigantyczne korki, utworzone z wraków pojazdów, we wnętrzu których uwięzieni ludzie giną spaleni żywcem. Ociemniali barykadują się w swoich domach, szerzą się kradzieże.

Pośród tego chaosu przemieszczają się nasi bohaterowie gnani siłą losu i przeczucia w jedno miejsce. W powieści, oprócz postaci znanych czytelnikom z poprzednich części, autor nie mniej miejsca i czasu poświęca innym bohaterom. Pojawiają się „weterani” w postaci Harryego, Amelii, Śpiewającej Skały, doktora Snowa, ale także kobieta ratująca „niezwykłe” dziecko, jej ciocia, grupka turystów, kaskader filmowy, reporterka telewizyjna, prezydent kraju. Mnogość bohaterów, tych pierwszo i drugoplanowych sprawia, że czytelnik z zaciekawieniem śledzi ich dalsze losy. Wszystko zmierzałoby w dobrym kierunku gdyby nie fakt, że coraz to mniej stron pozostało do końca.

Tutaj wysuwa się pierwszy zarzut, że książka jest najzwyczajniej w świecie za krótka. Gdy jesteśmy przy końcu,  ma się wrażenie, że to dopiero powinna być jej połowa. Losy wszystkich bohaterów są za mało rozbudowane, przez co czuje się pewien niedosyt. Wszystko dzieje się nazbyt szybko i prosto, jakby po sznurku. Tło wydarzeń, tworzące obraz zniszczenia i zagłady, zostało przedstawione z niewielkim rozmachem. Co w rzeczy samej pozostawia kolejny niedosyt u czytelnika, który pamięta jak autor zręcznie radził sobie z opisywaniem zniszczeń w „Duchu zagłady”. Zakończenie też pozostawia niedosyt, jest mało spektakularne, rozprawienie się z Misquamacusem przychodzi bohaterom nader łatwo i szybko. Brak w tym wszystkim napięcia i dramatyzmu.

Można by pomyśleć, że książka ma same wady, ale tak nie jest. Postać Harryego, jego stosunek do świata i poczucie humoru, urozmaicają jak zawsze lekturę. Także styl autora, tradycyjnie bardzo dobry, nie pozwala oderwać się od powieści, ale no właśnie, na tak rozbudzony apetyt to nie wystarczyło.

Autor recenzji: Artur Dorociński
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 400
Format: 12,5 x 19,5

VOICE OF AN ANGEL w przygotowaniu

Wspomnieliśmy niedawno o tym, że w planach wydawniczych Albatrosa znajduje się powieść Grahama Mastertona, której tytułu nigdy nie słyszeliśmy. VOICE OF AN ANGEL czyli GŁOS ANIOŁA będzie sequelem historii o irlandzkiej pani detektyw… KATIE MAGUIRE.

Jak widać, pisarz w chwili obecnej skłania się ku tworzeniu, albo rozbudowywaniu cykli powieściowych. Przypomnijmy, że rok temu ukazała się ostatnia część serii MANITOU, zatytułowana ARMAGEDON, w przygotowaniu zaś są kolejne części cykli: ROOK (DEMONICZNE WROTA, CZYSTE ZŁO), WOJOWNICY NOCY (DZIEWIĄTY KOSZMAR), ŁOWCY POTWÓRÓW (NOC GARGULCÓW), no i KATIE MAGUIRE (GŁOS ANIOŁA).

Recenzja książki DUCH OGNIA

Na „Ducha ognia” wszyscy zagorzali fani Grahama Mastertona ostrzyli sobie ząbki od ponad roku, kiedy tylko pisarz ogłosił, że rozpoczyna pracę nad nowym tytułem. Brytyjczyk dolewał oliwy do ognia, obiecując czytelnikom horror z prawdziwego zdarzenia, który swoim klimatem nawiązywał będzie do klasyków, takich jak „Wyklęty”.  Tego typu porównania bardzo działały na fanów, w tym również i na mnie. Pamiętając również o tym, jak dobrze bawiłem się z powieścią „Podpalacze ludzi”, czekałem na kolejną książkę, w której ogień poparzy paluszki podczas czytania.

Protagonistką w powieści „Duch ognia” jest Ruth Cutter, inspektor pożarowy, zwykła żona i matka, borykająca się na co dzień ze zwykłymi rodzinnymi problemami. Jej mąż, Craig, ma problemy z pracą, odkąd kryzys finansowy spowodował coraz mniejsze ilości zleceń. Syn Ruth przeżywa właśnie okres buntu, a córka cierpi na rzadką chorobę zwaną zespołem Williamsa, która powoduje u niej wyjątkowo wrażliwy słuch. Tymczasem w mieście dochodzi do serii dziwnych i przerażających wydarzeń. Kobiety w różnym wieku padają ofiarami trzech mężczyzn w białych maskach, którzy je brutalnie gwałcą. Niedługo potem, w miejscach ataków dochodzi do gwałtownych pożarów. Napadnięte ofiary kończą swój żywot w płomieniach. Te zapłony nie są jednak wywoływane naturalnie – powoduje je tajemniczy, trzynastoletni chłopiec. Sprawami podpaleń zajmuje się właśnie Ruth.

Pani Cutter ma poważne problemy z ustaleniem przyczyn tajemniczych pożarów, zwłaszcza że stopień zwęglenia każdych kolejnych zwłok jest bardzo zaawansowany. Temperatura osiągnięta na miejscu zbrodni musiała przekroczyć tysiąc stopni. Inspektorzy pożarowi i policja są w kropce, tymczasem trzech zamaskowanych mężczyzn kontynuuje swoją krwawą krucjatę. Gdy tylko kończą, na miejscu zbrodni pojawia się chłopiec i powoduje kolejny pożar. Ruth, wraz ze swoją wrażliwą na paranormalne zjawiska córką Amelią odkryją źródło tajemniczych pożarów, ale czy nie będzie już za późno?

Masterton bardzo skrupulatnie przedstawił w „Duchu ognia” kolejny oryginalny pomysł. Tym razem nie mamy do czynienia z żadnych diabłem, czy demonem, natomiast istotną fabularną rolę w powieści pełni samo Piekło. Tysiące ludzi, którzy trafili tam w wyniku pożarów, chcą zakończyć swoje wieczne katusze i powrócić do świata żywych. Tylko Ruth, wraz z grupką przyjaciół, będzie mogła stawić im czoło i nie dopuścić do tego by żyjący ludzie doświadczyli piekła na ziemi.

Powieść od początku popada w pewien schemat –  opisy popełnionych przez zamaskowane trio ataków i powodowanych przez tajemniczego, trzynastoletniego chłopca pożarów przeplatają się z opisami prowadzonego przez Ruth śledztwa. Ten porządek utrzymuje się przez większą część powieści, jednocześnie wpływając ujemnie na element zaskoczenia u czytelnika. Opisy zbrodni bywają makabryczne i bezkompromisowe, nadal czuć w nich „starego, dobrego Mastertona”. Jednocześnie wątki obyczajowe związane z główną bohaterką są opisane bardzo sprawnie, nie nudzą, potrafią za to przekazać wiele istotnych informacji na temat postaci Ruth i jej rodziny. Jeśli chodzi o nakreślanie bohaterów, „Duch ognia” to najwyższa półka.

Mniej więcej w połowie powieść na moment zwalnia, pojawia się kilka nudniejszych scen, na szczęście Graham szybko wraca na właściwe tory. Wydarzenia prowadzą do oryginalnego i wybuchowego finału, który na szczęście nie jest wydumany i dobrze komponuje się z resztą powieści. Akcja jest wartka, a makabryczne opisy soczyste, chociaż zdecydowanie za mało krwawe. Kuleje niestety nastrój grozy, bo chociaż książka potrafi zaszokować, trudno jest nazwać ją bardzo straszną. Jest to bardzo dobra powieść, której jednak bliżej do „Podpalaczy ludzi”, aniżeli do bardzo klimatycznego „Wyklętego”.

Chociaż nie wszystkie obietnice autora zostały spełnione, „Ducha ognia” zdecydowanie warto przeczytać. Masterton starał się jak mógł, by nie powtarzać własnych fabularnych schematów i chociaż nie udało się ustrzec od kilku sztampowych postaci drugoplanowych, główną oś można z czystym sercem nazwać oryginalną. Z najnowszej książki bardziej zadowoleni będą wprawdzie fani szybkiego, nieskomplikowanego horroru, niż rozbudowanej, nastrojowej powieści grozy, ale czy to źle? Masterton doskonale sprawdza się w obu tych przypadkach.

Autor recenzji: Piotr Pocztarek
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2010
Liczba stron: 383
Format: 12,5 x 19,5
Ocena recenzenta: 8/10


Recenzja książki ANIOŁOWIE CHAOSU po raz drugi

W 2007 roku Graham Masterton po raz kolejny odwiedził Polskę, by promować swoją najnowszą powieść, pod tytułem „Aniołowie chaosu”. Bardzo mocno lansowany był fakt, że w książce znajduje się nawiązanie do śmierci polskiego generała, Władysława Sikorskiego. Chociaż jest to tylko króciutka wzmianka, czar marketingu zrobił swoje, a o najnowszym thrillerze Mastertona zrobiło się głośno. Powieści z tego gatunku, zwłaszcza te z gigantyczną teorią spiskową w tle są przecież teraz bardzo modne. Ale skrajnym przykładem niewiedzy było by stwierdzenie, że Brytyjczyk goni kogokolwiek w tej kwestii. Wszak już w latach 80-tych Masterton pisał podobne powieści, a teraz jedynie do koncepcji powrócił.
 

Głównym bohaterem „Aniołów chaosu” jest kaskader Noah Flynn. Podczas kręcenia zdjęć do najnowszego filmu akcji, Noah zmuszony jest nurkować u wybrzeży Gibraltaru. Wodna przebieżka kończy się niecodziennym odkryciem – Flynn znajduje bowiem szczątki zatopionego samolotu, a obok Nick zamknięte szczelnie pudełko na lornetkę. Zamiast sprzętu, w środku znajduje się dziwny medalion z wygrawerowanymi inskrypcjami i napisem PRCHAL. Już od samego początku wiemy, że znalezisko wpędzi bohatera w kłopoty, a kiedy akcja powieści dosłownie zaczyna gnać na łeb na szyję, utwierdzamy się tylko w tym przekonaniu.

Noah pokazuje medalion ludziom w swoim otoczeniu, nie wiedząc, że ściąga na nich nieszczęście. Tajemniczy mężczyźni w szarych garniturach mordują jego byłą dziewczynę, a także przyjaciół, po czym próbują też dopaść Flynna. Próbując ujść z życiem i pomścić swoich najbliższych, bohater będzie musiał odkryć tajemnicę medalionu, a także niebezpiecznej organizacji, która na przestrzeni tysiącleci miała ogromny wpływ na historię świata.

Tymczasem dochodzi do serii zamachów na tle politycznym. Życia o mało nie traci Adeola Davis, działająca na rzecz pokoju na świecie. Wydaje się, że zamachy mają coś wspólnego z medalionem Noaha. Bohaterowie łączą siły, by wspólnie rozwiązać zagadkę.

W powieści „Aniołowie chaosu” Masterton rozwija bardzo interesującą koncepcję, mówiącą o wpływie wojen i konfliktów zbrojnych na rozwój cywilizacji i przemysłu, zwłaszcza zbrojeniowego. W powieści co i już natrafiamy na ślady różnych spisków i zamachów, zwieńczone listą ofiar bojowników o wolność i pokój, podaną na końcu powieści. Niestety autor nie pokusił się o rozwinięcie tego wątku, a szkoda, bo zdecydowanie rozbudowało by to książkę i wywindowało ocenę końcową. Książka jest krótka i sprawia wrażenie pisanej na szybko, co razi tym bardziej przy tak szerokim zagadnieniu, jakim są polityczne morderstwa popełniane na przestrzeni lat. Kiedy czytelnik żądny jest większej ilości informacji, nagle natrafia na błyskawiczny i brutalnie ucięty finał. Po części może to wynagrodzić wartka akcja, brutalny, bezkompromisowy klimat i charakterystyczny dla Grahama styl, ale jednak pewien niedosyt pozostaje. 

„Aniołowie chaosu” to niestety powieść średnia, chociaż bazująca na genialnych założeniach. Masterton pisał już jednak bardziej złożone i porywające thrillery, nie cechujące się aż tak wysoką naiwnością zdarzeń. Trzymam kciuki, żeby pisarz kiedyś zdecydował powrócić do tematu i na przykład stworzyć sequel. Być może wtedy udało by się pogłębić temat i stworzyć powieść, która dogoniła by czołówkę najlepszych thrillerów w dorobku Mastertona.

Autor recenzji: Piotr Pocztarek
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy REBIS
Rok wydania: 2007
Liczba stron: 280
Format: 13,5 x 21,5
Ocena recenzenta: 6/10