www.grahammasterton.blox.pl w konkursie na Blog Roku 2011

Drodzy Czytelnicy,
nieskromnie pragniemy poinformować, że oficjalna polska strona Grahama Mastertona bierze udział w konkursie na Blog Roku 2011 w kategorii KULTURA.
Wybranych zostanie 14 najlepszych blogów z różnych kategorii
tematycznych. Zdecydują oczywiście Internauci – za pomocą głosowania
SMS. Wybrane blogi zostaną przedstawione specjalnie powołanej komisji
ekspertów. Pełen regulamin konkursu na Blog Roku znajdziecie pod
adresem:

http://www.blogroku.pl/zasady/zasady.html

12 stycznia 2011 roku o godzinie 15 rozpocznie się etap głosowania SMS wśród Internautów.

Jeśli
podoba Wam się nasza praca i nasza strona, serdecznie zapraszamy do
poparcia nas swoimi głosami. O dalszych etapach i szczegółach będziemy
Was oczywiście jeszcze informować. Trzymajcie kciuki!


Życzenia Grahama na nadchodzący rok

Graham przesłał do nas krótką wiadomość z prośbą o przekazanie Czytelnikom niniejszej strony życzeń na Nowy Rok. Oddajemy głos mistrzowi horroru:

Mam nadzieję, że wszyscy moi przyjaciele w Polsce będą mieli wspaniały Nowy Rok, przepełniony szczęściem i sukcesami. Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie w minionym roku. W 2012 nadejdzie mnóstwo nowych książek!

Tradycyjnie, my również dokładamy się do życzeń. Oby kolejny rok był lepszy od poprzedniego pod każdym względem. I żeby nigdy nam wszystkim nie zabrakło nowych książek Grahama do czytania!

Życzenia na Święta od Grahama

Graham Masterton złożył na nasze ręce życzenia Świąteczne dla wszystkich polskich czytelników i poprosił, żeby zamieścić je na tej stronie, co niniejszym czynimy. Oczywiście my się do nich dopisujemy i również życzymy Wam zdrowych, wesołych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia! Cała nasza trójka dziękuje Wam za to, że jesteście z nami już tak długo. A teraz oddajemy głos Grahamowi:

Składam najlepsze życzenia na Święta i Nowy Rok wszystkim moim przyjaciołom w Polsce. Mam nadzieję, że to będzie dla Was szczęśliwy czas, gdziekolwiek będziecie i cokolwiek zrobicie. Ten rok był dla mnie bardzo trudny, ze względu na śmierć mojej ukochanej żony Wiescki, ale wyrazy współczucia, które spłynęły do mnie z Polski dały mi gigantyczny zapas siły. W szczególności moja wizyta w Warszawie i Krakowie w listopadzie przypomniała mi, że gdziekolwiek bym nie był, to do Polski należy moje serce. Wasza serdeczność jest obezwładniająca, kocham Was wszystkich.

Dużo Mastertona w nowym Grabarzu Polskim

Serdecznie zapraszamy wszystkim na stronę internetową www.grabarz.net, gdzie pobrać można 34 numer darmowego e-zina GRABARZ POLSKI. Znajdziecie w nim mnóstwo ciekawych rzeczy, w tym obszerny wywiad z Grahamem Mastertonem, Robertem Cichowlasem i Piotrem Pocztarkiem na temat ich wspólnego projektu i nie tylko. Nowy Grabarz to także recenzja książki MASTERTON. OPOWIADANIA. TWARZĄ W TWARZ Z PISARZEM autorstwa Bogdana Ruszkowskiego. Serdecznie polecamy!

Graham we Francji

Poniżej przedstawiamy fotografię Grahama zrobioną we Francji. Jak twierdzi sam autor, zdjęcie zostało zrobione podczas gali, na której Brytyjczyk wygrał nagrodę Le Prix Julia Verlanger za powieść WIZERUNEK ZŁA. Czy tylko my nie możemy się oprzeć wrażeniu, że Simon Cowell i młodszy Graham są do siebie dość podobni?

Zdjęcie umieścił na swoim Facebooku Philippe Micalef.

Graham Masterton w nowych numerach GENTLEMANA i T3

W kioskach powinny być już nowe numery magazynów GENTLEMAN i T3, w których znajdziecie bardzo dużo informacji o Mastertonie.

W styczniowym numerze GENTLEMANA pojawił się trzystronicowy wywiad pod tytułem "Dżentelmeni są lepsi w łóżku", a także recenzje książek MASTERTON. OPOWIADANIA. TWARZĄ W TWARZ Z PISARZEM oraz WŁADCY PRZESTWORZY. Natomiast T3 MAGAZINE to dwustronicowy wywiad zatytułowany po prostu "W zbliżeniu: Graham Masterton", a także recenzja KANDYDATA Z PIEKŁA.

Oto okładki obu magazynów, serdecznie polecamy!

Najmłodsza fanka Grahama Mastertona na świecie!

Zastanawialiście się kiedyś, w którym momencie życia człowiek zostaje wiernym fanem swojego idola? Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że staje się to bardzo wcześnie, niejednokrotnie niedługo po urodzeniu. Najlepszym dowodem jest na to urodzona 11 września Klaudia Szwajda, córka oddanej Czytelniczki naszej strony, Edyty i jej męża Waldemara. Oto ona:


Jeśli oddanie jednemu autorowi przechodzi z matki na córkę, to mała Klaudia czuła się w ramionach Grahama Mastertona jak w domu. A miała pełne prawo – kiedy odwiedziła Targi Książki w Krakowie, jako jedyna doznała zaszczytu umoszczenia się na rękach mistrza horroru. Przyjęła to spokojnie i z uśmiechem, a nawet z lekką sennością…

Kto by nie chciał mieć takiej pamiątki? Kiedy mała Klaudia dorośnie nie będzie miała już innego wyjścia. Książki Mastertona będzie czytać zamiast szkolnych lektur. Ma też zapewnioną stałą pracę w redakcji niniejszej strony, bo my wtedy już będziemy starzy i zniedołężniali. A do naszej ekipy pasuje jak ulał:

A na koniec zdjęcie z dnia dzisiejszego. Najmłodsza na świecie fanka Grahama Mastertona, wraz z rodzicami, życzy Grahamowi, Robertowi, Piotrowi i wszystkim miłośnikom twórczości Brytyjczyka Zdrowych, Wesołych Świąt!


Niemiecka okładka KOSTNICY 4

Poniżej prezentujemy okładkę niemieckiego wydania powieści KOSTNICA. Dosłowne tłumaczenie tamtejszego tytułu brzmi "ODDECH BESTII". Książkę wydaje Festa Verlag, a sam Graham opisany jest na okładce jako "angielski mistrz strachu".

 

Recenzja książki PANI FORTUNY

Po 27 latach od światowej
premiery książka „Pani Fortuny” trafiła wreszcie na polski rynek za sprawą
Wydawnictwa Książnica, które dołączyło do grona stałych wydawców książek
Grahama Mastertona, poczynając od odświeżenia „Dziewiczej podróży” a na kolejnych
planowanych wznowieniach i dodrukach historycznych sag kończąc. Jednak
najważniejsza dla polskich fanów z pewnością jest pozycja premierowa, której
wcześniej nie mieli okazji przeczytać. Czy warto było czekać tak długo?
Odpowiem z grubej rury bo i nie ma co owijać w bawełnę. „Pani fortuny” to obok
„Headlines” najlepsza pozycja Grahama w dziedzinie historycznych sag, jaką do
tej pory wydano w naszym kraju. Można też zaryzykować stwierdzenie, że to jedna
z najlepszych książek w całym jego dorobku.

Akcja powieści rozpoczyna się w
1901 roku w Edynburgu (mieście, w którym urodził się Graham). Poznajemy w nim siedemnastoletnią
Effie Watson, ambitną dziewczynę z patriarchalnej rodziny, na której czele stoi
apodyktyczny bakier Thomas Watson. Starsi bracia Effie, Dougal i Robert, którzy
chcą iść w ślady ojca i przejąć finansowe imperium, ciągle sprzeczają się na temat
tego, komu udzielać pożyczek, a komu nie. Jeden z braci jest raczej porywczy,
drugi bardziej lekkomyślny. W tym towarzystwie to właśnie Effie wydaje się mieć
największe predyspozycje do zostania bankierem, co wydaje się nie do pomyślenia
w czasach, gdzie kobieta miała jasno określoną rolę i na pewno nie było to
przeznaczenie do robienia interesów. Podobnie jak matka, bardzo zdominowana
przez Thomasa Watsona, młoda Effie stara się wyrwać spod skrzydeł mężczyzn,
żeby móc odnaleźć swoje własne ja.

Rodzinne napięcia doprowadzają do
rozdzielenia rodziny. Dougal wyjeżdża do Londynu i zabiera ze sobą Effie. Tam,
stając na czele Londyńskiego oddziału banku ojca, rodzeństwo zaczyna własnymi
rękoma budować swoją własną, bardzo bogatą przyszłość. Szybko okazuje się, że
Effie pomimo swojej płci, która w oczach wielu już na starcie ją dyskredytuje,
ma dryg do bankowości. Londyńska filia rośnie w siłę, podobnie jak Edynburska,
kierowana dalej przez Roberta. Chora nienawiść pomiędzy braćmi narasta, a Effie
również nie pozostaje dłużna. Zaczynają się pierwsze niesnaski, zwłaszcza, że
nadchodzi wojna, która sprzyja wprawdzie mnożeniu kapitału, ale niejednokrotnie
za zbyt dużą cenę. Wsparcie nieodpowiedniej strony konfliktu może prowadzić do
tragicznych skutków, a światowe banki zaczynają mieć realny wpływ na politykę i
przyszłość krajów, z których pochodzą.

Effie dorasta, zakochuje się,
uniezależnia od braci, chociaż w pewnym stopniu nadal jest zobligowana by z
nimi współpracować. W międzyczasie dochodzi do rodzinnej tragedii, która
niekoniecznie zacieśnia więzy Watsonów. To jednak nie koniec niespodzianek.
Effie zostaje miliarderką, wplątuje się jednak w sytuację bez wyjścia, a główne
role w dramacie odegra właściwie cała rodzina. Jedna tajemnica powoduje drugą,
jeszcze większą, by w końcu w tragicznym finale zebrać swoje dramatyczne żniwo.
Akcja przenosi się do Ameryki, gdzie sztucznie pompowany balon finansowego
imperium zaczyna pękać, doprowadzając nawet największych graczy do bankructwa.
Nie pomaga Robert, który po wielu latach postanawia dokonać na swojej rodzinie
strasznej zemsty i wplątuje ich w finansowy kryzys. Nie wszyscy wyjdą z niego
cało.

Masterton od początku do końca
perfekcyjnie prowadzi fabułę, nie pozwalając złapać oddechu. Chociaż „Pani
fortuny” opowiada o ponad osiemdziesięciu latach życia kobiety, która spełnia
swoje marzenia o zostaniu finansową potentatką, wplątując się w romanse z
niewłaściwymi mężczyznami i skandalizując nie tylko Europę ale i Amerykę, to
jednak ani nie nudzi, ani też nie zawiera zbyt dużych przeskoków w czasie,
zawierających jakiekolwiek fabularne luki. To misternie tkana opowieść o
potężnych ludziach, których namiętności i ambicje niszczą ich od środka,
prowadząc do tragicznych konsekwencji. Wątki obyczajowe mieszają się z
finansowymi, a Masterton wykazuje się niemałą znajomością tego tematu. Mroczne
sekrety, które wydawały się na początku ekscytującymi przygodami, trzymają
czytelnika w napięciu aż po ostatnią stronę. Masterton potrafi rozbawić,
wzruszyć, ale i niezwykle zaciekawić.

Nie sposób nie wspomnieć o kilku
drobnych mankamentach. Niestety, korekta wyraźnie się nie popisała, przez co
książka naszpikowana jest wręcz literówkami w nieznośnie dużych ilościach,
przynajmniej na początku. Można to wytłumaczyć tym, że premiera została
przyspieszona ze względu na przylot Grahama do Polski, jednak fakt jest faktem.
W dodruku błędy mają zniknąć. Pozostałe minusy raczej nie są warte odnotowania,
bo nie mają najmniejszego wpływu na odbiór książki. „Pani fortuny” to
arcydzieło, prawdziwa epopeja rodziny Watsonów, a także Graham Masterton w
najlepszym możliwym wydaniu. Zapomnijcie przez moment o horrorach Brytyjczyka,
jakby nigdy nie istniały i pozwólcie mu się zabrać w podróż do XX-wiecznej
Anglii i Ameryki, gdzie wraz z Effie przeżyjecie jedną z najbardziej
emocjonujących przygód, jakie widziała literatura obyczajowa. Nie pożałujecie
ani przez chwilę.

Autor recenzji: Piotr Pocztarek
Wydawnictwo: Książnica

Rok wydania: 2011

Liczba stron: 636

Format: 12,5 x 19,5

Ocena recenzenta: 10/10