Recenzja książki SZAŁ SEKSU

„Szał seksu” powstał w 1993 i niecały rok później pojawił się już na polskich półkach za sprawą Wydawnictwa Rebis. Ta dość długa, bo prawie 400-stronicowa książka tym razem skupia się na kłopotach w raju – czyli na chorobie, jaką jest AIDS. Na szczęście nie jest to tematem naczelnym i w poradniku tym znajdziemy również całą gamę innych informacji związanych z seksem.

Pierwszy rozdział „Szału seksu” praktycznie w całości poświęcony jest wirusowi HIV i metodom zabezpieczenia się przed nim. Masterton jest orędownikiem bezpiecznego seksu, zasady ograniczonego zaufania względem nowopoznanych partnerów, a także przestrzegania metod antykoncepcji, które również szczegółowo omawia w książce.

W późniejszych rozdziałach dowiadujemy się między innymi o kilku pomysłach na seks po 50-tym roku życia, o dbaniu o swój wygląd zewnętrzny, aby być jak najatrakcyjniejszym dla partnera, a także co naprawdę podnieca mężczyznę. Masterton cały czas podkreśla niezwykłą i bardzo istotną rolę kobiety w związku seksualnym, niejednokrotnie nawet dużo ważniejszą, niż rola mężczyzny. To ona jest w stanie wyleczyć partnera z większości dręczących go problemów seksualnych – od impotencji, po przedwczesny wytrysk. Przykładowe metody i pomysły na terapię leczącą te przypadłości, również szczegółowo przedstawione są w książce.

Kolejne rozdziały szerzej niż dotychczasowe poradniki Brytyjczyka skupiają się na najprzeróżniejszych fantazjach, marzeniach seksualnych, fetyszach, czy drobnych podnietach. W rozważaniach na temat tego, co jest zboczone, a co nie, autor daje jasno do zrozumienia, że człowieka ogranicza tylko jego wyobraźnia i  że wszystko, na co z ochotą przystaje oboje partnerów, z założeniem, że nie zagraża to ich życiu i zdrowiu, mieści się w granicach normy i może wywołać tylko pozytywny efekt we współżyciu danej pary. Nawet najbardziej ekstremalne fantazje, które są w praktyce niemożliwe do zrealizowania z różnych względów, mogą przyczynić się do podniesienia jakości życia erotycznego, kiedy nauczymy się je jawnie omawiać ze swoim partnerem czy partnerką.

Inny rozdział skupia się bardzo szczegółowo na erotycznych akcesoriach i zabawkach, wraz z opisem ich działania i efektów, jakie przynoszą, ze szczególnym wskazaniem na pieszczoty analne, które autor doradza obu stronom. Kolejny za to traktuje o niezwykle skutecznej metodzie przekazywania partnerowi informacji na temat swoich fantazji za pomocą kamery wideo. Każdy, kto ma problemy, by powiedzieć partnerowi wprost o swoich potrzebach i pragnieniach, może nakręcić dla niego film, w którym je przedstawi, lub odegra. Metoda ta, chociaż niecodzienna, jest podobno wysoce skuteczna, a już na pewno wyjątkowo erotyczna.

Książkę wieńczy lista „100 sposobów na doprowadzenie mężczyzny do szaleństwa”, a także kolejna, krótka piguła informacji na temat AIDS, umieszczona na końcu książki niejako dla przypomnienia i podkreślenia wagi informacji zawartych w pierwszym rozdziale.

Tradycyjnie, wszystkie powyższe zagadnienia poparte są dziesiątkami opublikowanych w książce listów od czytelników, którzy na realnych przykładach pokazują swoje problemy i ich rozwiązania. Chociaż „Szał seksu” jest lekturą bardziej dla kobiet, to jednak mężczyźni również powinni sięgnąć po nią, gdyż zawiera wiele cennych informacji na temat zagadnień wcześniej przez Mastertona nie poruszanych, lub potraktowanych pobieżnie.

Autor recenzji: Piotr Pocztarek

Wydawnictwo: Rebis

Rok wydania: 1994

Liczba stron: 383

Format: 11 x 17

PANI FORTUNY dopiero we wrześniu

Wydawnictwo Książnica poinformowało nas właśnie, że planowana na lipiec premiera  niepublikowanej dotąd powieści PANI FORTUNY ze względów biznesowych zostaje przeniesiona na wrzesień. Jednocześnie otrzymaliśmy zapewnienie, że finalizowane są prace nad wznowieniem DROGI ŻELAZNEJ. Życzymy cierpliwości.

 

Recenzja książki KANDYDAT Z PIEKŁA

Na początku muszę wykrzyknąć: Nareszcie!

Ileż to lat musieliśmy czekać na wznowienie tej książki? Dziesięć, albo i więcej. Ale wreszcie jest, w dodatku w pięknej oprawie i odmastertonowskim wstępem, w którym czytamy na temat tego, co zainspirowało autora do napisania "Kandydata z piekła", a ta historia to nie na dwa czy trzy zdania, ale sporych rozmiarów ciekawostka.

Ta unikatowa do tej pory powieść wreszcie stała się ogólnie dostępna. Sam Masterton wyraził spory entuzjazm, gdy dowiedział się, że książka znowu trafi na polski rynek. Nic dziwnego. Jest to powieść z najlepszych pisarskich lat Brytyjczyka, powstała w okresie, gdy spod pióra Mastertona wychodziły takie powieści jak: "Dżinn", "Rytuał", "Sfinks", "Zemsta Manitou" czy "Demony Normandii".

Głównym bohaterem książki jest Jack Russo, który odpowiada za kampanię wyborczą Huntera Peala. Jednak ani Russo ani żadna inna osoba ze sztabu Peala początkowo nie wierzy w zwycięstwo kandydata. Cóż, do pewnego momentu. W jednej chwili Hunter staje się zupelnie innym człowiekiem. Z raczej małomównego i skromnego mężczyzny przeobraża się w prawdziwą gwiazdę medialną. Jego wystąpienia zaczynają dosłownie powalać na kolana. Ludzie lgną do niego, chcąc wyrazić wielkie poparcie.

Peal ukazuje im Amerykę taką, o jakiej mogli tylko pomarzyć. Pełną doskonałych plonów, bogatą, którą porównać można do raju. Ukazuje w sposób iście fantastyczny – wizje, jakie kreuje obezwładniają, zgromadzeni są przekonani, że to cud, a ich tworca jest kimś więcej, niż kandydatem z mniej niż przeciętnymi szansami na wygranie w wyborach, jak to było jeszcze niedawno.

Jack Russo oczywiście widzi, co się dzieje. Wraz z piękną i (nie inaczej) piersiastą Jeniffer odkrywają prawdę na temat gwałtownej metamorfozy Huntera Peala. Przyszły prezydent podpisał pakt z diabłem. Co z tego wyniknie? Pytania i odpowiedzi prześcigają się w tej powieści, atmosfera nie pozwala oderwać się od lektury, a intryga przeraża i poraża.

Na pięciuset stronach Masterton kreuje świat, jakiego nie znamy i jakiego poznać nie chcemy. A jednak lektura pochłania bez reszty. Masterton stworzył "Kandydata z piekła" na początku lat osiemdziesiątych, mamy więc charakterystyczne elementy w tej powieści, które dotyczą zarówno bohaterów, poszczególnych stanów w USA, które przemierza Peal, a także zachowań bohaterów i wielu innych szczegółów.

"Kandydat z piekła" to warta uwagi powieść, w której Masterton pokazuje talent pisarski na każdej stronie. Samo zakończenie mogłoby zostać rozbudowane, albo chociaż nieco bardziej uwiarygodnione, ale na swój sposób nawiązuje do przeboju literackiego, a potem kinowego "Egzorcysta" i zapewne niejednemu czytelnikowi przypadnie do gustu.

Autor recenzji: Barbara Klimczak
Wydawnictwo: Replika
Rok wydania: 2011
Liczba stron: 500
Format: 14,5 x 20,5
Nr ISBN: 9788376741192

Hołd dla Wiescki Masterton

Poniżej prezentujemy Wam przetłumaczone wspomnienie, które Graham napisał w hołdzie swojej niedawno zmarłej żony. Tekst w oryginale pojawił się w The Horror Zine, natomiast my przełożyliśmy go i wzbogaciliśmy o niepublikowane wcześniej zdjęcie Wiescki Masterton, zrobione w 1974 roku. Polską wersję zamieszczonego na końcu wiersza będzie można przeczytać w książce OKO W OKO Z MISTRZEM HORRORU.

WIESCKA MASTERTON
1946 – 2011

Po raz pierwszy zrozumiałem, że Wiescka i ja jesteśmy połączeni wspólnym przeznaczeniem, kiedy wyszedłem z mojego biura w siedzibie magazynu Penthouse pewnego wrześniowego poranka w 1973 roku i zobaczyłem ją, stojącą przy biurku w czarnej sukience z suwakiem na plecach, rozpiętym na długość ok. 6,5 centymetra.

Podszedłem ją od tyłu, podniosłem jej włosy i zapiąłem sukienkę do końca. Byłem bardzo bezpośredni, ale nie zrobiłem tego, by flirtować. Byłem redaktorem międzynarodowego magazynu dla panów i chociaż miałem tylko 27 lat, myślałem, że jestem taki dojrzały, pomocny i taki (odważę się to powiedzieć) fajny. Wiecie, jak Tom Selleck.

Poczułem miękkość jej skóry opuszkami moich palców i to, jakie jedwabiste miała włosy. Była wtedy brunetką, z bardzo długimi włosami, bujnymi, bardzo ładnymi, a wszyscy mówili, że wygląda jak młoda Sandie Shaw. Odwróciła się, spojrzała na mnie i to był ten moment, kiedy zaiskrzył między nami generator Van der Graafa.

Nie wypowiedzieliśmy już wtedy ani słowa, ale nasza przyszłość została określona.
Przez te parę sekund, bo tyle zajęło mi zapięcie tego suwaka, zostaliśmy sobie przeznaczeni, by zostać kochankami, a potem małżeństwem, rodzicami, a w końcu dziadkami. Kiedy zapiąłem haftkę u szczytu sukienki, spiąłem również i NAS na następne 38 lat – 38 lat miłości, śmiechu, przygody i niewiarygodnych wydarzeń.

W połowie grudnia wydaliśmy w Penthouse Clubie przyjęcie Świąteczne. Obecni byli między innymi Stirling Moss, Kingsley Amis, Humphrey Lyttleton, syn Johna Steinbecka. Przedstawiałem Wiesckę wszystkim naszym sławnym autorom i fotografom i robiłem to z dumą. Miała na sobie wieczorową suknię, którą pożyczyła od naszej recepcjonistki. Wyglądała przepięknie. 

Tej nocy zostaliśmy kochankami i byliśmy potem nimi przez każdą minutę, do końca naszego wspólnego życia.

W Wiescce niezwykła była nie tylko jej charakterystyczna, polska uroda, ale też jej osobowość – jej moralna odwaga, odrzucenie rzeczy niemożliwych, hipokryzji i nieuprzejmości. Te wszystkie cechy mieszały się z niezwykłą nieśmiałością i ciepłem. Zawsze powtarzała mi, że będzie mnie wspierać w mojej karierze pisarskiej i robiła wszystko co mogła, by promować mnie i wstawiać za mną, chociaż sama nigdy nie chciała być w centrum uwagi.

Nie musiała. Gdziekolwiek się nie pojawiła, kogokolwiek by nie spotkała, przyjmowana była z uwielbieniem, o którym większość celebrytów może tylko pomarzyć. Mogła mieć niewyparzony język. Mogła być krytyczna wobec brzuchatych mężczyzn w średnim wieku noszących krótkie spodenki i wobec kobiet, które przychodziły do pubu wyglądając jak baran przebrany za owieczkę. Wtedy zawsze szturchała mnie i mówiła „nie podoba mi się”. Ale była z natury sympatyczna, pomogła by każdemu w potrzebie i zamieniła słowo z każdym, kto wyglądał na samotnego.

Wiescka urodziła się w Kolonii w Niemczech w 1946 roku, jako córka Janiny Niconchuk i Kazimierza Walacha. Wiescka to skrót od Wiesława, co znaczy „wielka sława”. W wieku 3 lat zamieszkała w Walii. Uczyła się w Bedwellty Grammar School. Po pracy w Butlins w Minehead, uczęszczała na kurs dla sekretarek, a potem przeniosła się do Londynu, gdzie znalazła pracę jako asystentka redaktora w Penthouse.

Potem… zapiąłem jej sukienkę.
 

Mieliśmy razem trzech synów: Rolanda, Dana i Luke’a, Luke dał nam wnuczka Blake’a, a w drodze jest kolejny, dzięki Rolandowi i jego żonie Millie.

W 1999 przeprowadziliśmy się do Cork w Irlandii, na cztery lata, z przyczyn podatkowych. W Cork wszyscy ją kochali, a kilku naszych przyjaciół dosłownie płakało, kiedy wyjeżdżaliśmy. W zeszłym tygodniu znalazłem jeden z dzienników, który pisała, kiedy tam mieszkaliśmy. Ciągle pisała „Boże, tęsknie za moimi chłopcami”.

Stale wspierała mnie w mojej karierze, pomagając mi dopiąć kilka lukratywnych umów wydawniczych, nie tylko dlatego, że była silna i zdeterminowana, ale dlatego, że wydawcy uznawali ją za czarującą. Jej największym osiągnięciem było prawdopodobnie sprowadzenie moich książek do Polski przed upadkiem komunistycznego reżimu. Odwiedziliśmy Polskę w 1989 roku po raz pierwszy i nawet najbardziej zrzędliwi wydawcy nie mogli się jej oprzeć. Przez te wszystkie lata stała się w Polsce kimś w rodzaju bohaterki, pojawiała się na okładkach magazynów i na popularnych portalach internetowych.

Czytała wszystkie moje książki zanim wędrowały do wydawcy, na wypadek, gdybym popełnił gdzieś okropny błąd. W jednej z pierwszych książek wyłapała kobietę, która straciła nogę w rozdziale trzecim, a w siódmym biegała!

Jednym z jej największych talentów była dekoracja wnętrz. Miała do tego wspaniałe oko i potrafiła urządzić pokój tak, by wyglądał przyjaźnie i charakterystycznie. Była mądra, dowcipna, niecierpliwa, uparta, urocza, nie było drugiej takiej kobiety i nigdy nie będzie.

Dostałem wiadomości z kondolencjami z Ameryki, Francji, Belgii, Niemiec, Grecji, Południowej Korei, pełne łez telefony z Polski – od ludzi, którzy poznali ją i doznali tej magii Wiescki, która zelektryzowała mnie po raz pierwszy tego wrześniowego poranka. Mógłbym napisać o niej książkę. Może kiedyś napiszę, pewnego dnia, kiedy będę mógł to zrobić bez płaczu. Tymczasem, zostawiam was z tymi wersami, które napisałem 7 lat temu na świątecznej kartce:     

There are no accidents in love.
We open doors; and there they are
Our lifelong companions
Standing by a window; sitting in a chair.
Not even turning round, or looking up.
They do not recognize us yet.
But the smallest gesture
A fastened dress; a hand held, crossing the street
Will join our destinies forever:
Turn both our faces to the same warm wind.


Kadr komiksu autorstwa Mastertona

Graham podesłał nam właśnie kolejną, niezwykłą ciekawostkę. Poniżej prezentujemy pierwszy i jedyny kadr komiksu, który autor zaczął rysować podczas pobytu w Irlandii. Miał to być początek graficznej noweli fantasy, której akcja toczyłaby się na innej planecie. Mastertonowi udało się ukończyć tylko szkic jednego kadru, a potem brak czasu spowodował zarzucenie prac.

Poster do KANDYDATA Z PIEKŁA

Prezentujemy nowy poster reklamowy powieści KANDYDAT Z PIEKŁA. Jednocześnie przypominamy, że to piękne wydanie można już zamawiać w internecie, a oficjalna premiera przypada na najbliższy poniedziałek, 23 maja!

PIEKIELNY KONKURS!

Drodzy Czytelnicy!

Zapraszamy do wzięcia udziału w naszym kolejnym konkursie, zorganizowanym wraz z wydawnictwem Replika!

Tym razem do zgarnięcia są trzy egzemplarze świeżutkiej, pachnącej drukarnią powieści KANDYDAT Z PIEKŁA, która już za kilka dni ujrzy światło dzienne!

Aby wygrać książkę, należy pod niniejszym postem, w formie komentarza napisać, dlaczego chcielibyście otrzymać KANDYDATA Z PIEKŁA. Najbardziej ujmujące, interesujące i oryginalne wypowiedzi nagrodzimy książką.

Sponsorem nagród jest wydawnictwo Replika.

Mała uwaga: nie zamieszczajcie w postach adresów mailowych, numerów telefonów, ani adresów korespondencyjnych. Podpisujcie wypowiedzi jedynie pseudonimami.

Konkurs potrwa do 25 maja. Najciekawsze wypowiedzi wraz z godłem autora podamy najpóźniej do 26 maja. Wtedy też oficjalnie poprosimy zwycięzców o dane do korespondencji.

Łatwe zadanie? Niebawem się okaże!
Życzymy powodzenia!

Recenzja książki MOC SEKSU

„Moc seksu” to napisany w 1992 roku poradnik, który kontynuuje cykl książek z zakresu seksuologii użytkowej autorstwa Grahama Mastertona. Biorąc pod uwagę, że to już kolejna pozycja, która porusza podobną tematykę, można mieć obawy, że autor stanie się powtarzalny. Nic bardziej mylnego – „Moc seksu” jest najmądrzejszą i najdojrzalszą (jak na razie) książką o seksie spod pióra Brytyjczyka.

W poświęconym potencjałowi seksualnemu wstępie Masterton snuje rozważania na temat istoty erotycznego treningu – wszak seks jest o wiele ważniejszy niż jazda samochodem, albo sport, a mimo to ludzie nie poświęcają mu należytego przygotowania. Autor piętnuje też znikomą rolę erotyki w filmach i Internecie w poradnictwie, gdyż epatuje ona jedynie obrazami, bez słów wyjaśnienia dotyczącego uczuć, emocji, a także reakcji ciała i organizmu na dane zachowania. Trudno nie zgodzić się z Grahamem, który jednocześnie podkreśla, że dobrze stosowane erotyczne filmy czy zdjęcia mogą znacznie urozmaicić życie erotyczne i powinny być łatwo dostępne dla każdego, kto jest nimi żywo zainteresowany.

Zasadniczy problem wszelkich par nadal się nie zmienia – to wciąż nieumiejętność rozmawiania o swoich potrzebach i fantazjach, a także paniczny strach przed odrzuceniem przez partnera. Zaskakująco wiele kobiet i mężczyzn boi się reakcji ukochanego/ukochanej na najskrytsze pragnienia. Przykładowo, kobieta może wstydzić się tego, że podczas pieszczot robi się bardzo wilgotna, nie zdając sobie sprawy jak bardzo podnieca to mężczyzn. I odwrotnie – mężczyzna może uważać, że wzięcie kobiety oralnie spotka się z jej sprzeciwem, nie dowiadując się nawet, że ona marzy o tym w ramach długiej i namiętnej gry wstępnej. Masterton zwraca uwagę na ten brak porozumienia i uczy jak sobie z nim skutecznie radzić.

Graham gorąco zachęca do poznania siebie – reakcji własnego ciała, a także ciała swojego partnera, czy to przez dotyk, oględziny i sprawdzenie, jaki rodzaj stymulacji działa najskuteczniej, czy to przez nagranie swoich seksualnych wyczynów na video i spojrzenie na siebie niejako oczami drugiej osoby. Zaskakująco wiele niedociągnięć wychodzi wtedy na jaw, co skutecznie pomaga wprowadzić natychmiastowe poprawki do jakości współżycia. Taki zabieg pełni też niejako terapeutyczną rolę w związkach, które nie potrafią szczerze rozmawiać o tym, co robią źle, bojąc się wyzwisk i awantur, co zresztą zdarza się wyjątkowo często, kiedy on dowiaduje się, że był kiepski w łóżku, a ona, że była oziębła i miała zahamowania.

W późniejszych rozdziałach Masterton obala mity o jednoczesnym orgazmie, omawia istotną rolę kobiety w edukacji seksualnej partnera, dywaguje o kwestiach dominacji, czy też wyjaśnia przyczyny pierwszych seksualnych niepowodzeń u młodych ludzi. Wszystko oczywiście tradycyjnie poparte publikacją wycinków z listów Czytelniczek i Czytelników.

W dalszej części książki Brytyjczyk wraca do szczegółowego omówienia narządów płciowych kobiet i mężczyzn, ich reakcji, a także przedstawia najskuteczniejsze sposoby ich pobudzenia, łącznie z autorską „metodą Mastertona”. Bardziej naukowa część poświęcona jest również różnicom w budowie penisów, piersi, czy warg sromowych, a także temu, czy ich kształt i wielkość mogą wpłynąć na współżycie. Kilka podrozdziałów jest także poświęconych trudnej sztuce utrzymania erekcji (będziecie zaskoczeni, jak wiele może zależeć od psychicznych, a nie fizycznych aspektów), a także grze wstępnej, tak bardzo zapomnianej i rzadko odpowiednio wykorzystywanej, głównie przez mężczyzn, co prowadzi z kolei do niezaspokojenia i frustracji wśród kobiet.

W „Mocy seksu” Graham znów poświęca kilka stron fetyszom, akcesoriom i wyuzdanym fantazjom, ponownie podkreślając, że wszystko na co zgadzają się obie strony jest dozwolone, a nawet wskazane. Książka ta jest niezwykle obszerna tematycznie i nie sposób omówić wszystkich zawartych w niej porad, chociaż zdecydowanie warto pochylić się nad tymi najważniejszymi. Mężczyźni na pewno docenią porady dotyczące pieszczot łechtaczki, zwłaszcza ci, którzy uważają, że jest to magiczny „guzik miłości”, który naciśnięty wywołuje u kobiety orgazm w wersji instant. Kobiety zaś z czystym sercem docenią zapewnienie, że wszelkie ich pragnienia nie są niedopuszczalne i perwersyjne.

Masterton kontynuuje swoją krucjatę na rzecz seksualnego uświadomienia. Jego celem jest pokazanie ludziom, że mogą cieszyć się seksem w znacznie większym stopniu, niż robią to do tej pory. Autor chce, żeby ludzie nauczyli się cieszyć sztuką miłości, pokonali bariery ograniczające ich seksualny rozwój, a także przekonać ich do tego, że każdy może być kochankiem najwyższej jakości, jeśli tylko tego zabraknie. Oczywiście wymaga to wspólnej pracy, wysiłku i treningu, jak każda inna „dyscyplina”, jednak efekty jakie można osiągnąć są zdecydowanie tego warte. Wszak seks to dziedzina życia, które potrafi zaafektować wszystkie inne dziedziny. Oby robiła to zawsze pozytywnie.

Autor recenzji: Piotr Pocztarek

Wydawnictwo: Rebis

Rok wydania: 1997

Liczba stron: 247

Format: 11 x 17

DEATH AND THE COMEDIAN do obejrzenia dla wszystkich

Mniej więcej rok temu informowaliśmy o możliwości zakupienia na DVD zaledwie pięciominutowej animacji autorstwa Dana Mastertona pod tytułem DEATH AND THE COMEDIAN. W filmie w rolę Ponurego Żniwiarza wcielił się Graham Masterton, który użyczył jej głosu. Graham właśnie poinformował nas, że animacja jest teraz dostępna dla wszystkich za pomocą serwisu YouTube. Poniżej link prowadzący do DEATH AND THE COMEDIAN, a także okładka DVD.

11 CIĘĆ – okładka

Prezentujemy Wam okładkę do antologii 11 CIĘĆ, w której znajdzie się między innymi opowiadanie SPONIEWIERANA Grahama Mastertona.

Przedstawiamy Wam również odredakcyjny wstęp do ksiażki. Jakże ciekawy!

Zbiór ukaże się na początku czerwca nakładem wydawnictwa Replika.

Miłego oglądania, miłej lektury.

Wstępy zazwyczaj powstają, by zachęcać do lektury książek. Inaczej jest w tym przypadku – niniejszy wstęp jest OSTRZEŻENIEM!

Przed Wami prawdziwie przerażające starcie gigantów. Jedenastu najgroźniejszych pisarzy świata zada wam JEDENAŚCIE CIĘĆ – będą szarpać, wyrywać trzewia, i grzebać w mózgach!

Po raz pierwszy! –

antologia opowiadań polskich i zagranicznych mistrzów horroru. Nigdy nie publikowane w Polsce teksty przesłali nam Amerykanie, Brytyjczycy i Polacy.

Przeczytacie Sponiewieraną, premierowe opowiadanie Grahama Mastertona, które przeraża, ale i skłania do głębszej refleksji. Dajemy Wam wyborne Futerka F. Paula Wilsona, sfilmowane w 2006 roku przez Dario Argento (obraz ten został włączony do drugiego sezonu znanej serii Masters od horror, a główną rolę w serialu zagrał Meat Loaf!), poznacie Doktora, dziecko i duchy z jeziora Morta Castle`a – niesamowite opowiadanie w hemingwayowskim stylu, oczekujące pewnej nominacji do nagrody Brama Stokera na rok 2011. Nie tylko fanom bestsellerowego cyklu Kraby, autorstwa Guy`a N. Smitha, proponujemy spotkanie oko w oko z Diabłem z mrocznego lasu, najnowszym, choć oldschoolowym opowiadaniem mistrza. Zdobywca Bram Stoker Award – John Everson – postraszy, ale i rozbawi Was Dyniogłowym, zaś autor świetnie przyjętego w Polsce Czerwonego kościoła – Scott Nicholson – zjeży Wam włosy na głowie opowiadaniem Powiedz im, że kochasz.

Swoją twórczość prezentują również mistrzowie, zaskakująco bogatej ostatnio polskiej sceny horroru. Wielokrotnie nagradzany Łukasz Orbitowski serwuje premierową nowelę Amerykański horror. Robert Cichowlas straszy i szokuje opowiadaniem Głód, zekranizowanym przez Patryka Jurka (obraz został nagrodzony na festiwalu filmowym w Gliwicach w 2008 roku). Jakub Małecki, autor bestsellerów przedstawia groteskę Radość Hetmana, Paweł Paliński maluje psychodeliczną opowieść w Marzeniu, a Jacek M. Rostocki w Wyborze Lucy wciągnie Was do niebezpiecznej gry, prowadzonej w miejskiej scenerii, a może… w umyśle?

W tym zbiorze nie da się wyróżnić najlepszego tekstu, być może dlatego, iż każdy jest inny. Różnią się tematyką, stylem, narracją i sposobami budowania nastroju. Jedenastoma cięciami dajemy Wam możliwość przekonania się, jak w konfrontacji ze światowymi gwiazdami wypadają rodzimi autorzy horrorów. Oddajemy w Wasze ręce książkę, jakiej na polskim rynku jeszcze nie było, więc… STRZEŻCIE SIĘ! Jedenaście cięć poszatkuje waszą wyobraźnię!

Premiery Albatrosa na lata 2011-2013. Znamy projekt okładki książki o Mastertonie!

Już 12 maja rozpoczynają się Warszawskie Targi Książki 2011, a tydzień później odbędą się 56. Międzynarodowe Targi Książki. Impreza tradycyjnie odbędzie się w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Największe wydawnictwa zaprezentują swoją ofertę wydawniczą i plany na najbliższe lata. Jak co roku, swój katalog przygotowało również Wydawnictwo Albatros. Nie mogło w nim zabraknąć wielu informacji o premierach związanych z Mastertonem, a także wielu nowych okładek, w tym pierwszego projektu książki o Grahamie, autorstwa Roberta Cichowlasa i Piotra Pocztarka. Ale po kolei:

W II kwartale 2011 roku nie doczekamy się nowych książek, natomiast już w III kwartale, czyli między lipcem a wrześniem, światło dzienne ujrzy długo wyczekiwana przez polskich fanów pisarza książka GRAHAM MASTERTON: OKO W OKO Z MISTRZEM HORRORU, a także wznowienia SZAREGO DIABŁA i DRAPIEŻCÓW. Oto okładki:

Ostatni kwartał (październik – grudzień) również będzie udany dla fanów Mastertona. Wtedy również pojawią się 3 książki – premierowe wydanie WŁADCÓW PRZESTWORZY, a także wznowienia MANITOU i WALHALLI. Oto okładki:

To jeszcze nie koniec dobrych wiadomości. W katalogu wydawniczym widnieją także plany na lata 2012-2013. Wśród nich znajdują się następujące pozycje Grahama Mastertona: WŁADYCZYNI (Empress), DYNASTIA (Rich), DZIEWIĄTY KOSZMAR (The ninth nightmare), CZYSTE ZŁO (Ultimate evil), GŁOS ANIOŁA (Voice of an angel), ZEMSTA MANITOU (Revenge of the Manitou) i DEMONY NORMANDII (The devils if D-Day).

Dla fanów elektronicznego czytania również mamy dobrą wiadomość – książki Grahama Mastertona, w tym także OKO W OKO Z MISTRZEM HORRORU będą sprzedawane także w formie e-booka

Czekamy na Wasze opinie dotyczące powyższych informacji. Oczywiście projekty niektórych okładek, jak i daty premier mogą ulec jeszcze zmianie, tym niemniej i tak fani Grahama Mastertona nie mają powodów do narzekania. Wszystkich, którzy chcą wejść w posiadanie pełnego katalogu Wydawnictwa Albatros zapraszamy na Targi do Pałacu Kultury i Nauki, do sektora B, na stoisko 288.

Ceremonia pogrzebowa Wiescki Masterton

17 maja 2011 o roku o godzinie 17 odbędzie się ceremonia pogrzebowa Wiescki Masterton, żony Grahama. Pogrzeb odbędzie się w Randall’s Park Crematorium, w Leatherhead w hrabstwie Surrey.

Dla wszystkich zainteresowanych wysłaniem kwiatów za pomocą międzynarodowej kwiaciarni, podajemy adres wysyłkowy:

Stoneman Funeral Service
11 Shelvers Hill
Tadworth
Surrey
KT20 5PU
UK.
Telephone: 01737 814406
Mail: tadworth@stonemanfunerals.co.uk

Kwiaty powinny zostać dostarczone do godziny 12 w południe, w dniu wydarzenia.