Aż 4 lata przyszło nam czekać na nową, dwunastą i – już wiemy – z pewnością nie ostatnią część przygód Katie Maguire. Chociaż nadkomisarz z Irlandii została zawieszona w pełnieniu swoich obowiązków po wydarzeniach z ostatnich rozdziałów „Do ostatniej kropli krwi”, to i tak ma ręce pełne roboty za sprawą życzliwych jej osób w Garda Siochana. Sprawdźmy, o czym jest powieść „Nawet diabeł go nie chce” i jak wypada na tle poprzednich odsłon.
Cork wydaje się być najniebezpieczniejszym miejscem na tej planecie, ale umówmy się, Irlandia, ze względu na swoją tragiczną i barwną przeszłość, jest całkiem wdzięczną lokalizacją do umiejscowienia kryminalnych opowieści. Kiedy miastem wstrząsają liczne eksplozje, w których w dramatycznych okolicznościach giną dziesiątki ludzi, również dzieci, Katie Maguire szybko wpada na powiązania pomiędzy kolejnymi wybuchami. Czy to możliwe, że ofiary w istocie nie są wybierane przypadkowo?
Okazuje się, że ktoś stara się dokonać zemsty na ludziach powiązanych z zamachami IRA sprzed praktycznie stu lat Czy to możliwe, by chować urazę i karmić się nienawiścią tak długo, by brać na celownik nawet potomków swoich wrogów? Okazuje się, że jak najbardziej. Masterton nakreśla tu nienawiść tak silną, że nie mija wraz z upływem lat. W Cork nikt nie może teraz spać spokojnie, bo potencjalnym ofiarom śmierć grozi nawet w z pozoru bezpiecznych kryjówkach. A wszystko przez korupcję na najwyższych szczeblach w komisariacie przy Anglesea Street.
Tym razem – ze względu na częstotliwość zamachów i sporą grupę ofiar – Masterton skupił się głównie na jednym rodzaju zbrodni, chociaż udało mu się wmieszać w fabułę też nieco inne przestępstwo, jak miewało to miejsce w poprzednich tomach. Schodzimy do mrocznego świata BDSM, gdzie ludzie płacą za doznanie lub możliwość zadawania upokorzenia i bólu, a związane z tym szantaże mogą nawet kosztować ludzkie życie. Powieść jest wielowątkowa, bo i życie prywatne głównej bohaterki jak zwykle jest pełne zawirowań. Dopiero co jej partnerka, przyjaciółka i kochanka podjęła próbę samobójczą, a nad Katie wiszą już kolejne tragiczne wydarzenia. Ale jak to w życiu bywa – raz na wozie, raz pod wozem. Będą i szczęśliwe chwile, ale czy na długo?
„Nawet diabeł go nie chce”, chociaż to już dwunasty tom cyklu powieści o Katie Maguire, wciąż utrzymuje ten sam wysoki poziom, co poprzednie odsłony serii. Masterton jest po prostu świetnym opowiadaczem historii, czego można doświadczyć niemal na każdym jego spotkaniu autorskim. Robi to z lekkością, ze swadą, do tego w prosty i bardzo przystępny sposób. Nie przesadza z opisami, ale i tak łatwo jest wyobrazić sobie miejsca i sytuacje, o których pisze – nauczył go tego wielki bitnik William Burroughs, a także lata praktyki na stanowisku reportera w gazecie.
Pisarz z łatwością przykuwa uwagę czytelnika i nawet jeśli zdarza się, że kryminalna zagadka nie jest trzymana w tajemnicy do ostatniej strony, to i tak zastanawiamy się, co jeszcze spotka Katie i co wydarzy się w tym misternie skonstruowanym, pełnym wiarygodnych i żywych postaci świecie. Mamy tu dobrze skrojone dialogi, całą galerię antypatycznych postaci i zwykłych ludzi starających się zrozumieć, czemu wokół jest tyle zła. Wreszcie mamy też codzienne problemy i małe sukcesy, sytuacje bez wyjścia i momenty nadziei, że wszystko jakoś się ułoży. To bardzo interesująca i bliska niemal każdemu mieszanka.
Myślę, że na tym etapie nie muszę Was przekonywać do kupienia kolejnego tomu, bo pewnie jesteście już fanami Katie Maguire i dwunasta odsłona stoi u Was na półce, a może nawet właśnie ją czytacie? Jedyne, czego do teraz nie mogę zrozumieć, to czemu jeszcze żadna platforma stramingowa lub telewizja (angielska lub najlepiej irlandzka) nie zainteresowała się zakupem praw do zekranizowania serii. Przecież byłby z tego doskonały serial kryminalny!
Autor recenzji: Piotr Pocztarek
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2025
Liczba stron: 432
Ocena recenzenta: 8/10