Od pierwszych chwil spotkania widać było, że autor, który często gości w naszym kraju, ma szczególnie ciepły stosunek do Polski. Nie tylko dlatego, że jego zmarła żona miała polskie pochodzenie, ale jak się jakiś czas temu okazało, sam Graham ma polskie korzenie ze strony swego dziadka, który był wynalazcą. Autor przyznał, że być może rozważyłby przeprowadzkę do Polski, chociażby dla naszej kuchni, jednak w rodzinnych stronach trzyma go rodzina – troje synów i wnuki, których już nie potrafi zliczyć, a którymi tak często chwali się na swoim profilu na Facebook’u. Nie mogło zabraknąć wspomnień z wizyt w naszym kraju, które miały miejsce od 1989 roku, pierwszych wywiadów telewizyjnych, a wszystko to jak zwykle okraszone niezwykłym poczuciem humoru autora.
Głównym tematem spotkania była powieść „Upadłe anioły”, czyli napisana po 10 latach, druga część przygód oficer irlandzkiej policji Katie Maguire. Autor zwrócił uwagę na fakt, że polskie wydanie powieści to jej światowy debiut. Co więcej – pierwsza część cyklu nigdy nie została wydana w Wielkiej Brytanii, a w USA wydano ją pod tytułem „A terrible beauty”. Wyjasnił, że związku z pojawieniem się nowego wydawcy skłonnego zainwestować środki finansowe w kampanię reklamową i wydanie tego mrocznego dreszczowca w rodzinnym kraju autora, całość procesu rozłożono na dłuższy okres czasu i „Upadłe anioły” ukażą się w Anglii dopiero we wrześniu 2013 (w marcu ma ukazać się pierwszy tom cyklu). Oznacza to, że w Polsce „Upadłe anioły” przeczytamy na rok przed resztą świata!
Prowadzący spotkanie Piotr Pocztarek starał się wydobyć informacje na temat pracy nad najnowszą powieścią. Sam zauważył, że w swoich ostatnich książkach autor stępił swój „pazur” i były one nieco łagodniejsze, niż się do tego przyzwyczailiśmy. Dopiero „Upadłymi aniołami” wrócił do swojego stylu, któremu sprzyjała dość kontrowersyjna tematyka dotycząca irlandzkiego skandalu molestowania dzieci, głównie chłopców, przez księży katolickich. Graham przyznał, że inspiracją był ogrom zła jaki spotkał dzieci powierzone pod opiekę członkom kościoła, nie chciał jednak skupiać się na okrucieństwach wobec dzieci, dlatego w książce jest to jedynie tłem fabuły, a cała przemoc opisana w niezwykle barwnym i wizualnym stylu skupia się na dorosłych. Autor na chwile wrócił do pierwszej części cyklu i jej głównej bohaterki, Katie, przypominając, że kiedy pisał powieść była ona pierwszą oficer w skostniałej strukturze policji irlandzkiej (zwanej Garda Síochána), a teraz rzeczywistość dogoniła fikcję i w tej formacji są już kobiety.
Podczas spotkania nie mogło zabraknąć pytań od zebranych fanów, którzy zainteresowani byli nie tylko książkami fabularnymi, ale zwrócili także uwagę na niezwykłą rolę edukacyjna, jaką w otwierającej się na świat Polsce lat 90-tych miały liczne poradniki seksuologiczne, napisane przez Mastertona. Autor stwierdził, że bardzo często zdarzają się sytuacje, kiedy młode kobiety proszące o autograf na horrorze wspominają jak to w okresie dojrzewania po kryjomu czytały „Magię seksu”, która w tamtych czasach była ich jednanym źródłem informacji pomagającym w edukacji seksualnej. Stwierdzenie to zostało potwierdzone przez jednego z fanów obecnych na sali, który stwierdził, że w ramach swojej praktyki medycznej często posiłkował się publikacjami Mastertona w tej dziedzinie, które ze względu na prosty i bezpośredni język bardzo dobrze trafiały do czytelników. Autor zwrócił uwagę, że aktualnie seria kilkudziesięciu poradników jest już całkowicie niedostępna w druku, ale niebawem ukaże się w formie e-booków.
Nie zdarzyło się jeszcze w historii spotkanie autorskie z pisarzem, na którym nie padłoby pytanie o najbliższe plany pisarskie i wydawnicze. W tym zakresie Graham Masterton zawsze był bardzo otwarty i chętnie dzielił się z fanami informacjami na temat swojej pracy. Posiadacze premierowej powieści wiedzą już, że w zapowiedziach jest kontynuacja cyklu Rook zatytułowana „Ogród zła” oraz najnowsza powieść katastroficzna „Susza”. Co do ostatniej, autor zdradził, że jest to pomysł nad którym rozpoczął pracę kilka lat temu, ale zarzucił go na jakiś czas. Jednak obecna sytuacja ekologiczna skłoniła go do powrotu do tego tematu.
Wracając na chwilę do tematu polskiego, pisarz wspomniał też o swoich planach wydania kolejnej powieści umiejscowionej w naszym kraju. Będzie to powieść „Forest of fear” (lub „Forest of ghosts”), której tłem będzie zgładzenie przez hitlerowców wielu cywilów w 1939 roku w Puszczy Kampinoskiej.
Kolejnym projektem jest druga część biografii – i to super nowość, ponieważ do tej pory informacje o tym projekcie miała wąska grupa czytelników. Graham podzielił się informacją, że druga część biografii będzie bardziej nadawała się do tłumaczenia i wydania również za granicą.
Niesprecyzowane są jeszcze dalsze losy Nathana Underhilla (bohatera „Bazyliszka” i „Nocy gargulców”), a sam Harry Erskine (bohater cyklu „Manitou”), jak przyznaje dowcipnie autor, w rozmowie telefonicznej stwierdził, że na razie odpowiada mu gorący klimat Florydy, gdzie w spokoju może odczytywać przyszłość bogatym starszym damom i na razie nie chce wplątywać się w kolejne kłopoty. Jeśli przyszłoroczna publikacja w Wielkiej Brytanii cyklu o Katie Maguire odniesie sukces, to nasza ulubiona pani policjant zmierzy się najprawdopodobniej z kolejną kontrowersyjną sprawą, związaną z handlem żywym towarem, prostytucją i zemstą.
Na koniec padło ulubione pytanie zarówno fanów, jak i autora: „Skąd bierzesz pomysły?”. Przez salę przetoczyła się fala śmiechu, nie dlatego, że jest to najbardziej oklepane pytanie jakie można zadać pisarzowi, a z powodu świadomości, że Graham z pewnością przygotował jako odpowiedź kolejną unikalną historię. Tym razem miało to związek z jego dziadkiem (tak, tym z Polski) i jego specjalnym wynalazkiem – telewizorem pełnym niezwykłych opowieści, które są dla Grahama inspiracją w momentach blokady.
Po serii pytań Masterton pozostał z fanami, którzy ustawili się grzecznie w kolejce po autografy i zdjęcia. Każdy miał okazję usiąść obok swojego ulubionego pisarza i zamienić z nim kilka słów całkowicie prywatnie i zdobyć osobista dedykację.
Po spotkaniu autor udał się na kolację z przedstawicielami wydawnictwa Albatros i Piotrem Pocztarkiem, a w weekend był już gościem Grojkonu 2012 w Bielsku-Białej.
Mając już za sobą lekturę „Upadłych aniołów” i samo spotkanie z pisarzem (którego wcale nie przeraziła sterta książek jaką podsunąłem do podpisu), wyznam, że nic nie zmieni mojego stosunku do niego jako twórcy i człowieka. Po raz kolejny spotykając się z fanami udowodnił, że ma ogromny dystans do siebie, swojej pracy, a każdego z nas traktuje poważnie i z pełnym szacunkiem. Na pożegnanie powiedział do mnie „do zobaczenia następnym razem” co mam nadzieję oznacza, że jeszcze nie raz odwiedzi nasz kraj, a tymczasem będzie dalej pracował nad nowymi pomysłami. Z niecierpliwością czekam na zapowiedzianą powieść katastroficzną „Susza”, a może nawet na kolejny tom mojego ulubionego cyklu – „Wojownicy nocy”.