Relacja ze spotkania z Grahamem na Festiwalu Pyrkon

Pyrkon już za nami. Połowie redakcji nie udało się dojechać, a druga połowa była w dużej mierze zajęta sprawami służbowymi, jednak relację możemy przedstawić Wam dzięki jednemu z jak zawsze niezawodnych czytelników i fanów Grahama Mastertona. Niniejszym zapraszamy Was do przeczytania sprawozdania Marcina Dobrowolskiego. Mamy też dla Was porcję zdjęć od Grahama, organizatorów i z bloga bardzosubiektywnie.blogspot.com. Enjoy!

Ogólnopolski festiwal fantastyki Pyrkon na stałe wpisał się już do kalendarza niemal każdego miłośnika niesamowitości. Potencjał drzemiący w tym gatunku okazuje się niewyczerpany. Nie mamy tutaj bowiem do czynienia ze zjazdem garstki zapaleńców,  lecz z dużym, profesjonalnie zorganizowanym wydarzeniem na skalę krajową. Każda kolejna edycja Poznańskiego konwentu sukcesywnie powiększała grono swoich odbiorców, a wprost proporcjonalnie do ilości uczestników imprezy rosła jej atrakcyjność. W tym roku, obok atrakcji przeznaczonych dla niezliczonych miłośników gier planszowych, rozrywki elektronicznej czy tradycyjnego RPG, organizatorzy zadbali także o fanów grozy. Sądząc po olbrzymich tłumach w auli wykładowej, strzałem w dziesiątkę okazała się wizyta legendy literackiego dreszczowca, światowej sławy pisarza Grahama Mastertona. Muszę przyznać, że to właśnie nazwisko brytyjskiego króla horroru przesądziło w moim przypadku o tym, że pomimo trzaskającego mrozu zdecydowałem się zjawić w stolicy Wielkopolski. Zaryzykuję stwierdzenie, że spośród pisarzy, którzy odwiedzili do tej pory Poznański konwent, to właśnie Masterton cieszy się największą renomą w środowisku czytelników. Dziesiątki milionów sprzedanych egzemplarzy powieści, zbiorów opowiadań czy poradników seksuologicznych mówią same za siebie. Również mnogość niw na jakich pisarz realizował swe literackie talenty, po dziś dzień skutecznie bronią go od zapomnienia.

Graham, tłumacz i prowadząca jeden z paneli dyskusyjnych

Dowodzi tego spotkanie w auli wykładowej Międzynarodowych Targów Poznańskich, które w tym roku po raz kolejny gościły Pyrkon. Spotkanie ów zgromadziło lekko licząc kilkaset osób. Niżej podpisany, jak i kilkudziesięciu innych maruderów, zmuszonych było stać pod ścianą bądź siedzieć na podłodze w czasie wystąpienia autora. Konferencja prowadzona była przez Łukasza Orbitowskiego i dotyczyła tematów tak rozmaitych, jak różnorodna jest twórczość brytyjskiego mistrza makabry. Autor zdradził między innymi kilka ciekawostek dotyczących jego nadchodzącej powieści zatytułowanej Panika. Według słów twórcy Manitou, fabuła dotyczyć będzie krwawego epizodu z początku II wojny światowej. Chodzi o eksterminację ludności polskiej na obrzeżach Puszczy Kampinoskiej. Masowy mord, który przeszedł do historii jako zbrodnia w Palmirach, kosztował życie około dwóch tysięcy Polaków. Hitlerowski okupant skupił się głownie na polskiej inteligencji: harcerzach, pisarzach, duchownych czy oficerach, którzy zostali aresztowani, a następnie rozstrzelani w ramach tzw. Akcji AB. Nie znałem tego wydarzenia wcześniej, dlatego uznałem, że warto o nim przypomnieć czytelnikom z Zachodu – powiedział Masterton. – Nie jestem pisarzem historycznym, piszę horrory i thrillery, ale chciałem opowiedzieć tę ważną historię właśnie w tej konwencji. Autor wyjaśnił też genezę tytułu, który jest nawiązaniem do mitycznego boga Pana oraz do uczucia, jakie musiało towarzyszyć prowadzonym na śmierć skazańcom – strach, który w leśnej głuszy potęgowany jest z każdym krokiem przez zawodzenie wiatru, pojękiwania gałęzi czy szelest igliwia pod stopami. Wiele pytań nie dotyczyło głównego spectrum twórczości Brytyjczyka.

Graham i przedstawiciele wydawnictwa Rebis

Kwestia fantastyki grozy wielokrotnie schodziła na drugi plan, a pisarz raz za razem okazywał się być wspaniałym gawędziarzem, miotającym anegdotami niczym szuler kartami z rękawa. Interesującym tematem, poruszonym przez mistrza grozy, była kwestia jego postrzegania Polski i zmian, jakie przez lata zaszły w naszym kraju. Gość festiwalu z uśmiechem na ustach opowiedział jak to w 1989 roku, w związku z nieprzeliczalnością złotówki na funta, polski wydawca zaproponował mu zapłatę za książkę w towarach takich jak ikony czy… kiełbasy.

Graham i Wikingowie (nie pytajcie…)

W związku z tym, że Graham Masterton jest cenionym autorem poradników seksuologicznych oraz wieloletnim redaktorem pism takich jak Mayfair, Playboy czy Penthouse, czytelnicy nie omieszkali zapytać o kwestię urody polskich kobiet. W odpowiedzi otrzymaliśmy pean na temat powabu Polek a także ich twardego charakteru. Każdy wie, że polskie kobiety są najpiękniejsze na świecie – zakończył pisarz czym wzbudził salwę oklasków od rozentuzjazmowanej publiczności. Nie ma tutaj oczywiście podstaw, by wysuwać oskarżenia o nadmierne kadzenie publiczności, gdyż jak autor wytłumaczył:  Sam ożeniłem się z Polką, która co prawda nie urodziła się w Polsce, ale miała właśnie taką polską urodę. Więc Polki są nie tylko piękne, ale i silne.

Sesja podpisywania książek na Pyrkonie

Po zakończonym wykładzie na korytarzu obok auli ustawiła się niebotycznych rozmiarów kolejka po autografy. Każdy chciał zdobyć podpis autora bestsellerów oraz zamienić z nim choć kilka słów. Mimo prawdziwego oblężenia, pisarz z uśmiechem na ustach i ogromną życzliwością podchodził do każdego czytelnika. Godzina spędzona w kolejce uwieńczona została zatem pamiątkowym zdjęciem oraz autografem złożonym na egzemplarzu Upadłych aniołów.

Marcin Dobrowolski


Marcin Dobrowolski i Graham Masterton

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.