W ramach nowego cyklu wpisów poprosiliśmy osoby związane ze światem polskiej grozy, by podzieliły się wspomnieniami dotyczącymi początku przygody z literaturą Mastertona czy ulubionymi powieściami i scenami czy bohaterami, którzy narodzili się w wyobraźni brytyjskiego mistrza horroru. Zadaliśmy kilka pomocniczych pytań, dzięki którym mogły powstać miniwywiady lub felietony, które będą regularnie publikowane na niniejszej stronie.
Jako dziewiąty na pytania odpowiedział Tomasz Czarny – pisarz i promotor gatunku jakim jest horror ekstremalny, zwany też hardcore horrorem. Współautor książek NOWOCZESNA NIEWOLNICA, FOLK, LEŚNE OSTĘPY i OFIAROLOGIA. Autor powieści DO PIEKŁA I Z POWROTEM.
Pamiętasz kiedy sięgnąłeś po pierwszą książkę Mastertona i która to była powieść?
Nie pamiętam dokładnie, ile mogłem mieć lat, strzelam, że dziesięć, może jedenaście, natomiast pamiętam, że był to DŻINN. Moja mama wypożyczyła tę powieść z biblioteki. Okładka zrobiła na mnie wrażenie, zresztą do tej pory robi. Wydaje mi się, że narzekała na nią, że jest za ostra, mi natomiast bardzo się podobała. Jej atmosfera była duszna i lepka – dokładnie taka, jaka powinna być w rasowym horrorze. Spodobało mi się imię jednej z bohaterek, mianowicie „Marjorie” (wydawało mi się takie egzotyczne). Pamiętam także, że pod jej wpływem zacząłem pisać opowiadanie o facecie, który wdepnął w coś kleistego w ciemnej piwnicy.
Czy Graham Masterton wywarł wpływ na Twoją twórczość, a jeśli tak, to jaki?
Jak najbardziej. Myślę, że mój debiut (DO PIEKŁA I Z POWROTEM – przyp. red.) jest najbardziej zbliżony do książek tego autora, jest tam też narracja pierwszoosobowa. Przez lata byłem i nadal jestem fanem prozy Grahama, z czytaniem jego powieści jest tak, jak z czytaniem powieści Kinga – masz wrażenie, że rozmawiasz ze starym, dobrym przyjacielem.
Czy nadal czytasz książki Mastertona? Czy zdarza Ci się wracać do starszych powieści Brytyjczyka, a jeśli tak, to do których?
Ależ oczywiście, jestem nawet w miarę na bieżąco. Wracam najczęściej do opowiadań, w których Graham jest mistrzem i niedoścignionym wzorem. Moje ulubione powieści to BEZSENNI, ZAKLĘCI, DRAPIEŻCY, CIAŁO I KREW i RYTUAŁ. Uważam, że lata dziewięćdziesiąte były dla jego prozy całkiem udane.
Co według Twojej wiedzy i doświadczenia jest tajemnicą sukcesu Mastertona, zarówno na świecie, jak i w Polsce?
Myślę, że Graham Masterton bardzo poważnie podchodzi zarówno do swojej pracy, jak i do fanów. Jest też dość wszechstronnym pisarzem, odnajduje się zarówno w literaturze grozy, thrillerze, powieści historycznej, sensacji, jak i w poradnikach seksuologicznych. Ma też świetny warsztat, którego inni mogą mu pozazdrościć.
Czy masz swoich ulubionych bohaterów, albo sceny, które najbardziej zapadły Ci w pamięć w książkach Mastertona?
Bardzo lubię postaci, które stworzył w PANICE. Jestem fanem Harry’ego Erskine’a. W pamięć zapadła mi scena otwierająca z CZARNEGO ANIOŁA, niektóre senne majaki z ZEMSTY MANITOU oraz opowiadanie DANIE DLA ŚWINI, które obok OBIEKTU SEKSUALNEGO jest jednym z moich ulubionych. I oczywiście ERYK PASZTET.
Czy masz jakieś wspomnienie związane z Mastertonem – spotkanie, wywiad, konwent?
Byłem na wielu konwentach i spotkaniach. Nie mam jakichś szczególnych wspomnień, zawsze natomiast udało mi się zamienić z nim kilka słów, mamy wspólne zdjęcia, mam podpisane książki etc. Graham jest zawsze bardzo miły i uczynny dla swoich fanów. Miłym wspomnieniem jest jego udział w antologii pt. GOREFIKACJE III, której dodruk dostępny będzie już niebawem.
Dziękuję za wywiad, to była czysta przyjemność.
Tomasz Czarny