Wywiad z Grahamem Mastertonem i Karoliną Mogielską w nawiązaniu do targów VIVELO

Właśnie mija miesiąc od targów książki Vivelo na Stadionie Narodowym w Warszawie, gdzie miało odbyć się spotkanie z Grahamem Mastertonem, do którego ostatecznie nie doszło z powodu niezależnych od autora i organizatorów problemów zdrowotnych (na szczęście przejściowych i już pokonanych!). Wspólnie z Grahamem, Karoliną oraz organizatorami postanowiliśmy przynajmniej w części wynagrodzić czytelnikom i fanom brak możliwości posłuchania wywiadu z pisarzem „na żywo”, dlatego też poniżej prezentujemy wywiad z Grahamem Mastertonem i Karoliną Mogielską oparty na pytaniach, które miały zostać zadane podczas targowego spotkania. Mamy nadzieję, że Wam się spodoba i życzymy miłej lektury!

Piotr Pocztarek (PP): Sposób, w jaki zawiązała się Wasza współpraca jest wyjątkowy, chociaż podobna sytuacja zdarzyła się już Grahamowi w Londynie z pisarką Dawn G Harris. Opowiedzcie, jak na siebie wpadliście, jak zaczęła się Wasza znajomość i jak zdecydowaliście, że będzie razem pracować?

Graham Masterton (GM): To, że wpadliśmy na siebie z Karoliną było przeznaczeniem przez duże „P”. Zaprosiła mnie do znajomych na Facebooku, a ja wysłałem jej w wiadomości prywatnej moje zwyczajowe przywitanie o treści: „Witam na pokładzie pociągu-widmo”. Ale w jej twarzy było coś, co przykuło moją uwagę i przyciągnęło mnie, a kiedy mi odpisała, wywiązał się między nami dialog. Tak zaczęła się codzienna wymiana myśli o horrorach, mitologii i życiu prywatnym. Karolina nie tylko znakomicie zna angielski, ale też jest kreatywna w opowiadaniu historii i potrafi rysować. Zostaliśmy bliskimi przyjaciółmi jeszcze zanim spotkaliśmy się osobiście pół roku później w Art Hotelu we Wrocławiu. Byłem tam, aby wręczyć nagrody mojego imienia w piątej edycji konkursu „W więzieniu pisane”, podczas ceremonii w Zakładzie Karnym w Wołowie. Karolina do mnie dołączyła. Kiedy się spotkaliśmy, to było jakbyśmy się znali całe życie. Karolina czytała większość moich książek, była mocno dostrojona do mojego sposobu myślenia i pisania. Zainteresowało mnie również to, że jest wykwalifikowanym psychologiem z dużym doświadczeniem w radzeniu sobie z przypadkami przemocy domowej, a to temat, o którym razem z Dawn G Harris chcieliśmy pisać od jakiegoś czasu. Na początek jednak zdecydowaliśmy, że napiszemy z Karoliną opowiadanie z gatunku horroru.

Karolina Mogielska (KM): Grahama poznałam przez zupełny przypadek. Chociaż od wielu lat podziwiałam jego twórczość i zawsze byłam zaciekawiona nim jako człowiekiem (co spowodowało, że zapoznałam się z jego biografiami), nigdy nie myślałam, że będzie możliwe nasze spotkanie osobiście. Kiedy odpowiedział na moje zaproszenie na Facebooku, przez pewien czas nie wierzyłam nawet, że to w ogóle on. Po krótkiej, ale intensywnej wymianie maili, w których pisaliśmy na różnorodne tematy, Graham zaproponował mi współpracę przy pisaniu, a także uczestnictwo w wydarzeniach związanych z zawodem psychologa, takich jak m.in. konkurs „W więzieniu pisane.” Doprecyzowaliśmy plany współpracy, a w ramach szlifowania warsztatu pisarskiego Graham zaproponował wspólne tworzenie opowiadań, zapewniając mi tym mnóstwo dobrej zabawy!

Graham Masterton, Karolina Mogielska i Piotr Pocztarek

(PP): Do tej pory napisaliście razem zawierające wątki z mitologii słowiańskiej opowiadanie MR NOBODY (PAN NIKT), które niedługo zostanie opublikowane w antologii wydawnictwa Planeta Czytelnika. Co możecie powiedzieć o tym tekście i kulisach jego powstawania? Czego powinniśmy oczekiwać?

(GM): Chciałem zacząć od opowiadania poruszającego tematykę przemocy domowej, które miało być próbą przed naszą ewentualną współpracą przy pełnoprawnej powieści. Wymyśliłem historię męża, który źle traktuje swoją żonę i nazywa ją „nikim”, ale na końcu to on całkowicie traci swoją tożsamość. Kiedy piszę z Dawn G Harris, ona tworzy dwie czy trzy strony i przekazuje je mnie, potem ja dodaję trzy kolejne i odsyłam całość do niej i tak dalej. Karolina z kolei sama napisała MR NOBODY po polsku, a potem przesłała mi je przetłumaczone na angielski, bym mógł popracować nad treścią. Bardzo mi się podoba, że osadziła opowieść w Polsce i kreatywnie wplotła w nią polską mitologię, upewniając się, że przemocowy mąż dostanie karę, na jaką zasłużył. Tydzień po ukończeniu prac nad opowiadaniem udało mi się sprzedać prawa do niego do magazynu Phantasmagoria, gdzie ukazało się jako główny tekst opatrzony wywiadem z Karoliną i ze mną. Prawa nabyło też greckie wydawnictwo Lykofos, które wyda je w zeszytowej formie, a także czeski wydawca Martin Stefko, który również zamieści je w antologii. Już od debiutanckiego opowiadania Karolina wyrabia sobie nazwisko, bardzo zasłużenie. Zrozumiałem, że wspólna antologia opowiadań dotycząca słowiańskich demonów mogłaby być niezwykle interesującą książką. Karolina wykonała niesamowitą pracę wyszukując różne straszne kreatury i już napisała dwa kolejne teksty, nad którymi teraz pracuję ja. W przyszłym roku powinniśmy mieć już gotowy zbiór opowiadań.

(KM): MR NOBODY osadzony jest w województwie świętokrzyskim, do którego mam szczególną słabość. Dostałam od Grahama bardzo okrojoną „oś”, w której zawarty był tytuł, kilka zdań na temat fabuły (przemocowy związek, kobieta pragnąca zemsty, wiekowa babcia, która pomogła wnuczce jej dokonać i… rusałki, które dopełniły dzieła i sprawiły, że „Panem Nikim” stał się przemocowy bohater, a nie jego ofiara). Nie wiedziałam, jak powiązać rusałki z moim ulubionym miejscem, żeby “uprawdopodobnić” nieco naszą historię, ale natknęłam się na Dziewannę – słowiańskie bóstwo, którego siedzibą była niegdyś Łysa Góra, a która we władaniu, oprócz wilków i ziół, ma między innymi czarownice oraz właśnie rusałki! Pisałam fragment, odsyłałam do oceny i ewentualnych poprawek Grahama, aż dobrnęliśmy do prawie 50 stron.

Karolina Mogielska i Graham Mastertona podczas spotkania w Nysie

(PP): Razem z Dawn G Harris, pisarką i przyjaciółką Grahama, planujecie rozpocząć prace nad powieścią dotykającą tematyki przemocy w związkach. Co sprawiło, że chcecie podjąć tak niełatwy temat i jak zamierzacie do niego podejść?

(GM): Interesowałem się tematem przemocy domowej od lat, po części dlatego, że widziałem ją we własnej rodzinie. Mój wujek – wikariusz- był bezlitosny i okrutny dla mojej ciotki. Kiedy zaczynałem karierę jako reporter w gazecie, już pierwszego dnia zajmowałem się tematem brutalnej przemocy męża w kierunku jego żony. Karolina jest psychologiem zajmującym się przypadkami znęcania i narcyzmu, a jej doświadczenie jest nieocenione przy książce, jaką chcemy napisać. Dawn również ma podobne doświadczenia. Na początku chcieliśmy stworzyć książkę non-fiction, ale przez brak oficjalnych kwalifikacji zdecydowaliśmy, że lepiej by to jednak była beletrystyka. Chcemy opowiedzieć nasze historie w taki sposób, by każda kobieta, która doświadczyła przemocy mogła w nich naleźć nadzieję, wsparcie i siłę by odejść od przemocowego partnera.

(KM): Kiedy Graham dowiedział się, że jestem psychologiem, zaproponował mi wpólny projekt. Po naszym osobistym spotkaniu dostałam zaproszenie do Anglii, by poznać również Dawn i agentkę Grahama. Omówiliśmy szczegóły i zaplanowaliśmy naszą współpracę. Ze względu na bardzo okrojony czas nas wszystkich idzie ona powoli, ale do przodu. Trzymajcie kciuki!

Dawn G Harris, Graham i Karolina omawiają wspólne plany

(PP): Jakie inne wspólne projekty jeszcze planujecie? Wiem, że pracujecie też nad opowiadaniem w klimacie świątecznym.

(KM): Planujemy wspólne pisanie opowiadań opartych na mitologii słowiańskiej i w miarę możliwości osadzonych w Polsce. Opowiadanie o klimacie bożonarodzeniowym zrodziło się w wyniku mojej zazdrości o “ANTY-MIKOŁAJA” autorstwa Grahama. Uwielbiając atmosferę Gwiazdki zapytałam, czy też możemy stworzyć coś, co uchwyci ducha Świąt. Graham powiedział, żebym znalazła rzadkiego demona świątecznego i…znalazłam! Nie należy on do panteonu bóstw słowiańskich, ale akcja toczy się w krajowym Domu Dziecka i w ciekawy sposób wyjaśnia, jak niechlubna postać kultury krajów skandynawskich trafiła do Polski!

***

(PP): Niektóre z Twoich powieści zostały właśnie wznowione po dłuższym czasie. ŚPIĄCZKA to książka szczególnie ważna, ponieważ pisałeś ją w trudnym dla Ciebie momencie życia. Czy praca nad nią czymś się różniła? Musiałeś zmienić swoje nawyki, przyzwyczajenia, pisarskie rytuały?  

(GM):ŚPIĄCZKĘ pisałem po śmierci mojej żony, Wiescki. Do tamtej pory to ona czytała książki, które pisałem, rozdział po rozdziale, wytykając jakiekolwiek niespójności i mówiąc, co w nich jej się podobało, a co nie. Po jej śmierci, Maria Rączkowska (obecnie Pstrągowska), ówczesny PR Manager wydawnictwa Albatros, zaproponowała, że zastąpi Wiesckę w czytaniu kolejnych fragmentów. W taki sposób powstała ŚPIĄCZKA, a my do dziś się przyjaźnimy. Dziś to Karolina czyta rozdziały kolejnych książek, jeśli mam co do nich jakiekolwiek wątpliwości.

Okładka wznowienia powieści ŚPIĄCZKA (Albatros 2023)

(PP): Wznowiony niedawno OGRÓD ZŁA to z kolei ósma i – póki co – ostatnia powieść serii, której bohaterem jest Jim Rook. Minęła dekada, odkąd się z nim widzieliśmy. Nie uważasz, że to dobra okazja, aby ulubieniec czytelników powrócił?

(GM): Chciałbym, aby powrócił Jim Rook, Harry Erskine, Nathan Underhill i wielu innych moich bohaterów, ale to zawsze kwestia czasu. Książkę, którą można przeczytać w dwa dni, piszę przynajmniej pół roku, a aktualnie zobowiązałem się już napisać nowy horror i dwie kolejne książki o Katie Maguire. Mam też nowych bohaterów, o których lubię pisać, jak detektyw sierżant Patel i detektyw Pardoe.

Okładka wznowienia powieści OGRÓD ZŁA (Albatros 2023)

(PP): Apropos, co aktualnie porabia Harry Erskine?

(GM): Niedawno do niego dzwoniłem. Ciągle stawia tarota bogatym starszym paniom w Miami. Spytałem go, czy chciałby znów stawić czoło Misquamacusowi, ale rzucił słuchawką.

(PP): Katie Maguire powróci po raz dwunasty w powieści PAY BACK THE DEVIL, aby walczyć ze zbrodnią w Irlandii. Czy możesz zdradzić z jakimi niebezpieczeństwami zmierzy się tym razem i czy znów ma to coś wspólnego z rzeczywistą aktualną sytuacją w Irlandii?

(GM): W PAY BACK THE DEVIL poruszę temat zemsty Brytyjczyków za zamach bombowy w latach 70., którego w jednym z pubów dokonała IRA. Zginęło wtedy wielu niewinnych klientów tego miejsca. Aktualnym tematem będzie chociażby handel narkotykami.

(PP): „W więzieniu pisane” – konkurs literacki dla osadzonych w zakładach karnych – doczekał się już siódmej edycji. To dobry moment na małe podsumowanie. Spodziewałeś się takiego sukcesu i dużego odzewu ze strony więźniów?

(GM): Nie zdawałem sobie z tego sprawy, kiedy po raz pierwszy zasugerowałem to Robertowi Kuczerze, ówczesnemu Dyrektorowi Aresztu Śledczego w Wołowie, ale on bardzo chętnie wdrażał wszystkie pomysły na resocjalizację i wspierał pomysł od początku. Byłem zaskoczony, ale i zadowolony z odzewu, ale nie przypuszczałem, że konkurs przetrwa siedem lat. Wierzę, że zrobił wiele dobrego dla osadzonych w polskich więzieniach, pozwalając im wyrazić swoje frustracje, lęki i żal światu zewnętrznemu, poza ściany ich cel.

Rozdanie nagród w Zakładzie Karnym w Wołowie

(PP): Jest takie jedno pytanie, którego jeszcze nikt Ci nie zadał, a ja naprawdę bardzo chciałbym być pierwszy. Skąd czerpiesz pomysły i inspiracje na swoje powieści?

(GM): Kiedy miałem osiem lat i chodziłem do szkoły, każdego ranka przechodziłem obok dziwnego domu porośniętego bluszczem, w którym mieszkała pomylona starsza pani. Wszyscy się jej bali. Pewnego ranka kiedy tamtędy szedłem, zaniedbany czarny kot wybiegł przez bramę tego domu prosto na drogę i został potrącony przez mężczyznę jadącego na małym motocyklu. Leżał tam i krwawił. Potrąconego kota nie trzeba nigdzie zgłaszać, więc facet po prostu odjechał. Kobieta wyszła z domu owinięta starym, postrzępionym szalem i zaczęła krzyczeć, że jej kot nie żyje. Ale ja widziałem, że zwierzę nadal oddycha i zaproponowałem, że zabiorę je do pobliskiego weterynarza. Zaniosłem tam kota, chociaż krwawił mi na szkolną koszulę. W klinice powiedzieli, że kot nie jest śmiertelnie ranny i przeżyje. Wróciłem do starszej pani i przekazałem jej wiadomość – była zachwycona. Zapytała mnie, kim chcę zostać jak dorosnę. Odpowiedziałem, że chcę być pisarzem, a ona zapisała swój numer telefonu na kartce papieru i dała mi ją ze słowami: „jeśli kiedyś będziesz potrzebował pomysłu, zadzwoń pod ten numer”. Zapomniałem o tej kobiecie na całe lata, ale pewnego dnia, po tym jak odszedłem ze stanowiska redaktora w gazecie, przypomniałem sobie, co mi powiedziała. Odszukałem kartkę i zadzwoniłem pod podany numer. Telefon dzwonił i dzwonił, ale w końcu ona odebrała. Powiedziała tylko „Rdzenny amerykański szaman odradza się po pięciuset latach od swojej śmierci w ciele młodej kobiety, aby dokonać zemsty na bladych twarzach”. Tak właśnie dostałem pomysł na MANITOU, a potem, za każdym razem, kiedy potrzebowałem kolejnego, musiałem zadzwonić pod podany numer. Takie to proste!

Graham i Karolina

(PP): Jakie są Twoje plany na najbliższa przyszłość? Wiemy, że powróci Katie Maguire i że pewnie jeszcze zobaczymy Jerry’ego Pardoe i Jamillę Patel. Czy zdradzisz inne swoje plany?

(GM): Jamila i Jerry powrócą, ale nie wiem jeszcze z czym zmierzą się tym razem. Dostałem też zamówienie na trzynasty tom przygód Katie. Oprócz opowiadań pisanych z Karoliną nie zdradzę niczego więcej. Lubię zaskakiwać siebie tak samo jak czytelników!

(PP): Masz na koniec jakąś wiadomość dla polskich czytelników?

GM): W Polsce czuję się jak w domu, ponieważ czytelnicy są tu gościnni i entuzjastyczni. Wkrótce znów odwiedzę Polskę i mam nadzieję spotkać wielu z Was. Wszyscy jesteście moimi przyjaciółmi.

Rozmawiał: Piotr Pocztarek

Kilka dodatkowych zdjęć z wizyty Grahama w Polsce

Poniżej prezentujemy kilka dodatkowych zdjęć z wizyty Grahama w Polsce.
Graham podpisuje książki na stanowisku Rebisu na targach Vivelo
Graham podpisuje książki na spotkaniu w Nysie
Grupa czytelników, która zebrała się na spotkaniu w Nysie

Graham otrzymał 300 książek do podpisu – wkrótce będą dostępne dla czytelników

Poniżej zdjęcia z sesji podpisywania książek w biurze wydawnictwa Albatros, gdzie Graham podpisał 300 egzemplarzy wznowienia powieści OGRÓD ZŁA.
300 egzemplarzy OGRODU ZŁA, które podpisał Graham podczas wizyty w biurze Wydawnictwa Albatros
Dodatkowo prezentujemy także zdjęcie z gali rozdania nagród Vivelo Book Awards 2023, gdzie Graham był ze swoją współautorką Karoliną Mogielską, a także Agatą Wiśniewską i Aleksandrą Saługą z wydawnictwa Albatros.
Karolina, Graham, Agata i Aleksandra na gali Vivelo Book Awards 2023

Komentarz Grahama dotyczący nieobecności na Targach Vivelo

Jak zapewne wielu z Was już wie, Grahamowi, Karolinie i mnie nie udało się spotkać z czytelnikami na Targach Vivelo na Stadionie Narodowym w Warszawie. Poniżej zamieszczamy komentarz samego Grahama odnoszący się do nieplanowanej, niezależnej od nikogo sytuacji:

Bardzo żaluję, że nie mogłem pojawić się na Targach Vivelo w Warszawie w sobotę, 20 maja. Wiem, że wielu z Was czekało na to, żebym podpisał Wam książki. Chcieliście też posłuchać wywiadu ze mną przygotowanego przez Piotra Pocztarka, który prowadzi moją wspaniałą polską stronę internetową, i dowiedzieć się więcej o nowych strasznych opowieściach bazujących na polskiej mitologii, które piszę wspólnie z Karoliną Mogielską. Niestety, niespodziewanie poczułem się gorzej i musiałem pojechać do lekarza. Wdrożono skuteczne leczenie i niebawem całkowicie wyzdrowieję, ale naprawdę bardzo mi przykro, że nie mogłem spełnić obietnicy spotkania z Wami, na co czekałem od bardzo dawna.  Wkrótce znów odwiedzę Polskę i mam nadzieję, że uda mi się wynagrodzić Wam moją nieobecność na Targach Vivelo.

Targi Książki i Mediów Vivelo w Warszawie – Graham na stoiskach Albatrosa i Rebisu

Już za niecały tydzień startują Targi Książki i Mediów Vivelo na stadionie PGE Narodowy w Warszawie, a jednym z gości będzie Graham Masterton. Pisarza będzie można spotkać między innymi na stoiskach wydawców jego książek – Albatrosa i Rebisu. Poniżej prezentujemy grafiki promujące udział autora w targach wraz z godzinę rozpiską:

19 maja w godz. 16.00-17.00  – podpisywanie książek na stoisku wydawnictwa Rebis (30/D13)

Grafika promująca sesję autografów na stoisku wydawnictwa Rebis

20 maja od godz. 11.00 – podpisywanie książek na stoisku wydawnictwa Albatros

20 maja od godz. 12.45 – spotkanie autorskie i sesja autografów w strefie #lifestyle

Grafika promująca sesję autografów na stoisku wydawnictwa Albatros

Zapraszamy!

Spotkanie z Grahamem Mastertonem w Nysie już 17 maja!

Już 17 maja o godzinie 17.00 w Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej, mieszczącej się przy ulicy Kościuszki 10 w Nysie, odbędzie się spotkanie z Grahamem Mastertonem, na które serdecznie zapraszamy.

Poniżej plakat promujący wydarzenie:

Plakat promujący spotkanie z Grahamem Mastertonem w Nysie

Graham Masterton gościem festiwalu fantastyki Kapitularz w Łodzi!

W dniach 1-3 września 2023 odbędzie się Łódzki Festiwal Fantastyki Kapitularz. To organizowane od 2012 roku wydarzenie o charakterze popkulturowym, przybliżające osobom biorącym w nim udział świat szeroko pojętej fantastyki znanej z literatury, filmu czy gier.

Do Łodzi Graham przyjedzie z polską psycholożką, Karoliną Mogielską, z którą pracuje nad kolejną książką.

Grafika promująca przyjazd Grahama Mastertona na Kapitularz 2023

Więcej informacji o festiwalu możecie znaleźć na stronie https://kapitularz.pl/

Wznowienie ŚPIĄCZKI od dziś w księgarniach!

Wznowienie powieści ŚPIĄCZKA, wydanej pierwotnie przez Wydawnictwo Albatros w 2014 roku, już dzisiaj trafia do księgarń. Poniżej przypominamy okładkę wznowienia oraz opis:

Okładka wznowienia powieści ŚPIĄCZKA (Albatros 2023)

Mężczyzna budzi się ze śpiączki w górskim miasteczku, w którym nic nie jest takie, jakie się wydaje. I wkrótce może pożałować, że odzyskał świadomość…

Michael przeżywa wypadek samochodowy, w którym ginie jego ukochana. Wraca do przytomności w prywatnej klinice w stanie Montana. Jego obrażenia są poważne – doznał uszkodzenia kręgosłupa, przez dwa miesiące pozostawał w śpiączce. Nie pamięta okoliczności wypadku i nie wie, kim jest. Z dokumentów wynika, że nazywa się Gregory Merrick.

Terapia ma potrwać kilka miesięcy, więc po wyjściu z kliniki Michael zamieszkuje tymczasowo w domu Isobel, pięknej mieszkanki pobliskiego miasteczka Trinity, z którą nawiązuje romans. W miarę upływu czasu odzyskuje sprawność fizyczną i w końcu także pamięć.

„Z mistrzem na kawie” – Karolina Mogielska o znajomości i współpracy z Grahamem Mastertonem

Poniżej prezentujemy tekst Karoliny Mogielskiej, psychologa i początkującej pisarki, która szlifuje swoje umiejętności pod okiem Grahama Mastertona.  Niebawem światło dzienne ujrzą ich pierwsze wspólnie napisane opowiadania, a także kolejne projekty, nad którymi aktualnie trwają prace. Zapraszamy do lektury!

„Z mistrzem na kawie”

Moja przygoda z Grahamem Mastertonem zaczęła się bardzo dawno temu. Dokładnie pamiętam chwilę, kiedy zobaczyłam na półce mojego wujka tytuł książki „Drapieżcy” napisany upiorną czcionką. Tuż obok znajdował się cienki tomik „Wizerunku zła”, z okładką ozdobioną portretem demonicznego wilka autorstwa Lesa Edwardsa, z napisem, który z jakiegoś powodu towarzyszył mi przez kolejne lata – „Lata i ludzie przemijają, ale zło utrwalone na portrecie jest nieśmiertelne.” Od tamtej pory Masterton był ze mną już zawsze.

Pamiętam ciepły czerwcowy wieczór, który spędzałam u swojej Babci w małym, zielonym miasteczku – Leszczynach, rzut beretem od Rybnika. Trzynaście lat to całkiem dobry wiek na młodzieńczy „bunt” i czytanie tego, co „zakazane”, w potarganych dżinsach i znoszonych trampkach, a także koszulce ozdobionej flagą „Union Jack” („klimaty” brytyjskie nie wiedzieć czemu od zawsze mnie pociągały, i jak się okazało o wiele później, ta fascynacja stała się kluczowa w tej historii). Jako zapalony miłośnik horrorów do tamtego pamiętnego wieczoru zupełnie nie wierzyłam, że można straszyć za pomocą słowa, ale powieść „Drapieżcy” dosyć szybko udowodniła mi, jak bardzo się myliłam (co najmniej tydzień spania przy zapalonym świetle), a ten pożółkły już i rozpadający się ze starości egzemplarz mam do dzisiaj, i niedawno miałam przyjemność uzyskać w nim pamiątkowy wpis od samego mistrza.

fot. Karolina Mogielska

Urzekły mnie nie tylko jego pomysły, ale przede wszystkim styl pisania, obfitujący w opisy sprawiające, że czułam się jednym z bohaterów. Właśnie dlatego gdy po raz pierwszy zobaczyłam zdjęcie pisarza w książce, opatrzone krótką notą biograficzną – „zakochałam się bez pamięci.” Od tamtej pory Masterton wpływał na moje życie w większym i mniejszym stopniu.

Czas mijał, a życie pisało swój scenariusz. Kiedy w 2018 roku przeczytałam informację, iż Graham planuje wizytę w Polsce, czułam, że muszę go poznać. Mimo bycia wielką fascynatką Grahama jako pisarza i człowieka i posiadania wiedzy jak bardzo kocha Polskę i jak często ją odwiedza, nigdy nie przyszło mi do głowy by uczestniczyć w spotkaniu. Niemożność uczestniczenia w nim w 2018 roku bardzo odchorowałam 🙂 Na pewno nie sądziłam wtedy, że za trzy lata będę pić z Grahamem kawę i omawiać szczegóły przyszłej współpracy.

Graham i Karolina

Był śnieżny, zimowy wieczór 2021 roku, a ja zastanawiałam się nad jakąś zmianą w życiu zawodowym. Pomyślałam, że najlepszym rozwiązaniem będzie skupienie się na rzeczach, które w jakiś sposób zawsze sprawiały mi przyjemność – i pierwszą myślą były książki Grahama. Sięgnęłam wtedy po „Wyklętego” i zanurzyłam się w lekturze. To, co zawsze kochałam w jego stylu pisania, to szczegółowość – w danym momencie bohater czytał jakąś książkę, używał danych perfum, pił Jacka Danielsa albo jadł lasagne. Nie sposób ukryć, że lubiłam naśladować te czynności. Przez Grahama po raz pierwszy spróbowałam Chivas Regal i Jacka Danielsa. Mieszkałam wtedy w zabitej dechami wsi i nigdy nie zapomnę wzroku sprzedawczyni, gdy w zimowy wieczór kupowałam Chivas Regal w lokalnym sklepie, przepłacając za niego jakieś dwa razy, wraz z ohydną (!) gotową do jedzenia lazanią 🙂 Gdy wróciłam do domu, pomyślałam po raz pierwszy w życiu, że właściwie mogłabym napisać do Grahama, tak po prostu. Myśląc o tym, nie liczyłam na nic. A jednak kiedy niedługo potem otrzymałam wiadomość zwrotną ‘Welcome aboard the ghost train, Karolina!’, poczułam, że doświadczam czegoś naprawdę wyjątkowego. Chociaż mimo „ukłucia” radości, początkowo nie wierzyłam „tak do końca”, że to naprawdę Graham. Zaczęłam „studiować” jego profil i to dało mi do myślenia, ponieważ zawarte były tam szczegóły trudne do podrobienia. Byłam wówczas już po lekturze jego biografii, miałam więc świadomość wielu rzeczy, które tam umieszczał.

Graham i Karolina

Z perspektywy czasu wydaje mi się, że wiele rzeczy, które w życiu robiłam, były małymi „cegiełkami” dokładanymi, by w końcu móc zbudować z nich coś „sensownego.” Gdybym nie zajmowała się zawodowo psychologią, być może nie zainteresowałabym Grahama swoją osobą. Gdybym nie była anglistką, być może nie potrafilibyśmy porozumieć się w takim stopniu, w jakim sobie tego życzyłam. Gdybym nie pracowała jako psycholog w Domu Dziecka i nie pomagała tam, być może Graham nie uznałby, że dzielimy kolejną wspólną płaszczyznę zainteresowań. Gdybym nie znała jego twórczości, być może nie potrafiłabym „zagadać” do niego jego językiem, tak, aby utrzymać jego uwagę. Moje „platoniczne” zainteresowanie pisarstwem i podstawy wiedzy dotyczącej procesu pisania wyniesione ze studiów, pozwoliły mi na zwrócenie uwagi Grahama co do szczegółów zawartych w jego powieściach, jak choćby cytaty twórczości Byrona czy Keatsa, pojawiające się w jego powieści „Wyklęty”. Gdybyśmy nie ciekawili się procesem resocjalizacji, i nie zastanawiali się wspólnie czy ona faktycznie działa (a jeśli tak, to na kogo), być może nie dostałabym zaproszenia na stworzony przez niego konkurs „W więzieniu pisane.”

Graham i Karolina

W miarę upływu czasu wymienialiśmy z Grahamem długie maile na różnorodne tematy, w dużej mierze związane z szeroko rozumianą psychologią, ale też i religią, relacjami międzyludzkimi, życiem. Muszę przyznać, że przy całym profesjonalizmie pisarza, jest też  pełnym ciepła i wrażliwości człowiekiem, który „towarzyszył” mi, gdy musiałam pożegnać swojego ukochanego collie, a który sam dzielił się ze mną swoimi bolesnymi doświadczeniami, przesyłając od czasu do czasu zabawne historyjki obrazkowe, aby poprawić mi humor. Nie pozostając mu dłużna, sama wysyłałam mu swoje rysunki i komiksy, co spowodowało, że oprócz pisania, Graham zaczął zachęcać mnie do spróbowania swoich sił w ilustrowaniu na przykład bajek dla dzieci.

fot. Karolina Mogielska

Pisaliśmy również o twórczości i samym procesie tworzenia oraz o skomplikowanych badaniach, które go poprzedzają. Miałam tę niesamowitą przyjemność „towarzyszyć” Grahamowi, gdy tworzył „ Noc Skorpiona”, a także każde kolejne dzieło, którego pierwsze rysy mogłam czytać niemal każdego wieczoru. Nigdy nie zapomnę wiadomości od Grahama, że właśnie sprawdza, jaka roślinność rośnie w danym miejscu w Hollywood, ponieważ jego bohater chce zaparkować samochód koło drzewa albo krzewu 🙂 Dla mnie było to niesamowite, ponieważ mam świadomość, że wielu autorów nie przykłada wagi do takich detali i często później można w ich książkach natrafić na błędy i nieścisłości.

Po około pół roku intensywnej wymiany maili i rozmów, udało mi się spotkać z Grahamem osobiście we Wrocławiu, gdzie mogłam mu towarzyszyć w różnych wydarzeniach oraz omówić szczegóły wspólnej pracy. Miałam przyjemność poznać tam wspaniałych ludzi, pełnych energii i chęci do działania, którzy pomogli mi oswoić się z tą niesamowitą przygodą, na przykład Marcina Dymalskiego z Aglomeracji Wrocławskiej. Jednym z elementów tej przygody było poznanie znanej pisarki Joanny Opiat-Bojarskiej, która jest żywym dowodem na to, że wiara czyni cuda (oczywiście idąca w parze z ciężką pracą!) oraz pisarza Tomasza Duszyńskiego. Odwiedziliśmy też Dom Dziecka w Strzelinie, który od jakiegoś czasu jest stałym punktem w harmonogramie Grahama. Przy okazji tej wizyty mogłam nie tylko zakosztować atmosfery i sposobu działania placówki opiekuńczo-wychowawczej z innego województwa niż opolskie, ale także był to moment doświadczenia z jaką łatwością Graham adaptuje się do wszelkich możliwych warunków, bo oto nagle z Mistrza Horroru zamienił się w poczciwego „wujka Grahama”, który wraz z Marcinem Dymalskim opowiadał wychowankom bajkę, którą wcześniej sam napisał!

Graham i Karolina na spotkaniu autorskim

Kolejnym etapem był wyjazd do Londynu i poznanie tamtejszego środowiska pisarskiego, a także bliskiej przyjaciółki i współ-pisarki Grahama – Dawn G Harris, z którą we troje pracujemy nad powieścią, w której chcielibyśmy poruszyć temat szeroko-rozumianej przemocy w relacjach partnerskich, ale też międzyludzkich w ogólnym tego słowa znaczeniu. Graham jest bardzo zainteresowany tą tematyką, ja z kolei, jako psycholog z doświadczeniem, które zdobyłam obserwując i pracując z ludźmi z różnorodnymi problemami z różnych środowisk, ze smutkiem zauważam, że niewątpliwie jest to bolesna zmora chyba każdych czasów, niemniej jednak wraz z postępem nadszedł idealny moment, aby uświadomić ludziom, że każdy jest równy i zasługuje na szacunek i dobre traktowanie. Książka ma być swoistego rodzaju głośnym apelem, ale i cichym nawoływaniem skierowanym do wszystkich w potrzebie, do ofiar przemocy, które niestety bardzo często boją się w jakikolwiek sposób zawalczyć o siebie i poszukać pomocy, aby uświadomić im, że mogą i powinni żyć inaczej – w szacunku, miłości i poczuciu bezpieczeństwa!

Dawn G Harris, Graham i Karolina omawiają wspólne plany

Ponieważ książkę tworzymy we troje, a ja jestem z Polski, i każdy z nas ma swoje obowiązki, pracę, proces jest spowolniony. W ramach nauki i nabywania przeze mnie praktyki, Graham zaproponował wspólne pisanie opowiadań grozy osadzonych w Polsce, również w oparciu o elementy psychologiczne, w tym przemoc. I tak o to powstał „Mr Nobody” („Pan Nikt”), który oczekuje obecnie na publikację. Mogę tylko zdradzić, że jest związany z mitologią słowiańską, a akcja toczy się w Świętokrzyskiem, do którego mam szczególną słabość.

Poznałam również przyjaciółkę Grahama z młodzieńczych lat – Katherine O’Sullivan, która pracowała dla  pisma „Crawley Observer” i zachęciła Grahama do spróbowania tam swoich sił. Katherine wraz z synem ugościła nas u siebie w domu, a następnie zjedliśmy wspaniały obiad nad Tamizą niedaleko domu Bryana Adamsa 🙂 Kontakt mamy do dziś, a Katherine, oprócz bycia uroczą osobą, chętnie dzieli się też doświadczeniem.

Graham i Karolina

Bardzo pouczającym dla mnie elementem w całej tej przygodzie była możliwość towarzyszenia Grahamowi podczas rozdania nagród w konkursie „W więzieniu pisane” w Zakładzie Karnym w Wołowie. Właściwie od tego konkursu zaczął kiełkować pomysł na współpracę, co ze swojej strony traktuję jak zaszczyt. W trakcie naszej współpracy i przyjaźni miałam również przyjemność uczestniczyć w słynnym „Pyrkonie”, który stanowi bramę do innego świata. Tam też poznałam osobistości z wydawnictwa Rebis, takie jak Pan Tadeusz Szponder oraz Bogusław Tobiszowski, ludzi o fantastycznym poczuciu humoru i pogodzie ducha. Miałam również zaszczyt poznać sympatycznego Roberta Cichowlasa z wydawnictwa Replika, którego skrawek ciekawej twórczości miałam okazję przyswoić już wcześniej.

Robert Cichowlas, Karolina i Graham

Obecnie kończymy z Grahamem pracę nad drugim, długim opowiadaniem grozy, o klimacie bożonarodzeniowym. Oprócz tego pracujemy nad innymi, „mniejszymi” projektami, które mamy nadzieję zebrać w całość i stworzyć coś, co przyniesie czytelnikom rozrywkę, ale i coś pouczającego. Trzymajcie kciuki!

Kolejnym, nowym dla mnie etapem w tej przygodzie jest wizyta w Warszawie planowana na maj, i poznanie ‘twarzą w twarz’ między innymi autora tej strony i bliskiego przyjaciela Grahama – Piotrka Pocztarka, który jest współautorem biografii Mastertona pt.: „Twarzą w twarz z pisarzem”, a któremu już niestety zdążyłam podpaść! 🙂 Dobrze jednak, że ma dobre serce i poczucie humoru! 🙂

Karolina i Graham

Na zakończenie chciałabym dodać, iż jako osoba mająca sporą słabość do twórczości Grahama Mastertona, zawsze starałam się być na bieżąco z jego biografiami, ponieważ po przeczytaniu pierwszej książki zaciekawił mnie też jako człowiek 🙂 I wiecie co? Prywatnie jest bardzo dobrym, rzadko spotykanym gatunkiem człowieka o dobrym sercu i fajnym poczuciu humoru, z którym można prowadzić niekończące się rozmowy na różnorodne tematy. Bardzo się cieszę, że tamtego zimowego wieczoru wzięłam z półki jego książkę, bo doczekałam się nie tylko wspaniałej dedykacji i pięknego wiersza, ale przede wszystkim mam zaszczyt uczyć się pod najlepszymi skrzydłami!

Jeszcze więcej Grahama na Targach Książki i Mediów Vivelo w Warszawie!

Niedawno informowaliśmy o spotkaniu autorskim z Grahamem Mastertonem i sesji autografów, które odbędą się 20 maja podczas Targów Książki i Mediów Vivelo na stadionie PGE Narodowy w Warszawie. Okazało się, że rodzimi wydawcy książek zaplanowali także dodatkowe sesje autografów na swoich stoiskach, dzięki czemu z Grahamem będzie można się spotkać  również dzień wcześniej.

Poniżej zaktualizowany harmonogram:

Piątek, 19 maja

godz. 16.00-17.00 – podpisywanie książek na stanowisku wydawnictwa Rebis

Sobota, 20 maja

godz. 11.00-12.00 – podpisywanie książek na stanowisku wydawnictwa Albatros

godz. 12.45-13.45 – spotkanie autorskie na scenie #lifestyle

godz. 13.45-15.45 – sesja autografów na scenie #lifestyle

Grafika promująca spotkanie z Grahamem Mastertonem na Targach Książki i Mediów VIVELO 2023 na stadionie PGE Narodowy w Warszawie

Wznowienia ŚPIĄCZKI i OGRODU ZŁA wkrótce w Albatrosie!

Wydawnictwo Albatros dość niespodziewanie zapowiedziało wznowienia dwóch powieści Grahama Mastertona, które od jakiegoś czasu były trudno dostępne dla czytelników. Chodzi o dwa tytuły: ŚPIĄCZKĘ z 2014 roku i OGRÓD ZŁA z 2013 roku. Ta druga powieść jest ósmą częścią nieco zapomnianego przez wydawców (niesłusznie!), świetnego cyklu ROOK.

Książki doczekają się nowych okładek, które prezentujemy poniżej. ŚPIĄCZKA ukaże się już 19 kwietnia, natomiast OGRÓD ZŁA w nowym wydaniu postawimy na półkach 17 maja.

Jak podobają się Wam okładki?

Okładka wznowienia powieści ŚPIĄCZKA (Albatros 2023)
Okładka wznowienia powieści OGRÓD ZŁA (Albatros 2023)

Graham Masterton gościem Targów Książki i Mediów Vivelo w Warszawie! Zapraszamy na spotkanie z autorem!

W dniach 18-21 maja 2023 roku na stadionie PGE Narodowy w Warszawie odbędą się Targi Książki i Mediów Vivelo, których gościem będzie między innymi Graham Masterton! To pierwsza od dłuższego czasu okazja, żeby spotkać się z autorem w stolicy Polski.

Z Grahamem będzie można spotkać się w sobotę, 20 maja w godzinach 12:45-13:45 na scenie #lifestyle, gdzie autor odpowie na pytania prowadzącego oraz zgromadzonych czytelników. Tuż po spotkaniu na scenie odbędzie się sesja podpisywania książek, które potrwa ok. 2 godzin. Wszystkich chętnych aby posłuchać, co Graham ma do powiedzenia, zdobyć autograf czy zrobić pamiątkowe zdjęcie serdecznie zapraszamy!

Grafika promująca spotkanie z Grahamem Mastertonem na Targach Książki i Mediów VIVELO 2023 na stadionie PGE Narodowy w Warszawie (autorem grafiki jest organizator wydarzenia).