Wiersz TOMORROW WILL BRING ME THE ROSES

Graham opublikował na Facebooku wiersz o tytule TOMORROW WILL BRING ME THE ROSES, który napisał w zeszłym roku. Oto on:
Tomorrow Will Bring Me Roses

Tomorrow when it comes for me
(and if it comes)
Will bring me roses, just like every other day
Your sweet apologies for everything you said and did
Tied with a silken ribbon like your lies.

Tomorrow when it comes for me
(and if it comes)
Will bring a fog of sunshine to my room
Light up the dust upon the table and the faded chair
The photograph of us beside the lake
So leached of color that we look like ghosts.

Tomorrow when it comes for me
(and when it comes)
The phone will ring and ring and I will let it ring
Until it stops, and never rings again
And I will sit and listen while the roses die
Petal by petal, dropping on the floor.

Tomorrow when it comes for me
(and it will come)
Will bring me rain, and breezes, and a walk alone
And all the roses in the park will nod their heads
As if they are applauding me for breaking free.
But — back at home, a silence. No applause.
No lies, no dying roses, only me.

— Graham Masterton, 2010

Gdyby jednak ktoś nie znał języka angielskiego, poniżej przedstawiamy orientacyjny przekład:
Jutro przyniesie mi róże

Kiedy jutro dla mnie nadejdzie
(jeśli nadejdzie)
Przyniesie mi róże, jak każdy inny dzień
Twoje słodkie przeprosiny za wszystko co powiedziałeś i zrobiłeś
Związane jedwabną wstążką twoich kłamstw.

Kiedy jutro dla mnie nadejdzie
(jeśli nadejdzie)
Przyniesie do mojego pokoju mgłę słońca
Rozświetli kurz na stole i wyblakłe krzesło
Nasze zdjęcie przy jeziorze
Tak pozbawione kolorów, że wyglądamy jak duchy.
Kiedy jutro dla mnie nadejdzie
(i kiedy nadejdzie)
Telefon będzie dzwonił i dzwonił a ja mu na to pozwolę
Dopóki nie przestanie i już nigdy nie zadzwoni
Ja będę siedział i słuchał jak umierają róże
Płatek za płatkiem, spadając na podłogę.

Kiedy jutro dla mnie nadejdzie
(a nadejdzie)
Przyniesie mi deszcze, podmuchy wiatru i samotny spacer
A wszystkie róże w parku schylą głowy
Jakby biły mi brawo za uwolnienie się.
Ale — z powrotem w domu, cisza. Żadnych braw.
Żadnych kłamstw, żadnych umierających róż, tylko ja.

— Graham Masterton, 2010

Tłumaczenie: Piotr Pocztarek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.