Powieść SEKTA Grahama Mastertona ujrzała już światło dzienne za sprawą Wydawnictwa Replika, a my mamy dla Was przygotowany specjalnie pod polskie nowe wydanie tejże książki wstęp autorstwa Grahama Mastertona. Tłumaczył Piotr Pocztarek. Enjoy!
“SEKTA”
WSTĘP GRAHAMA MASTERTONA
Nawet dziś, uczniowie w szkołach więcej wiedzą o Czarnej Śmierci, która przetoczyła się przez Europę w XIV wieku, niż o pandemii Hiszpańskiej Grypy z 1918 roku.
A przecież to Hiszpańska Grypa spowodowała jeden z największych medycznych holocaustów w historii. W rok zabiła więcej osób niż Czarna Śmierć w ciągu całego wieku. W 24 tygodnie zabiła więcej osób niż AIDS w 24 lata.
Zanim ustała, pochłonęła w sumie między 50 a 100 milionów ludzi, 3%-5% populacji całego świata.
Jednym z powodów, że dziś tak mało o tym wiemy jest fakt, że wydarzyło się to w ostatnich latach I Wojny Światowej, a informacje o liczbie ofiar były skrupulatnie cenzurowane przez wszystkie walczące narody. W Wielkiej Brytanii i Ameryce sugerowano nawet, że to Niemcy celowo stworzyli tę chorobę, jako formę broni chemicznej.
Jedynym krajem, który nie cenzurował liczby ofiar śmiertelnych była Hiszpania, co wywołało wrażenie, że umierało tam więcej osób niż gdziekolwiek indziej – stąd nazwa Hiszpańska Grypa.
Była to grypa, jakiej nikt nigdy wcześniej nie doświadczył. Rano mogłeś być zdrów jak ryba, a wieczorem już martwy – tak szybko zatapiała płuca i topiła cię w twoich własnych płynach. Twarz robiła się niebieska, odkasływałeś krwawą plwocinę.
W 1918 roku naukowcy wiedzieli o istnieniu bakterii i mieli świadomość, że choroba rozprzestrzenia się w powietrzu, ale mikroskopy nie były w tamtych czasach w stanie dojrzeć malutkich wirusów, które ją powodowały. Próbowali wynaleźć szczepionki, ale wszystkie były bezużyteczne.
Ludzie wypróbowywali cały szereg ludowych środków, od czosnku i nafty z cukrem po kulki kamforowe. Zamknięto szkoły, a ludziom wydano maski, ale nadal nic nie powstrzymało epidemii.
Wojna pogorszyła sprawę: żołnierze tłoczyli się w barakach, transportowych statkach i pociągach, kasłali na siebie, rozprzestrzeniali chorobę między sobą i przenosili ją z kraju do kraju.
Śmiertelnie znamienne było to, że choroba zabiła więcej ludzi młodych i zdrowych niż starszych i słabych, ponieważ obracała przeciwko ofierze jej własny system immunologiczny, więc im był mocniejszy, tym szybciej umierała.
Książka, którą zaraz przeczytacie, sporo czerpie z faktów. W 1997 roku amerykański patolog wojskowy zidentyfikował genetyczny materiał Hiszpańskiej Grypy w szczątkach rdzennego mieszkańca Alaski, który zmarł w roku 1918. Pochowała go zmarzlina w Brevig Mission, gdzie jego ciało leżało solidnie zamrożone przez prawie 80 lat.
Z tego materiału patologom udało się odtworzyć genową strukturę oryginalnego wirusa. W efekcie mogli powołać go z powrotem do życia. Kilku naukowców podniosło alarm by zwrócić uwagę na to ryzyko. Nawet dziś, z naszą zaawansowaną medycyną, choroba ta mogłaby być destrukcyjna, jeśli wirus kiedykolwiek wydostałby się na wolność i rozprzestrzenił po świecie.
Fabuły wielu moich thrillerów sprawdziły się na przestrzeni lat. Pisałem o głodzie, zarazach, suszach i niemal w każdym przypadku fikcja stawała się w końcu przerażającą rzeczywistością.
W przypadku Sekty i wirusa Hiszpańskiej Grypy wszyscy musimy się żarliwie modlić, żeby historia się nie powtórzyła i że – tym razem – demon pozostanie uśpiony.
— Graham Masterton, 2014