Alternatywne zakończenie EX VOTO

Jakiś czas temu prezentowaliśmy Wam premierowe opowiadanie Grahama Mastertona pod tytułem EX VOTO, napisane specjalnie do antologii SLICES OF FLESH. Jak się okazało, redaktor kompletujący materiał stwierdził, że tekst jest wprawdzie dobry, ale nieco przewidywalny. Graham nie spoczął na laurach i postanowił przygotować nowe, alternatywne zakończenie opowiadania. Jest ono bardziej krwawe i nieprzewidywalne. Prezentujemy więc polskim Czytelnikom alternatywne zakończenie EX VOTO. Miłej lektury!

EX-VOTO
(alternatywne zakończenie)

GRAHAM MASTERTON

Henry
słyszał, jak Esmeralda rozmawia na ulicy z jakimiś mężczyznami. Potem nastąpiła
długa przerwa. Smród benzyny robił się coraz silniejszy, a jego oczy zaczęły
już łzawić. Nagle dotarło do niego, że zostanie upieczony żywcem, na samym dnie
śmierdzącego dołu. Tak miało się zakończyć jego życie, a przecież jeszcze nie
odnalazł nawet swojej miłości.

Wtedy właśnie
usłyszał brzęczący odgłos. Znów podniósł głowę i zdał sobie sprawę, co to było.
Spuszczano mu wielką, stolarską piłę, przywiązaną do długiego sznura.

Znalazła się
tuż obok jego lewej dłoni. Patrzył na nią, czując się jak w horrorze.

Esmeralda
zawołała – Wiem, że to straszne, señor! Ale czy mamy inne wyjście?

Henry złapał
piłę i przyłożył ją do ramienia. Jej ząbki były tak ostre, że wgryzały się
materiał jego lnianego garnituru. Mocno zamknął oczy, zacisnął zęby i pchnął
piłą tak mocno, jak tylko potrafił. Przecięła jego marynarkę, koszulę i wgryzła
się w skórę. Nigdy w życiu nie czuł niczego równie bolesnego, więc wrzasnął
albo wydawało mu się, że to zrobił. Był ogłuszony bólem.

Przyciągnął
piłę z powrotem, a potem popchnął drugi raz przez własne ramię, przecinając
mięśnie. Trysnęło tyle krwi, że cały rękaw został zalany jasną czerwienią, ale
zdał sobie sprawę, że musi pchnąć jeszcze mocniej albo odcinanie ramienia
potrwa całe godziny.

Popchnął
trzeci raz, tak mocno, że zęby piły wgryzły się w kość. Piła ślizgnęła się po
niej i uderzyła w żelazną rurę kanalizacyjną, powodując iskrę. Nastąpiło
natychmiastowe whoompph, jakie wydają
ekspludujące opary benzyny i twarz Henry’ego została przypalona przez podmuch
gorąca o temperaturze trzystu stopni. Jego włosy zapaliły się i skurczyły, a
oczy usmażyły się.

Henry płonął
niczym kukła. Jego lniany garniture zbrązowiał, skurczył się i rozpadł na
kawałki. Jego skóra przypiekła się na szkarłatny kolor, a potem się zwęgliła.
Ale w przeciwieństwie do kukły, Henry piłował mocniej i szybciej, urywanymi
ruchami, jak u tych małych figurek na wiatrowskazach. W ciągu kilku minut był
już tylko masą płomieni, ale dalej piłował i krzyczał, dopóki całkowicie nie
odciął ramienia. Upadł na plecy, zczerniały i dymiący się, ale wolny.

Malarka retablos dołączyła na ulicy do
Esmeraldy. Położyła swoją dłoń z pomalowanymi na srebrno paznokciami na jej
ramieniu.

Le Virgen de los Remedios go ostrzegła – powiedziała swoim gardłowym głosem. – Nie wierzył w nią, nie ufał jej. Ale ona ma lekarstwo na wszystko, nawet na to. 

Graham Masterton,  2011    

Tłumaczenie: Piotr Pocztarek


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.