Bazyliszkowo – krakowskie refleksje

Graham Masterton nigdy nie ukrywał, że lubi rozmawiać o Polsce. Po wizycie w Poznaniu w 2004 roku oznajmił, że klimat tego miasta idealnie wkomponowałby się w konwencję, w której tworzy. Potem wspomniał o Zakopanem, określając je mianem „urokliwego miejsca”. Ale dopiero Kraków zafascynował go do tego stopnia, że postanowił umieścić w nim akcję swojej nowej powieści „Bazyliszek”. Poniżej jedna z refleksji Grahama Mastertona na temat pomysłu na „Bazyliszka” oraz dość humorystycznie ujęte wspomnienie z wizyty w Krakowie. Masti, nie pierwszy raz, specjalnie dla czytelników oficjalnego bloga!

"Bazyliszkiem zainteresowałem się podczas naszej* zeszłorocznej wizyty w Krakowie. Pomyślałem sobie wtedy, że jakiś naukowiec mógłby spróbować stworzyć mityczne potwory w celu zebrania ich komórek macierzystych. Będzie jeszcze jedna książka – kontynuacja historii o Gargulcach. Przy okazji, nie tylko z pomysłem o Bazyliszku odjechałem z Krakowa. Odjechałem stamtąd cokolwiek grubszy z powodu ogromnych ilości znakomitego polskiego jedzenia! Jeden ze wspanialszych posiłków z jakim kiedykolwiek miałem do czynienia spożyłem w świetnej restauracji pod nazwą „Nostalgia”."

– Graham Masterton

* Graham przyjechał do Polski z żoną Wiescką – przyp. tłum.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.