Graham Masterton w warszawskim hotelu Bristol podpisuje "Aniołów chaosu". Fotografia została wykonana w maju 2007 roku przez Justynę Żygulską.
Recenzja książki OKRUCHY STRACHU (Poltergeist)
Na serwisie Poltergeist pojawiła się całkiem sympatyczna recenzja najnowszego zbioru opowiadań Grahama Mastertona, zatytułowanego OKRUCHY STRACHU. Autorem tekstu jest Michał Sołtysiak. A oto i link:
http://ksiazki.polter.pl/Okruchy-strachu-Graham-Masterton-c15587
Wznowienie powieści CIAŁO I KREW
Jedna z bardziej specyficznych powieści Mastertona – CIAŁO I KREW – doczekała się wznowienia. Nazywana przez żonę pisarza "świńską książką", od dziś jest dostępna w księgarniach za sprawą wydawnictwa Albatros.
Pragnąc uratować dzieci od straszliwego przeznaczenia, ojciec ścina im głowy sierpem. Lisa i George odziedziczyli bowiem geny tajemniczych istot, pół-ludzi, pół-roślin, które w dawnych czasach nachodziły rolników, oferując im urodzaj – za cenę seksu z ich kobietami. Niepokornych czeka okrutna śmierć.
Recenzja książki CZERWONA MASKA (Horror Online)
W sieci, a konkretnie na łamach serwisu Horror Online, pojawiła się pierwsza recenzja CZERWONEJ MASKI – najnowszej powieści Mastertona.
Oto link: http://horror.com.pl/books/recka.php?id=351
Miłej lektury!
Zapowiedź kolejnej wizyty Mastertona w Polsce
To już niemal pewne. Brytyjski mistrz horroru, Graham Masterton, po raz kolejny odwiedzi Polskę. 28 czerwca będzie gościem we Wrocławiu, natomiast 30 czerwca pojawi się w Poznaniu. Towarzyszyć mu będzie żona Wiescka.
Szczegóły na temat wizyty pisarza pojawią się wkrótce.
Nowe „polskie” opowiadanie
Że Masterton darzy Polskę i Polaków ogromnym sentymentem, wiemy nie od dzisiaj. Na każdym kroku to podkreśla, także w swoich książkach. Polskie nazwiska, jedzenie czy napoje wyskokowe są wszechobecne na stronicach jego powieści.
W 1995 popełnił horror DZIECKO CIEMNOŚCI, którego akcja w całości toczy się w Warszawie i nawiązuje do Powstania Warszawskiego. Na rok 2008 planowane jest wydanie pierwszego tomu nowego cyklu pisarza, traktującego o ojcu i synu, którzy podróżują po świecie by walczyć z demonami. Książka będzie nosić tytuł BAZYLISZEK, a jej akcja zostanie umieszczona w Krakowie.
Ptaszki ćwierkają już o kolejnym „polskim” utworze pisarza. To krótka (na 7500 słów) historyjka o starej poczciwej (i polskiej!) Babie Jadze. Opowiadanie zostanie opublikowane w pewnej antologii opowiadań horroru, której, jak na razie, zarówno tytuł jak i wydawca nie są znane.
CZERWONA MASKA od jutra w księgarniach!
Za sprawą Domu Wydawniczego Rebis jutro, tj. 20 lutego do księgarń na terenie całej Polski trafi najnowszy thriller Grahama Mastertona – CZERWONA MASKA (Red Mask a ka The Painted Man).
W windzie jedego z budynków w Cincinnati dochodzi do krwawego mordu. Młody mężczyzna zostaje zadźgany rzeźnickim nożem, a znajdująca się z nim w windzie kobieta jest poważnie ranna. Na podstawie jej zeznań, Molly, policyjna rysowniczka, sporządza portret pamięciowy mordercy. Czerwona Maska, bo taki pseudonim nadają mordercy policja i media, dopuszcza się kolejnych zbrodni i grozi, że całe miasto spłynie krwią. Sissy Sawyer – teściowa Molly, potrafi przewidywać przyszłość i ma zdolności parapsychiczne. Dzięki jej współpracy możliwe będzie zastawienie pułapki na psychopatę. Zanim jednak do tego dojdzie, wydarzy się wiele złego, a to, co niemożliwe, będzie musiało stać się możliwe…
Czerwona Maska to trzymający w napięciu thriller, w którym czytelnik znajdzie szybką, pełną zwrotów akcję i niezwykłych bohaterów.
Recenzja książki KOSTNICA
Graham Masterton znany jest z tego, że lubi w swych książkach umieszczać złośliwe, przesiąknięte okrucieństwem demony. Nieważne czy pisze o meksykańskim Mictlantecutli, japońskich diabłach Tengu, czy samym Baronie Samedi, czyni to z niesłychaną finezją, przykuwając czytelnicze oko.
W powieści KOSTNICA mamy do czynienia z indiańskim demonem Kujotem, powoli odradzającym się w pewnym ogromnym starym domostwie. Zamiary nasz demon ma piekielnie złe. Jakżeby inaczej! Przed zagładą świat ocalić próbuje, pracujący w wydziale sanitarno – epidemiologicznym, John Hyatt. Do biura Hyatta razu pewnego wpada z pozoru ekscentryczny staruszek, skarżąc się, że jego dom… oddycha. Ponadto jest święcie przekonany, że ściany domostwa, w którym mieszka, wydają z siebie dźwięki bijącego serca…
Rozbawiony, zarazem zaintrygowany Hyatt jedzie sprawdzić, co w trawie piszczy. To, czego doświadcza w posiadłości starca nie potrafi wyjaśnić w żaden racjonalny sposób. Aby nie zdradzać czytelnikowi smaczków, napiszę tylko, że scena w "oddychającym" domu, a także późniejszych kilka, gdy demon zaczyna szarżę, są jednymi z lepszych i najdosadniej ukazanych jakie brytyjski mistrz horroru dotychczas stworzył. I krwawych, co warto dodać.
Na arenie wydarzeń pojawiają się ciekawe osobistości. Między innymi atrakcyjna – u Mastertona inaczej być nie może – pracownica księgarni Jane Torresino oraz indiański szaman (chyba nawet odrobinę podobny do Śpiewającej Skały z MANITOU), który decyduje się na podjęcie walki z rozwścieczonym Kujotem.
Powieść czyta się wyśmienicie. Jest krótka i bardzo treściwa, a postać zarówno Kujota jak i jego "wysłanniczki" – strasznej i krwiożerczej Panny Niedźwiedziej, sprawia, że czytelnikowi dreszcze przebiegają po plecach. Sugestywność opisów to mocny argument, świadczący o tym, że KOSTNICA jest godnym polecenia horrorem klasy B.
Potencjalny czytelnik może poczuć się zawiedziony, dobijając do końca opowieści. Jak to u Mastertona, na finiszu jest absurdalnie. Nic tylko boki zrywać, ale i to ma ponoć swój urok. Słyszałem o takich, co to czytają Mastertona tylko po to, by dobić do końca danej opowieści i połknąć go wyłącznie w celu poprawienia sobie humoru. Cóż, można i tak, prawda?
Autor recenzji: Robert Cichowlas
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy REBIS
Rok wydania: 2003
Liczba stron: 196
Format: 13 x 20
Nr ISBN: 8371204760
Graham Live
Ciekawostka. Być może są tacy, którzy nie mieli okazji spotkać Grahama Mastertona, być może są też tacy, którzy mistrza horroru nie mieli nawet okazji posłuchać. Poniżej link do wywiadu, który Masterton udzielił portalowi Onet.pl. Można popatrzeć i posluchać! Choć pokiełbaszono jego nazwisko (wstyd!) a Pani prowadząca zamiast po polsku, po angielsku nawija (a Pan tłumacz stara się nadrabiać ładną marynarką), to Graham z całą pewnością trzyma fason. Warto odpalić link i poświęcić dwadzieścia minut. A oto i link:
http://rozmowy.onet.pl/Graham%20Masterton,na_zywo.html?ITEM=1412075&OS=113785
Wywiad został udzielony w maju 2007.
OKRUCHY STRACHU w księgarniach!
1 lutego… Z tej też okazji fanom Mastertona radziłbym pośpieszyć do księgarń, gdyż to właśnie dziś, za sprawą wydawnictwa Albatros, pojawiła się niepublikowana jeszcze w Polsce antologia opowiadań brytyjczyka OKRUCHY STRACHU (Feelings of fear). Książka zawiera 14 tekstów, spośród których są takie, które wcześniej były już publikowane, między innymi w "Świecie Mastertona". Dwa z nich to zupełnie nowe opowiadania (mocny, całkiem odjechany SYN BESTII i krótka i przyjemna PRASA) pisane specjalnie z myślą o nowym zbiorze. Wśród tytułów można znaleźć perełki nominowane do British Fantasy Award i World Fantasty Award.
Recenzja książki DWA TYGODNIE STRACHU
Krążą opinie, że nie powieść, a opowiadanie jest formą, którą Graham Masterton ma opanowaną do perfekcji. Mawia się, że ta czy tamta powieść oparta jest na takim czy siakim schemacie, w kolejnej mamy szereg logicznych byków, a w jeszcze innej absurdalne, w ogóle nie pasujące do fabuły zakończenie. Zawsze coś komuś nie przypasuje… Nikt zaś nie przyczepia się do opowiadań Brytyjczyka! Czyżby rzeczywiście były tak świetne, że nawet najostrzejsi krytycy nie wybuchają wściekłością po skończonej lekturze? Książka DWA TYGODNIE STRACHU jest debiutanckim zbiorem Mastertona i zawiera czternaście tekstów. Każde z nich poprzedzone jest notką odautorską, w której zawarte są informacje o tym, w jakich okolicznościach dany utwór powstał oraz kilka słów o miejscu akcji. I tak oto we wstępie, również napisanym przez Mastertona, zostajemy zaproszeni na wyprawę w… ciemność. Wystarczy postawić krok by spotkać „Bestię Pośpiechu”. Tytułowe monstrum to metafora, będąca świetnym wprowadzeniem w arkana kolejnych opowiadań mistrza horroru. Gdy młody Kevin ucieka przed bestią, okazuje się, że nikt, prócz niego, jej nie dostrzega… Mijają lata. Kevin, jako dorosły mężczyzna powraca do miejsca, w którym się wychował i w którym ścigała go Bestia Pośpiechu. Okazuje się, że stwór czeka już na niego. Ma złe zamiary! To najkrótsze opowiadanie w zbiorze, jednocześnie bardzo intrygujące, tajemnicze, z całkiem niegłupim przesłaniem.
Po dynamicznym wstępie mamy opowiadanie dłuższe i „wolniejsze”. „Odmieniec”, bo o nim mowa to pomysłowa historia o klątwie, która dotyka mężczyzn spotykających pewną piękną, młodą kobietę… Mężczyźni ci stają w obliczu niezbyt komfortowej sytuacji; muszą żyć w ciele Anny. Jak będzie wyglądała ich egzystencja? „Odmieniec” wam na to pytanie odpowie.
Przyznam, że z zapałem pochłaniałem kolejne teksty Mastertona z nadzieją, że znajdę wreszcie te, z których zasłynął na początku swej kariery literackiej. Teksty krwawe, opatrzone erotycznymi scenami, brutalne, obrzydliwe… itp.,itd. Nie musiałem długo czekać.
W DWÓCH TYGODNIACH STRACHU znalazło się opowiadanie, które przez wielu fanów gore zostało okrzyknięte jednym z lepszych tekstów w tym podgatunku. „Danie dla świni”, bo o nim mowa, to kilkanaście, ociekających krwią i posoką, stron. Perfekcja, z jaką Masterton opisuje jatkę, godna jest największego podziwu. Ktoś kiedyś powiedział, że pisarz ten jest jednym z niewielu twórców, którzy są w stanie opisać każdą, nawet najbardziej skomplikowaną, z pozoru nieopisywalną wręcz, scenę. Coś w tym musi być, skoro gore w wykonaniu Mastertona powala nie tylko fanów gatunku! A „Danie dla świni” to także moim zdaniem jedno z lepszych opowiadań w tym stylu.
Masterton nie byłby sobą gdyby nie dołączył do zbioru opowiadania wywołującego niesmak, wręcz obrzydzenie. Tak się składa, że w DWÓCH TYGODNIACH STRACHU można przeczytać najobrzydliwszy utwór, jaki pisarz kiedykolwiek popełnił. Jakiś czas temu publikacja właśnie tego opowiadania przyczyniła się do zamknięcia pisma, które pokazało je „światu”. To właśnie podczas czytania tego tekstu na jednym ze spotkań literackich, w którym uczestniczył Graham Masterton, ludzie wychodzili z sali, maksymalnie zdegustowani. Fani autora doskonale wiedzą o jakim utworze mowa. Oczywiście, to niezwykle ekscentryczny, absolutnie zboczony, kompletnie popieprzony „Eryk Pasztet”. Odkąd mama powiedziała mu: „Jesteś tym, co jesz”, w głowie Eryka nastąpiła eksplozja chorych pomysłów… o których szerzej w opowiadaniu.
Antologia zawiera też mniej kontrowersyjne, a równie ciekawe teksty. Na przykład opowiadanie „Stworzenie Belindy”, bardzo pomysłową historię o rzeźbach w piasku oraz pewnej legendzie, która mówi, że niektóre rzeźby czasami ożywają… Bohater wyobraża sobie ideał kobiety, po czym tworzy ją z piasku. Nie ma pojęcia, że legenda, o której słyszał nie jest zwyczajną banialuką… Zakończenie ścina z nóg!
Miłośników horroru erotycznego zachęcam do lektury „Rokoko”. Choć mnie osobiście wydało się nieco nudne i przydługie, specyficzne ujęcie erotyki przykuwa uwagę.
W zbiorze znajduje się kilka innych, godnych polecenia tekstów, choćby „Święta Joanna”, niezwykle klimatyczne opowiadanie, w którym legenda o Joannie D’Arc odgrywa znaczącą rolę. Także „Gra Bi-dżing” zasługuje na oklaski, głownie ze względu na pomysł i konsekwentną narrację.
DWA TYGODNIE STRACHU to także teksty mniej urokliwe jak choćby „Szósty człowiek” czy „Bedford Row 5a”, jednak w większości opowiadania z tej antologii powinny przypaść do gustu horrormaniakom. Zróżnicowanie tematyczne, wspaniały mastertonowski styl i żwawa narracja 90% tekstów daje satysfakcje z lektury.
Autor recenzji: Bartosz Lipski
Wydawnictwo: Prima
Rok wydania: 1996
Liczba stron: 303
Format: 12,5 x 19,5
Nr ISBN: 8371520549
Happy Birthday, Graham!
Informacja wcale nie z ostatniej chwili… Graham Masterton, ceniony na całym świecie twórca literackiego horroru, obchodzi dziś swoje szśćdziesiąte drugie urodziny! Z tej też okazji w imieniu wszystkich czytelników bloga oraz swoim, na skrzynke mailową Grahama powędrowała kartka z najlepszymi życzeniami dla naszego ulubieńca.
A sobie w ten dzień życzmy całej masy kolejnych świetnych powieści Grahama i jeszcze częstszych wizyt pisarza w Polsce!
All the very best wishes, Graham!