Ceremonia pogrzebowa Wiescki Masterton

17 maja 2011 o roku o godzinie 17 odbędzie się ceremonia pogrzebowa Wiescki Masterton, żony Grahama. Pogrzeb odbędzie się w Randall’s Park Crematorium, w Leatherhead w hrabstwie Surrey.

Dla wszystkich zainteresowanych wysłaniem kwiatów za pomocą międzynarodowej kwiaciarni, podajemy adres wysyłkowy:

Stoneman Funeral Service
11 Shelvers Hill
Tadworth
Surrey
KT20 5PU
UK.
Telephone: 01737 814406
Mail: tadworth@stonemanfunerals.co.uk

Kwiaty powinny zostać dostarczone do godziny 12 w południe, w dniu wydarzenia.


	

KANDYDAT Z PIEKŁA tydzień później

Niestety ze względów niezależnych od Wydawnictwa Replika, wznowienie powieści DIABELSKI KANDYDAT ukaże się tydzień później, 23 maja. Dla takiej książki warto jednak uzbroić się w cierpliwość.

Pierwszy egzemplarz NOCY GARGULCÓW na licytacji

Graham Masterton rozpoczął właśnie aukcję, w której można wygrać unikatowy przedmiot kolekcjonerski. Jest nim pierwsza kopia powieści NOC GARGULCÓW, oczywiście podpisany przez autora i z dowolnie wybraną dedykacją, oraz certyfikatem autentyczności. 

Oferty można wysyłać na adres mailowy Grahama: manitouman1@yahoo.com

Cena wywoławcza to 25 funtów/40 dolarów/28 euro/112 złotych

Rozstrzygnięcie aukcji nastąpi 30 maja 2011 o północy.

Powodzenia!

Nowe opowiadanie Grahama Mastertona w polsko-zagranicznej antologii!

Dla fanów Grahama Mastertona – ale nie tylko! – mamy doskonałą wiadomość!

Wydawnictwo Replika przygotowuje niesamowitą antologię opowiadań horroru autorów polskich i zagranicznych, która ukaże się w bardzo bliskiej przyszłości. Pozycja będzie nosić tytuł 11 CIĘĆ, a znajdą się w niej teksty najbardziej znanych pisarzy horroru!

Przeczytacie między innymi opowiadanie F. Paula Wilsona (sfilmowane przez Dario Argento FUTERKA), wyborny kawałek DOKTOR, DZIECKO I DUCHY Z JEZIORA Morta Castle`a, premierową nowela Łukasza Orbitowskiego AMERYKAŃSKI HORROR a także…

najnowsze opowiadanie Grahama Mastertona, zatytułowane SPONIEWIERANA i przełożone przez naszego redakcyjnego kolegę Piotra Pocztarka.

Już teraz zachęcamy do lektury, gdyż takiej książki na polskim rynku jeszcze nie było!

Okładkę zaprezentujemy niebawem.

Graham opowiada swój sen

Graham Masterton podesłał nam właśnie opis swojego snu, który przyśnił mu się w dniu dzisiejszym, a także nowe zdjęcie swojej żony, Wiescki.

Około 7 dzisiejszego poranka miałem sen, w którym wszedłem do salonu, a Wiescka w nim była. Rozejrzałem się, a ona wchodziła po schodach w kierunku sypialni. Zapytałem, czy idzie do łózka, a ona odpowiedziała, że chciała “zmienić scenerię” i wyjść na spacer, co było do niej zupełnie niepodobne.

Poszedłem za nią na górę i spytałem, czy wie jaki dziś dzień. Weszła do jednej z bocznych sypialni i już miała zamknąć drzwi, kiedy przeszkodziłem jej, ponieważ bałem się, że jeśli to zrobi, już nigdy jej nie zobaczę.

Powtórzyłem: “Czy wiesz jaki dziś dzień?”, bo zaczynałem myśleć, że ona nie rozumie, że nie żyje.

Zmarszczyła brwi, spojrzała na swój zegarek i powiedziała “Dziewiąty kwietnia”.

Wtedy wiedziałem już, że ona naprawdę nie żyje, ponieważ nie zdawała sobie sprawy, że 27 kwietnia już przeminął. Obudziłem się, a słońce przeświecało przez zasłony.

KANDYDAT Z PIEKŁA w sprzedaży od 16 maja!

Znana jest już data ukazania się na rynku powieści KANDYDAT Z PIEKŁA. Książka będzie miała premierę 16 maja!
Poniżej prezentujemy wstęp Grahama Mastertona, jaki autor napisał specjalnie do nowego wydania powieści. Oto on:

JESTEM SZATANEM – GŁOSUJCIE NA MNIE

W późnych latach 70-tych dość zażyle zaprzyjaźniłem się z sekretarzem jednej z lokalnych partii politycznych.  Mieliśmy wiele wspólnych zainteresowań, a nasi synowie chodzili razem do szkoły. Latem 1979 roku, po długim i zabawnym wspólnym obiedzie, zapytał mnie, czy byłbym zainteresowany kandydowaniem w nadchodzących wyborach hrabstwa Surrey, w którym mieszkaliśmy.
 
Surrey to bardzo ładna i dobrze prosperująca część kraju, bezpośrednio na południe od Londynu. Jego populacja sięga 1.2 miliona. Radny w Surrey to bardzo uprzywilejowana i wpływowa posada, tak więc pomysł z miejsca bardzo mi się spodobał. Lubię publiczne wystąpienia i mam kilka zdecydowanych poglądów politycznych.

Wraz z moją żoną Wiescką stawiliśmy się na paru spotkaniach, podczas których porozmawiałem z kilkoma partyjnymi szychami o moich politycznych ambicjach i wizjach przyszłości hrabstwa. Może sobie to wmawiam, ale musiałem być wtedy biegły i przekonujący, ponieważ szybko wybrali mnie na swojego kandydata.
 
Zbliżał się czas wyborów, a moje zdjęcie i program polityczny pojawiały się w gazetach. Konsultowałem swoje pomysły ze starszymi członkami mojej partii z Westminsteru.
 
Na lokalnym obiedzie dla naszych sympatyków wygłosiłem przemówienie, a prawie każde moje słowo spotkało się z gromkim aplauzem. Jednakże mniej więcej w połowie doznałem przerażającego, zimnego olśnienia. Patrzyłem na te rozpromienione, rozentuzjazmowane twarze i zdałem sobie sprawę, że ich okłamuję. Tak naprawdę nie wierzyłem w te majestatyczne plany, które im opisywałem – wspaniałe sposoby na poprawienie stanu dróg, zreformowanie służby zdrowia, udoskonalenie obiektów sportowych i pomoc osobom starszym i ubogim w hrabstwie Surrey.

W głębi serca wiedziałem, że niemożliwe będzie sfinansowanie tego – co więcej, nie bardzo mnie to wszystko interesowało. Po prostu mówiłem swoim słuchaczom dokładnie to, co chcieli usłyszeć. Pławiłem się w ich aprobacie, zatrułem własną popularnością.
 
Stałem się zepsuty, zanim w ogóle wystartowałem w wyborach. Szatan nawiedził moją duszę, a ja uwierzyłem, że każdego polityka zepsucie dławi w dokładnie taki sam sposób. Wielu z nich może przecież chcieć dobrze. Mogą wiernie służyć ludziom, którzy ich wybrali. Ale czarny robak zawsze gnieździ się w ich umyśle i szepcze: Jesteś lepszy niż ktokolwiek inny. Zawsze wiesz najlepiej. Zasługujesz na sukces, tylko dlatego, że ty to ty.
 
Następnego dnia wycofałem się z listy kandydatów. Wiedziałem co mogłoby mi się przytrafić, gdybym tego nie zrobił. Od tego czasu spotkałem wielu polityków o bardzo różnorodnych przekonaniach – lewicowych, prawicowych, kapitalistów, komunistów, rasistów i wielokulturowych, i zawsze widziałem to samo. Spoglądający prosto ze źrenic ich oczu czarny robak arogancji, wąż samozaspokojenia. Mieli w sobie Szatana, tak samo jak ja kiedyś.

W następnym roku Wiescka i ja spędziliśmy kilka tygodni w Connecticut z zamiarem kupna domu. Zatrzymaliśmy się w małym, spokojnym i pięknym miasteczku New Milford. Stały tam rzędy identycznych, starych kolonialnych domów, które miały ten straszliwy, zaniedbany wygląd rodem z powieści Lovecrafta.

Z łatwością można było pomyśleć, że wzięło się zły zakręt i znalazło w dziwnym, zakazanym miejscu, gdzie chmury zbytnio śpieszą się po nieboskłonie, a młodzi chłopcy z płaskimi, nieprzystępnymi twarzami gapią się na ciebie z górnych okien domów o mansardowych dachach.
 
Jeden z domów, które pokazał nam pośrednik, wywarł na mnie ogromne wrażenie. Był nieforemny i ogromny, o wiele za duży, nawet dla pięcioosobowej rodziny, ale panowała w nim przyprawiająca o gęsią skórkę atmosfera. Basen był wypełniony i cały zarośnięty, jak powiedział nam pośrednik – „z powodu tragicznego wypadku”.
 
Spacerując po korytarzach na piętrze tego domu wpadłem na pomysł napisania KANDYDATA Z PIEKŁA. Wybory prezydenckie w 1980 roku trwały wtedy w najlepsze i za każdym razem kiedy włączyłeś telewizor, Ronald Reagan radośnie się uśmiechał, próbując zdobyć twój głos. Pomyślałem sobie: co by było, gdyby Szatan wszedł w duszę takiego kandydata na prezydenta? Wygrałby – tak jak ja wygrałbym w Surrey – ale za jaką cenę? Nie tylko dla niego, ale dla całego kraju, któremu miałby służyć.
 
Tak narodziła się ta książka (a także inna – basen podrzucił mi pomysł na motyw utonięcia małej dziewczynki w ZJAWIE). Bardzo się cieszę, że Replika wznawia ją w tak zacnej oprawie. Pomimo tego, że powstała ponad 30 lat temu, jej przesłanie jest ponadczasowe.
 
Mam nadzieję, że będziecie się przy niej dobrze bawić, bać się, a także, kiedy już ją skończycie, nauczycie się jednej rzeczy: są kłamcy, są przeklęci kłamcy, no i są politycy.

– Graham Masterton,  2011

Książka będzie liczyć 500 stron.
Format: 145 x 205

Okładka PANI FORTUNY

Wydawnictwo Książnica przedstawiło nam ostateczny projekt okładki dotąd nie wydanej powieści Grahama Mastertona – LADY OF FORTUNE. Książka napisana została w 1984 roku i obejmuje 70 lat życia rodziny bankierów o nazwisku Watson. Polski tytuł, w wyborze którego redakcja niniejszej strony, jak i polscy Czytelnicy mieli udział, ostatecznie brzmi PANI FORTUNY. Książka ukaże się w lipcu. Poniżej prezentujemy okładkę powieści:

Ulubione kwiaty Wiescki

Tym razem Graham podzielił się z nami piękną i krzepiącą informacją. Oto jego własne słowa z dzisiejszego poranka:

Wiescka uwielbiała białe bzy. Kiedy była małą dziewczynką, obudziła się pewnego poranka, by stwierdzić, że jej ojciec nagromadził białe bzy na jej łóżku. Kiedy ja obudziłem się dziś rano, wyjrzałem za okno naszej sypialni i zobaczyłem, że te białe bzy właśnie zakwitły.

Nawet w tych trudnych chwilach znajdzie się moment na odrobinę wiary i nadziei. Być może to właśnie znak, który żona Grahama daje mu, by zapewnić, że z nią wszystko w porządku i że będzie nad nim czuwać. A oto zdjęcie zrobione przez Grahama w dniu dzisiejszym:

Graham i Wiescka na weselu syna

Graham podesłał nam właśnie zdjęcie swoje i Wiescki, zrobione ostatniego lata na weselu ich syna, Dana. W tych szczególnie trudnych chwilach, właśnie takie szczęśliwe momenty warto jak najczęściej rozpamiętywać.

Żegnamy Wiesckę Masterton

Bardzo smutne wieści spłynęły do nas przed chwilą od Grahama. 27 kwietnia o godzinie 17 odeszła Wiescka Masterton, żona pisarza. Powodem śmierci były komplikacje po złamaniu ramienia. Miała 65 lat.

Wiescka Masterton była nie tylko oddaną żoną, ale także agentem literackim Grahama. To dzięki niej powieści Brytyjczyka zaczęły ukazywać się w Polsce.

Graham przesłał nam pożegnalne słowa, które stanowią hołd dla jego ukochanej żony:

Nazwisko panieńskie Wiescki brzmiało Wiesława Wałach. Przyjechała z Niemiec do Walii w 1949 roku wraz ze swoją mamą pochodzącą z Ukrainy, by dołączyć do ojca, który pochodził z Lublina. Poznałem ją, kiedy została moją asystentką w magazynie Penthouse. Byliśmy małżeństwem przez 36 lat i mamy trzech synów. Przez ten czas pełniła także rolę mojego agenta literackiego. Spędzaliśmy razem 24 godziny na dobę. 

Była moją żoną, moją najlepszą przyjaciółką i najjaśniejszym światełkiem w moim życiu. Będzie mi jej brakować na wieczność.

My również pamiętamy Wiesckę jako osobę niezwykle ciepłą, miłą, sympatyczną, dowcipną i zawsze uśmiechniętą. Podczas wspólnych spotkań, czy to wywiadów, czy prywatnych rozmów, zawsze okazywała wszystkim swoją życzliwość. Biło od niej dobro, które przekazywała innym ludziom.

Łączymy się w bólu z Grahamem, a także z synami Państwa Mastertonów – Rolandem, Danem i Lukiem.
Zapamiętajmy Wiesckę taką, jaka była – wspaniałą, dobrą i oddaną Grahamowi.

Oto ostatnie zdjęcie, jakie zrobiono Wiescce i Grahamowi 17 kwietnia 2011 roku, w dniu jej 65 urodzin:


WIESCKA MASTERTON (1946-2011)
REST IN PEACE

Mark Steensland opowiada o ekranizacji TENGU

Graham Masterton podesłał nam informację o wywiadzie, którego reżyser Mark Steensland niedawno udzielił zagranicznemu portalowi. Opowiada w nim o planach dotyczących ekranizacji jednej z powieści Brytyjczyka – TENGU, do której prawa wykupił na początku bieżącego roku.

Poniżej prezentujemy anglojęzyczny wywiad, w którym Steensland opowiada o swoich planach związanych z TENGU:

http://www.dreadcentral.com/news/43848/mark-steensland-talks-weeping-woman-and-tengu