Wznowienie MANITOU i ZEMSTY MANITOU w planach

W dniu dzisiejszym redakcja oficjalnej strony Grahama Mastertona otrzymała  od Wydawnictwa Albatros pierwsze kopie recenzenckie  wznowień powieści Mastertona. Do POWROTU WOJOWNIKÓW NOCY, ZJAWY, PIĄTEJ CZAROWNICY i DUCHA ZAGŁADY dołączyła powieść WYZNAWCY PŁOMIENIA, której nową okładkę prezentujemy poniżej:

Książki nie są jeszcze dostępne na rynku, ale wszystkie są już wydrukowane i czekają na dystrybucję do księgarń. Jak tylko data premiery zostanie ustalona, na pewno poinformujemy Was o tym. Dodatkowo, już niebawem zorganizujemy dla Was atrakcyjny konkurs, w którym do wygrania będą wznowienia książek Grahama z nowymi okładkami.

Tradycyjnie, w każdej z książek znajduje się skrócona bibliografia i zapowiedzi kolejnych powieści Mastertona. W otrzymanych przez nas egzemplarzach w rubryce "wkrótce" pojawiły się.. MANITOU i ZEMSTA MANITOU! Istnieje więc spora szansa, że Wydawnictwo Albatros wznowi pierwszy horror Brytyjczyka i jego sequel, a wszystko to w nowej szacie graficznej. Wygląda na to, że już niedługo na naszych półkach stanie cała, nareszcie ujednolicona seria książek o złowieszczym Misquamacusie!

Recenzja książki ŚWIĘTY TERROR

W 1998 i 1999 roku Graham Masterton postanowił wykonać pewien eksperyment, wydając nowe powieści na rynku brytyjskim pod pseudonimem. Nie jest to pierwszy tego typu krok, wszak Masterton wydawał już poradniki seksuologiczne i powieści obyczajowe pod przybranymi nazwiskami, tym razem jednak padło na powieści sensacyjne. Podpisując się jako Alan Blackwood, Graham opublikował powieści „Geniusz” i „Święty terror”. Książki doczekały się wznowień już pod właściwym nazwiskiem, zostając wydane także w Polsce.

Bohaterem powieści „Święty terror” jest pracujący obecnie w ochronie były policjant Conor O’Neill. Irlandczyk żyje spokojnym życiem z piękna dziewczyną, pozostając w separacji z żoną, z którą ma małą córeczkę. Sielanka Conora zostaje jednak szybko zaburzona, kiedy okazuje się, że bohaterski ochroniarz będzie musiał stawić czoła dwóm napadom, w których skradzione zostają depozyty warte dziesiątki milionów dolarów. Nieszczęśliwy zbieg wydarzeń sprawia, że O’Neill staje się głównym podejrzanym. Nagonka nowojorskiej policji zmusza bohatera do szaleńczej ucieczki i walki o własne życie. Prowadząc prywatne śledztwo Conor natrafia na szeroko zakrojony spisek. Trop prowadzi do terrorysty, przywódcy sekty o nazwie Światowy Ruch Posłannictwa, który uważa się za nowego Mesjasza ze świętą misją mającą na celu ujednolicenie religii na całym świecie. By spełnić swój święty obowiązek, czarny charakter nie cofnie się przed niczym, nawet przed uwolnieniem wirusa hiszpańskiej grypy mogącego zdziesiątkować populację.

Powieść powstała w niecałe dwa lata po tragicznym zamachu na WTC w Nowym Yorku i echa tego wydarzenia są w książce bardzo widoczne. Masterton nawet wspomina o tym w którymś z rozdziałów. Na okładce polskiego wydania „Świętego terroru” widnieją dwie wieże. Nastroje społeczne po 11 września 2001 roku sprawiły, że spora część autorów thrillerów postanowiła pisać o terroryzmie. Książka Grahama posiada jednak unikalną cechę, jaką jest zastosowanie hipnozy, która pełni ogromną rolę w powieści. Główny bohater uczy się tej trudnej sztuki od najlepszych hipnotyzerów i tylko dzięki temu może spróbować rozwiązać tajemnicę niebezpiecznego fundamentalisty. Niestety, o ile temat wydaje się ciekawy i unikalny w historii twórczości Grahama Mastertona, o tyle wiarygodność związanych z nim wydarzeń pozostawia wiele do życzenia.

Thriller „Święty terror” nie jest specjalnie błyskotliwą powieścią i nie wnosi niczego nowego do gatunku. Bohaterowie są sztampowi, chociaż dobrze skonstruowani, tematyka hipnotyzowania ludzi niesie ze sobą wiele ciekawych niuansów, akcji jest tu dużo. Powieść w dużej mierze składa się z dialogów, których jest naprawdę wiele, nawet jak na Mastertona. Na plus zaliczyć można też klimat mroźnej Norwegii, w której rozgrywa się część akcji. Niestety naiwność niektórych scen i średnie zakończenie wpływają na ocenę końcową. „Święty terror” mogę polecić miłośnikom szybkich, nieskomplikowanych thrillerów z dużą ilością niekoniecznie wiarygodnych zwrotów akcji. Jeśli przymkniemy oko na logikę wydarzeń będziemy się całkiem dobrze bawić w tym miszmaszu wątków – od hipnotycznego wpływu człowieka na człowieka, aż po światowy terroryzm z wirusem w tle.

Autor recenzji: Piotr Pocztarek
Wydawnictwo: Albatros
Rok wydania: 2003
Liczba stron: 368
Format: 12,5 x 19,5
Ocena recenzenta: 7/10

Fantasy Book o mastertonowskim horrorze

Książka Roberta Cichowlasa i Kazimierza Kyrcza Jr. KOSZMAR NA MIARĘ zebrała ostatnio całkiem sporo rozmaitych recenzji. Wiele się pisze o tym, czy powieść jest udanym hołdem dla Grahama Mastertona. Serwis Fantasy Book porównał KOSZMAR NA MIARĘ do twórczości Brytyjczyka:

„Koszmar na miarę” jest odważną powieścią. Językowo nienagannie skrojoną, a i fabularnie wartą uwagi. Obaj pisarze nie ukrywają, że starali się nawiązać do wczesnych książek Grahama Mastertona, że to swoisty hołd złożony temu twórcy. I to też im się udało. Bo ’’Koszmar…’’ istotnie może kojarzyć się z tymi najkrwawszymi dziełami brytyjskiego mistrza horroru. Na szczęście – uprzedzając ewentualne zarzuty – od razu zaznaczę, że w przypadku nowej książce omawianego duetu nie ma mowy o odtwórczym kopiowaniu cudzego stylu. Cichowlas i Kyrcz są tu bowiem obecni na każdej stronie. Inaczej niż w ’’Twarzach szatana’’ czy ’’Siedlisku’’, ale są. I chwała im za to!

Link do całej recenzji:

http://fantasybook.idl.pl/modules.php?name=Reviews&rop=showcontent&id=259

Graham Masterton i kolejny thriller?

Podpytany o książkowe plany na najbliższą przyszłość Graham odpowiedział:

Rozważam koncepcję napisania czegoś w rodzaju sequela KATIE MAGUIRE.

Od wydania w Polsce przez Wydawnictwo Rebis powieści KATIE MAGUIRE minęło 8 lat. Mało prawdopodobne wydaje się, żebyśmy otrzymali drugi tom przygód dzielnej policjantki z Irlandii, za to prawie na pewno możemy spodziewać się kolejnego mocnego thrillera, utrzymanego w podobnej stylistyce i klimacie. Jak tylko Graham Masterton ułoży sobie w głowie koncepcję kolejnej powieści, poinformujemy Was o tym.

Harry Erskine powróci?!

Graham Masterton zapytany przez jednego z czytelników jego oficjalnego forum o plany względem znanego z serii MANITOU i DŻINNA Harry’ego Erskine’a odpowiedział:

Jestem pewny, że Harry znajdzie inny przejaw demonicznej obecności, z którym będzie mógł się zmierzyć.

Seria MANITOU dobiegła końca, ale niewykluczone, że jasnowidza-oszusta zobaczymy w całkowicie nowej powieści. Szykujcie się na powrót Harry’ego Erskine’a. Może DŻINN 2?

Licytacja pierwszego DZIEWIĄTEGO KOSZMARU!

Na forum oficjalnej strony Grahama Mastertona pojawiła się wiadomość o licytacji jego najnowszej, nieopublikowanej jeszcze powieści DZIEWIĄTY KOSZMAR.

Aukcja właśnie się rozpoczęła. Pierwszy (i jedyny!) wydruk liczy 286 stron. Cena wywoławcza to 25 funtów brytyjskich. Jeśli jesteście gotowi dać więcej, wyślijcie na adres mailowy Grahama Mastertona: manitouman1@yahoo.com swoją propozycję. Licytacja zakończy się o północy w piątek, 28 maja.

DZIEWIĄTY KOSZMAR ukończony!

Graham Masterton poinformował na swoim forum, że prace nad najnowszą częścią cyklu o Wojownikach Nocy zostały zakończone. Powieść będzie nosiła tytuł DZIEWIĄTY KOSZMAR. Data wydania ani okładka nie są jeszcze znane. W Polsce książka zostanie wydana przez Wydawnictwo Albatros.

Poniżej wypowiedź Grahama Mastertona o wracaniu do starych bohaterów powieści: 

Zawsze łatwiej jest pisać o bohaterach, których się zna, a taki Harry Erskine (cykl Manitou) męczy się ze mną już ponad 30 lat, także jest bardzo dobrym znajomym. Napisanie ARMAGEDONU zajęło mi trochę czasu. Obecnie trudniej mi jest pisać bardzo szybko, rozważniej podchodzę do tego co piszę. Ukończenie DZIEWIĄTEGO KOSZMARU również zajęło mi znacznie więcej, niż pierwotnie zakładałem.

Jak widzicie Masterton szczerze przyznaje się do tego, że czasy, kiedy mógł napisać powieść w tydzień bezpowrotnie minęły. Z jednej strony oznaczać to będzie mniej tytułów, a z drugiej książki bardziej dopracowane i przemyślane, więc jedyne co nam pozostaje to cieszyć się z takiego obrotu sprawy.

Przebiliśmy 100 tysięcy wejść!

Będzie króciutko, ale treściwie. Z dniem dzisiejszym oficjalna polska strona Mastertona www.grahammasterton.blox.pl przebiła magiczną barierę 100 tysięcy odwiedzin!

Redakcja w imieniu swoim, a także Grahama Mastertona dziękuje wszystkim Czytelnikom, zarówno tym stałym, jak i tym odwiedzającym sporadycznie naszą witrynę za wsparcie i za to, że jesteście z nami. Mamy głęboką nadzieję, że nasza praca, która jest jednocześnie naszą największą pasją podoba się także i Wam.

Nie spoczniemy na laurach – nadal tylko u nas znajdziecie zawsze najświeższe newsy, wypowiedzi i komentarze Grahama Mastertona, recenzje książek, a także unikalne konkursy ze wspaniałymi nagrodami (kolejny już niebawem!)

Następny krok – pół miliona odwiedzin! 🙂

Zostańcie z nami!

Piotr & Robert & Graham

Recenzja książki IKON po raz drugi

Thrillery polityczne były dla Mastertona w latach 70-tych i 80-tych bardzo mocnym sprawdzianem umiejętności. Oprócz świetnego warsztatu i doskonałych pomysłów, trzeba było jeszcze wykazywać się znajomością faktografii i umiejętnego osadzenia w niej fikcyjnych bohaterów i wydarzeń w taki sposób, by powstała powieść emocjonująca, a jednocześnie wiarygodna. Taki właśnie jest Ikon – piąty w kolejności thriller Grahama Mastertona. 

Brytyjczyk specjalizuje się w wyszukiwaniu kontrowersyjnych, lub nie do końca wyjaśnionych zagadek z przeszłości i braniu ich na tapetę. Po odpowiednim podrasowaniu temat taki jest bardzo nośny i daje autorowi olbrzymie pole do popisu. Kanwą „Ikona” są wydarzenia, które nastąpiły bezpośrednio po tzw. „kryzysie kubańskim”, polityka Kennedych, ich związki z Marylin Monroe i kulisy wycofania statków i demontażu rakiet przez Chruszczowa. 

Powieść zaczyna się od brutalnego morderstwa na bardzo znanej osobie, która od lat uważana była przez opinię publiczną za martwą. Ta śmierć pociągnie za sobą lawinę wydarzeń prowadzących do druzgoczących dla narodu amerykańskiego konsekwencji. Chwilę później poznajemy Daniela Korvitza – spokojnego właściciela przydrożnego baru, który wiedzie szczęśliwe życie ze swoją córeczką i przypadkowymi kobietami które spotka na swojej drodze. Niestety, sielanka Daniela zostaje zaburzona kiedy jego przyjaciel odkrywa przerażające fakty na temat amerykańskiego systemu obronnego i traci życia w bazie wojskowej. Korvitz wyklucza wypadek i podejrzewa, że jego najlepszy kolega został zamordowany, bo wiedział za dużo. Postanawia dowiedzieć się więcej i upewnić się, że jego teoria jest słuszna poprzez zakradnięcie się do owej bazy i obejrzenie ciała przyjaciela. Właśnie w ten sposób Daniel wplącze się w gigantyczną aferę polityczną na światową skalę.

Jak to w thrillerach Grahama Mastertona bywa, Korvitz nie jest tutaj głównym bohaterem, chociaż trzeba przyznać, że nieznacznie wysuwa się na pierwszy plan. Równie ważną rolę w wydarzeniach przedstawionych w ikonie rozegra sekretarz stanu Titus Alexander i jego małżonka Nadine, bezwzględny agent Skellett, wścibska reporterka Kathy, prostytutka Colleen, a także tytułowy tajemniczy Ikon, który w jednej chwili może obrócić w ruinę wiarę i ideologię milionów ludzi. 

Wielu bohaterów i mnogość wątków – to wyróżnia powieść „Ikon” na tle innych tego typu książek. Tutaj fakty mieszają się z fikcją w taki sposób, że naprawdę czasem ciężko je od siebie odróżnić. Masterton zadaje czytelnikowi serię bardzo ważnych pytań – o bezpieczeństwo międzynarodowe, o własną tożsamość, patriotyzm. Tutaj każdy przyjaciel może okazać się wrogiem, a każdy wróg przyjacielem. Zupełnie niczego nie można być już pewnym.

Do książki naprawdę trudno się przyczepić, gdyż serwuje nam trzymającą od początku do końca w napięciu jazdę bez trzymanki, jednak z dziennikarskiego obowiązku muszę zaznaczyć, że sceny „akcji” mające w założeniu być bardzo wybuchowe i efektowne tracą mocno na swoim realizmie. Nie przeszkadza to jednak w niczym, gdyż czytelnik pochłonięty akcją nie bardzo ma czas zastanowić się nad każdym motywem postępowania bohaterów.

„Ikon” to powieść prawie idealna, której malutkie niedociągnięcia nijak nie są w stanie przysłonić całości odbioru. Bardzo chciałbym zobaczyć ekranizację tej książki na dużym ekranie, obawiam się jednak, że teraz jest na to trochę za późno. Niepokoje społeczne wobec innych mocarstw nie są już w Ameryce tak nasilone, a od wspomnianego kryzysu kubańskiego minęło już prawie pół wieku. Pozostaje mi zatem polecić „Ikona” każdemu, kto uwielbia książki o spiskach na gigantyczną skalę i emocjonujące historie z niebanalnymi bohaterami.

 Autor recenzji: Piotr Pocztarek

Wydawnictwo: Dom Wydawniczy REBIS

Rok wydania: 2000

Liczba stron: 395

Format: 12,8 x 19,7

Ocena recenzenta: 10/10